Tak jak w pytaniu czy wg Was aptekarz ma prawo odmówić sprzedaży tabletek antykoncepcyjnych pacjentce ze względu na swoje poglądy/ przekonania religijne?
3 marca 2011 19:43 | ID: 437651
Czytam czytam i tak sobie myslę. A co np. z lekarzem ginekologiem, który jest świetnym specjalistą. Kolejki do niego długie. Poświęca się dla swoich pacjentek. Dniami i nocami. Ale odmawia wypisywania tabletek antykoncepcyjnych. Też nie powinien był wybrać tego zawodu?
3 marca 2011 19:45 | ID: 437654
I co to jest ta predyspozycja do bycia np. tym lekarzem? Wypisywanie tabletek antykoncepcyjnych ma być miernikiem? Dla mnie tochę uproszczone.
3 marca 2011 19:49 | ID: 437663
Nie odpowiedziałeś mi, Bartt, na moje pytanie: Czy pracodawca miałaby prawo zwolnić z tego powodu tę ekspedientkę? Jak orzekłbyś, gdybyś znalazł się w składzie sędziowskim? Ciekawa jestem ogromnie...
3 marca 2011 19:54 | ID: 437678
To tak samo jakbyśmy poszli do sklepu, w którym pracuje wegetarianin. Chcemy kupić mięso, a on odmawia i proponuje nam warzywa
Wg mnie farmaceuta nie ma prawa odmówić to jego praca i obowiązek zrealizować receptę.
Elenai podałam taki sam przykład i nikt się do niego nie odniósł ;)
3 marca 2011 20:05 | ID: 437706
To ja podam inny przykład.
Pan X przywozi na ostry syżur swoją bliską osobę -mamę, tatę, dziecko... W każdym razie bliską. Konieczna jest natychmiastowa operacja. Ale chirurg mówi, ze nie zoperuje, bo musialby przy tym dokonac transwuzji krwi. A on jest świadkiem Jehowy i transfuzji nie uznaje. A inny chirurg bedzie dopiero za osiem godzin, więc osoba, którą nasz pan X przywiózł zoperwana nie będzie i musi umrzeć.
Co robi pan X? Wkurza się? Nie - on kiwa głową i przyznaje racje chirurgowi, wszak klauzula sumienia pozwala lekarzowi na to, a pan X, jako osoba wybitnie religijna doskonale to rozumie. Idze więc do bliskiej osoby i tłumaczy, że co prawda chirurg mógłby uratowac jej zycie, ale ze wzgledów swiatopoglądowych tego nie zrobi. Ale to nic - kontynuuje pan X - przecież spotkamy się w raju, prawda? Nieważne czy przeżyjesz, czy nie, to nie ma znaczenia, ważne że chirurg nie złamał swych religijnych zasad. Więc żegnaj mamo, tato, synu, córko...
No i w szpitalu mają maszynę, która robi "ping".
3 marca 2011 20:08 | ID: 437714
I co to jest ta predyspozycja do bycia np. tym lekarzem? Wypisywanie tabletek antykoncepcyjnych ma być miernikiem? Dla mnie tochę uproszczone.
Zwłaszcza, że antykoncepcja co do zasady lekiem nie jest. Lek leczy choroby.
(są środki, które leczą i mają jednocześnie działanie antykoncepcyjne. Ale antykoncepcja - sama nazwa wskazuje).
Nie odpowiedziałeś mi, Bartt, na moje pytanie: Czy pracodawca miałaby prawo zwolnić z tego powodu tę ekspedientkę? Jak orzekłbyś, gdybyś znalazł się w składzie sędziowskim? Ciekawa jestem ogromnie...
1) Dalej widzę dużą różnicę pomiędzy farmaceutą, który odmawia sprzedaży antykoncepcji , nierzadko o działaniu wczesnoporonnym (o czym bardzo rzadko znowu informują producenci), a wyimaginowanym przykładem ekspedientki. 2) Odpowiem Ci jak na prawnika przystało - nie wiem, nie znam stanu faktycznego. W dodatku nie orientuję sie za mocno w prawie pracy. 3) Wegetarian czy nawet wegan sporo jest... ale nie obiły mi się o uszy takie problemy, o których tu piszecie - Elanai, aluna, czerwona panienko możecie jakieś przytoczyć? W artykułach na pewno będzie troche napisane o tym, jak wyglądała ich sytuacja i spór z pracodawcą. Bo o klauzuli sumienia i dla lekarzy i dla farmaceutów słyszy się od dawna, są w tym temacie i akty prawne (nie tylko polskie) i sprawy sądowe. A casusów z wegetarianami nie mogę sobie przypomnieć.... no ale to musi być problem, bo wegetarian sporo jest. 4) Jak świat światem, "bracia mniejsi" to nie żadne zwierzęta, tylko franciszkanie!
3 marca 2011 20:16 | ID: 437730
To ja podam inny przykład.
Pan X przywozi na ostry syżur swoją bliską osobę -mamę, tatę, dziecko... W każdym razie bliską. Konieczna jest natychmiastowa operacja. Ale chirurg mówi, ze nie zoperuje, bo musialby przy tym dokonac transwuzji krwi. A on jest świadkiem Jehowy i transfuzji nie uznaje. A inny chirurg bedzie dopiero za osiem godzin, więc osoba, którą nasz pan X przywiózł zoperwana nie będzie i musi umrzeć.
Co robi pan X? Wkurza się? Nie - on kiwa głową i przyznaje racje chirurgowi, wszak klauzula sumienia pozwala lekarzowi na to, a pan X, jako osoba wybitnie religijna doskonale to rozumie. Idze więc do bliskiej osoby i tłumaczy, że co prawda chirurg mógłby uratowac jej zycie, ale ze wzgledów swiatopoglądowych tego nie zrobi. Ale to nic - kontynuuje pan X - przecież spotkamy się w raju, prawda? Nieważne czy przeżyjesz, czy nie, to nie ma znaczenia, ważne że chirurg nie złamał swych religijnych zasad. Więc żegnaj mamo, tato, synu, córko...
No i w szpitalu mają maszynę, która robi "ping".
Cent, to może od razy podaj przykład fryzjerki, dla której używanie nożyczek kłóci się z wyznawanymi wartościami...
1) Zazwyczaj ŚJ mają problem z przyjmowaniem krwii, ale nie spotkałem się jeszcze z casusem Świadka Jehowy - lekarza, który niechciałby mieć kontaktu z krwią, przetaczać krwii, itd. A ŚJ też trochę jest... wcale nie mówię, że tworzycie wyimaginowane problemy, gdzieś bym śmiał. Tylko zwyczajnie nie słyszałem o takich przypadkach.
2) Radzę trochę poczytać o klauzuli sumienia, bo to w gruncie rzeczy bardzo ważna instytucja. Choćby w naszej Ustawie o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty - tam jest też uregulowana kwestia działań w sytuacjach ratujących zagrożenia życia.
3 marca 2011 21:06 | ID: 437789
To nie są przypadki sf. Mimo że być może teoretyczne- to jednak możliwe. Również z lekarzem- świadkiem Jehowy. Miałby on takie samo- moim zdaniem- prawo do odmowy podania kroplowki z krwią, jak lekarz ginekolog do odmowy wykonania zabiegu aborcji czy przepisania środków antykoncepcyjnych.
Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden dylemat:
Czy ateista, w dodatku wierzący, iż religia to opium dla mas, miałby prawo jako nauczyciel polonista, zobowiązany do omawiania tekstów biblijnych podstawą programową- odmówić tego czy też lansować na lekcjach tezy rodem z Kosidowskiego, zaprzeczające Boskiemu sprawstwu Pisma sw... Czy to się wg Bartta w klauzuli sumienia nie mieści....
3 marca 2011 21:16 | ID: 437814
3 marca 2011 21:26 | ID: 437835
To nie są przypadki sf. Mimo że być może teoretyczne- to jednak możliwe. Również z lekarzem- świadkiem Jehowy. Miałby on takie samo- moim zdaniem- prawo do odmowy podania kroplowki z krwią, jak lekarz ginekolog do odmowy wykonania zabiegu aborcji czy przepisania środków antykoncepcyjnych.
Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden dylemat:
Czy ateista, w dodatku wierzący, iż religia to opium dla mas, miałby prawo jako nauczyciel polonista, zobowiązany do omawiania tekstów biblijnych podstawą programową- odmówić tego czy też lansować na lekcjach tezy rodem z Kosidowskiego, zaprzeczające Boskiemu sprawstwu Pisma sw... Czy to się wg Bartta w klauzuli sumienia nie mieści....
Ja się bardziej zastanawiam nad casusem informatyka, który wierzy, że wszelkie maszyny i elektornika do dzieła szatana... czy mógłby zostać zwolniony z pracy przez fryzjerkę, która wyrzekła się nożyczek? I jak rozstrzygnie to sędzia, który uważa, że "tylko Bóg nas może sądzić!" Wg mnie to o wiele ważniejsze i bardziej życiowe przykłady, choć pewnie równie często spotykane, co te przedstawione przez Ciebie.
3 marca 2011 21:27 | ID: 437839
Nie do końca się zgadzam, bo ostatniego zdania nie zrozumiałem. Mogłabyś je rozjaśnić? To ostatnie zdanie...
3 marca 2011 21:30 | ID: 437848
Tak jeszcze tylko na marginesie dodam...
Wybacz, ale to ogolniki... i jako do takich nie umiem się odnieść- dyskusja na poziomie ogółu pozostaje zawsze akademicką. Możesz swoje tezy poprzeć konkretem?
3 marca 2011 21:40 | ID: 437875
Dziś ten temat był poruszany w DD TVN.Po jednej stronie stał lekarz,po drugiej farmaceutka,która nie sprzedaje środków antykoncepcyjnych czyli:tabletek hormonalnych.spiralek,globulek,prezerwatyw.Lekarz wyraźnie powiedział,że to on odpowiada za zdrowie pacjenta,a nie farmaceutka,jeżali takowa ma jakieś obiekcje co do leku,dawkowania itp.to powinna zadzwonić do lekarza i potwierdzić.
O tym sklepie mięsnym jak piszą dziewczyny powiedział też Marcin Prokop.
Jeżeli farmaceuta nie chce sprzedawać leków przypisanych przez lekarza,yo niech założy swoją katolicką aptekę i sprzedaje w niej rumianek.To tak samo gdybym poszła do sklepu,a pani nie sprzeda mi papierosów i alkoholu,bo jest przeciwniczką używek,albo pani w obuwniczym nie sprzeda mi butów ze skóry,bo jest obrońcą praw zwierząt.
3 marca 2011 21:58 | ID: 437918
Dziś ten temat był poruszany w DD TVN.Po jednej stronie stał lekarz,po drugiej farmaceutka,która nie sprzedaje środków antykoncepcyjnych czyli:tabletek hormonalnych.spiralek,globulek,prezerwatyw.Lekarz wyraźnie powiedział,że to on odpowiada za zdrowie pacjenta,a nie farmaceutka,jeżali takowa ma jakieś obiekcje co do leku,dawkowania itp.to powinna zadzwonić do lekarza i potwierdzić.
A czy ta farmaceutka kwestionuje kompetencje lekarza? Czy wkracza w jego kompetencje? Nie. W ogóle się tym nie zajmuje - po prostu nie sprzedaje środków, których stosowanie i propagowanie jest sprzeczne z jej zasadami. Tak jak kioskarze, którzy nie sprzedają pornograficznych gazetek.
3 marca 2011 22:06 | ID: 437930
Według mnie nie powinien mieć prawa.
3 marca 2011 22:08 | ID: 437934
Widzisz Bartt dla mnie jeżeli lekarz wypisuje receptę to aptekarz powinien ją zrealizować.przecież to sumienie pacjentki,czy przyjmie ten lek czy nie.Dlaczego farmaceuci sprzedają leki homeopatyczne,których działanie tak do końca nie jest poznane?Dlaczego sprzedają leki testowane na zwierzętach ,czy ludziach,czy w tych przypadkach to już nie mają zasad?
3 marca 2011 22:16 | ID: 437944
Dziś ten temat był poruszany w DD TVN.Po jednej stronie stał lekarz,po drugiej farmaceutka,która nie sprzedaje środków antykoncepcyjnych czyli:tabletek hormonalnych.spiralek,globulek,prezerwatyw.Lekarz wyraźnie powiedział,że to on odpowiada za zdrowie pacjenta,a nie farmaceutka,jeżali takowa ma jakieś obiekcje co do leku,dawkowania itp.to powinna zadzwonić do lekarza i potwierdzić.
A czy ta farmaceutka kwestionuje kompetencje lekarza? Czy wkracza w jego kompetencje? Nie. W ogóle się tym nie zajmuje - po prostu nie sprzedaje środków, których stosowanie i propagowanie jest sprzeczne z jej zasadami. Tak jak kioskarze, którzy nie sprzedają pornograficznych gazetek.
jak najbardziej kwestionuje i wkracza, bo jeśli to jest sprzeczne z jej zasadami, to niech idzie faktycznie sprzedawać rumianek i niech sobie takich środków nie aplikuje i nie propaguje ich - wolno jej, ale niech nie wchodzi w cudze życie i zasady z buciorami..., a może ta pani dostała patent na życie?,...
3 marca 2011 22:41 | ID: 437967
Traktujecie farmaceutów jak prostych chłopków-roztropków. Ot, lekarz napisał, farmaceuta ma bez dyskusji wykonać. A z tego co się orientuję, farmaceuta to całkiem poważna profesja. I też ma wiele do powiedzenia.
Liza, czemu chcesz wchodzić z buciorami w sumienie farmaceutki i zmuszać ją do postępowania wbrew sobie? Nie potrafisz uszanować jej wolności?
Lekarz ma prawo odmówić wykonania zabiegu, który jest sprzeczny z jego sumieniem - farmaceuta również powinien mieć możliwość skorzystania z takiego prawa.
3 marca 2011 22:43 | ID: 437969
Widzisz Bartt dla mnie jeżeli lekarz wypisuje receptę to aptekarz powinien ją zrealizować.przecież to sumienie pacjentki,czy przyjmie ten lek czy nie.Dlaczego farmaceuci sprzedają leki homeopatyczne,których działanie tak do końca nie jest poznane?Dlaczego sprzedają leki testowane na zwierzętach ,czy ludziach,czy w tych przypadkach to już nie mają zasad?
Farmaceutę sumienie pacjentki nie musi wcale interesować... on chce mieć swoje sumienie czyste przede wszystkim.
3 marca 2011 22:43 | ID: 437970
Jeżeli niektórzy farmaceuci nie chcą sprzedawać środków antykoncepcyjnych,czyli zapobiegać niechcianym ciążom,to znaczy,że wolą ,aby kobiety zachodziły w ciążę,a potem usuwały poczęte niechciane dzieci.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.