Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.2 - Forum

dobra to ja żegnam Was weekendowo, bo przed nami znów 2 intensywne dni więc pewnie się nie odezwę :P Buziaki!

Hej
Dziewczyny zdjecia obejrzalam i pod wrazeniem zostalam:)

Wszystkim zdrowka (a szczegolnie chorujacym)

U nas zimno i snieg pada a mnie sie marzy wiosna....

Edytko nie czujesz kiedy rymujesz :P

co tam u Ciebie w dalekim świecie? :)

Milego weekendu dziewczyny, u nas bedzie pracowity, bo powoli remontujemy mieszkanko, tzn malowanie i takie tam kosmetyczne rzeczy, no i jutro jade sie zapisac na bezrobocie. 

Ależ cisza w weekend... Wczoraj z Filipem poszaleliśmy po śniegu, dziś tata się wybiera na sanki bo ja od północy walczę z jelitówką (pierwszy raz w życiu!) to jest po prostu masakra! całe szczęście już jest dobrze b rano myślałam, że cały dzień spędzę w toalecie :P

miłego dnia dziewczynki :)

hej Paula - zdrówka - chyba jesteś osłabiona, że masz tak intensywny sezon chorobowy :)

poratuj się jakimiś probiotykami od Filipka albo swoimi poantybiotykowymi :)

ja niegdy w to nei wierzyłam, ale ostatnio wiosną jak mieliśmy jelitówkę to podziałało migiem :0

miłego dnia ! :)

Hej hej
U nas zima na calego,od rana snieg pada.
Marcel nie chcial wcale do domu przyjsc.Zastanawiam sie jak ja do pracy jutro dojade,bo o posypaniu lub odsniezaniu drog przez sluzby drogowe moge zapomniec.
Wczorajszy dzien mignal tylko a wieczorem nawet nie wiem kiedy padlam:)

Paula zdrowka,zdrowka i jeszcze raz zdrowka!!!!

Hahaha.....Ewelinko czasem czuje ze rymuje:)

i się tym nie przejmuję :) heheheh

No to Edytko z jednej strony fajnie, że zima zawitała do Was ale z drugiej kicha z tym odśniezaniem. Ale u nas z tym drugim wcale nie ejst lepiej, niestety :-)

u na steż śnieg ejszcze leży a i co ważniejsze mrozy trzymają, Oli się to stanowczo nie podoba :)

już prawie przebiły się jej dolne czwórki - matko nieznoszę tego ząbkowania!

ja wczoraj robiłam ten wywiad - ale fajnie jest robić to, co się lubi - przez ostatnie lata prawie zapomniałam jakie to uczucie :) z tego wszystkiego dziś byłam na nogach od 7.00, uprałam, ugotowałam, zrobiłam pizze i ptasie melczko na deser - wybiegałam się z Olą, później kotem i dałam pospać mężowi do 10.30 :) co prawda teraz padam ale jakoś mi fajniej. Jeden niemiły epizod to wizyta teściów :/ chyba trochę czasu upłynie zanim nauczę się z powrotem tolerować moją teściową - brrryyyy

teraz leżę pod kołderką, robię prasówkę, kot leży na miejscu męża i mruczy :-) chyba znów zaśniemy tak, że dla B. nie będzie miejsca w łóżku :)

Jejku u nas tez zima na calego. os kilku dni sypie snieg, ale tak popruszy i jest w miare ok, a dzisiaj rano, jak zobaczylam za oknem ta zawieruche to sie za glowe zlapalam. Poza tym w Belgii chyba nie wiedza co to odsniezanie. 

ej wiesz, że ja nigdy wegla nie brałam :) to fajnie, że o tym pomyślałaś, ja jestem darek niewiarek i długo ignorowałam gadanie kogokolwiek że przy jelitówce powinnam brać probiotyki  :)

Biedactwo z tą grypą, ale i my stosujemy szczególne środki ostrozności, jak ktos wchodzi to od razu ejst proszony o umycie rąk, zakupy raczej zamawiam przez internet  a jak idę to szybko do małego sklepu gdzie nie ma ludzi - jeśli z Olą. ja biorę rutinoscorbin na wzmocnienie, bo czuję że jestem taka niby zdrowa ale dużo doc horoby mi nie brakuje - heh dobrze, że kto wygrzewa mnie :)

No w moim cudnym mieście chyba tez nie znają tego terminu, bo jak już się za to zabieraja to jest nieco za późno :/

Dariu a Wy zdrowi wszyscy w tej zimowej zawierusze? ;)

Wlasnie patrzac, na te chorobska i to co u Was to ciesze sie niezmiernie, ze nas odpukac choroby omijaja. Ale tez staram sie malej nie ciagac na mroz jak nie musze isc po cos do sklepu, a jak juz jest bardzo zimno i do tego jeszcze wiatr, to prosze Pawla zeby kupil po drodze z pracy te rzeczy. Do tego, jak gdzies musze isc, to odgapilam od innych mam tutaj, ze zakladam na wozek folie przeciwdeszczowa, co chroni mala do tego okropnego wiatru tutaj. 

no wiatr to nic dobrego :/

wiesz my na spacery szorujemy tak ze dwa razy dziennie, ale hipermarkety i inne skupiska zakatarzonych ludzi omijamy szerokim łukiem :/