no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
17 stycznia 2013 21:26 | ID: 895005
Wy czekacie na gadanie tak ja na samodzielne chodzenie - bo na razie to samodzielne kroki są pojedyncze i niepewne :)
Bartucha pierwszy raz przemierzył pokój ostatniego czerwca, a już w urodzinki za rączkę z tatusiem do sklepu chodził. Tak to jest, albo chodzenie albo gadanie.
Marysiu cieszę sie, że jakoś się wyjaśniło - szkoda, że nie będziesz mogła wrócić do pracy ale czasem zmiany pomimo, że ich nie chcemy wychodza nam na dobre :)
Pewnie na początku z dwójką nie będzie Wam łatwo więc pewno nie będzie czasu aby za dużo myśleć i wszystko po woli się jakoś ułoży.
a można wiedzieć jako kto pracowałaś?
Może i masz rację, czasami zmiany muszą być. A pracowałam w firmie zajmującą się produkcją kartonów i opakowań. Byłam mechanikiem maszyn. Mało co się psuło, więc nawet nocki nie były męczące, miałam tylko siedzieć i ewentualnie interweniować. Takie technikum kończyłam, zaś studia to w drugą stronę poszły, historia i wychowanie wczesnoszkolne. Niestety o pracę w tych kierunkach ciężko.
17 stycznia 2013 21:36 | ID: 895012
Marysiu będize dobrze! wykształcenie masz różnorodne więc spokojnie moze się coś dobrego napatoczy, na razie nie ma sensu się tym stresować - teraz relax że mimi wszystko dobrze wyszło z Twoim macierzynskim i dbaj o siebie i malenstwo :) przecież wywzania przed Wami :)
18 stycznia 2013 06:38 | ID: 895077
Ewelinko zdjęcia są super :))
18 stycznia 2013 06:42 | ID: 895078
to sprawdzone, że dziewczynki szybciej rozwijają mowę, ale spokojnie nie ma co panikowac :)
Moja dziewczynka mówi dużo ale ja nie mam bladego pojęcia co :) przytakuję, dopytuję a ona swoje i jeszcze rękami wymachuje i wygraża :) ale co tam - za to skubana wszystko rozumie
oj u nas Filipowi buźka się nie zamyka tylko nie wiem co mówi :) tylko czekam aż zacznie mówić
18 stycznia 2013 07:13 | ID: 895091
cześć Paula ja widzę, że tu jakas poranan zmiania :-) mój monologista włansie się budzi :)
18 stycznia 2013 08:27 | ID: 895108
hej hej, Marysiu cieszę się, że nie zostaniesz w ogóle bez pięniędzy tylko ten zasiłek będzie. A później na pewno jakoś się ułoży. Tak jak mów Ewelina, masz wszechstronne wykształcenie to mam nadzieję znajdziesz dobrą pracę.
Ewelinko zimowe foteczki super. Ja też wstawiłam jedną zimową Blanki :)
A u nas wczoraj Blanka przerzuciła się z nazywania taty "tatą" i mówi do P. teraz "Przemuuuś" - słodko to brzmi. Pika domofon, że ktoś wchodzi kodem a Blanka leci do drzwi i krzyczy "Przemuuuuś idzie z pracy" normlanie myślałam, że pęknę ze śmiechu :) a mój P. pękał z dumy i mówi, że wcale mu nie przeszkadza, że Młoda mów do niego po imieniu. Ja to jestem trochę tradycyjna w tych sprawach i wolałabym żeby mówiła mama i tata :P ja za to pękam z dumy jak wracam z pracy, ona czeka na mnie na schodach i jak mnie już widzi krzyczy "mamusia" daje buziaka i wyciąga łapkę po gazetę i mówi "dziękuje" Schrupałabym ją wtedy...
Paula jak tam dajesz radę z domowym szpitalem?
18 stycznia 2013 08:52 | ID: 895116
całe szczęście ja jestem prawie zdrowa hehe mama bez zmian mąż też niby lepiej a Filip dziś taki ochrypnięty że biedny nie może się śmiać - ale choroby gardła odziedziczył po rodzicach niestety - spodziewaliśmy się tego bo ja jak byłam mała to ciągle byłam chora na gardło i mąż też do tej pory ma problemy z gardłem
Moniko zazdroszczę Ci tych przywitań :) i normalnie nie mogę się doczekać kiedy mój szkrab zacznie mówić po polsku a nie w bliżej nieokreślonym języku zbliżonym do japońskiego :)
18 stycznia 2013 08:54 | ID: 895117
a co do mówienia po imieniu to właśnie wolałabym, żeby Filip mówił do mnie po imieniu ale mąż woli jednak żeby młody mówił tata i mama więc przystałam na to :)
18 stycznia 2013 09:09 | ID: 895126
całe szczęście ja jestem prawie zdrowa hehe mama bez zmian mąż też niby lepiej a Filip dziś taki ochrypnięty że biedny nie może się śmiać - ale choroby gardła odziedziczył po rodzicach niestety - spodziewaliśmy się tego bo ja jak byłam mała to ciągle byłam chora na gardło i mąż też do tej pory ma problemy z gardłem
Moniko zazdroszczę Ci tych przywitań :) i normalnie nie mogę się doczekać kiedy mój szkrab zacznie mówić po polsku a nie w bliżej nieokreślonym języku zbliżonym do japońskiego :)
Paula, Blanka pomimo, że mówi po polsku robi to z takim akcentem jakby mówiła po japońsku - to pewnie dlatego, że mama jest tak zafascynowana Japonią i marzy o wyciecze do kraju kwitnącej wiśni :D kurcze nie umiem napisać tego tak żeby oddawał akcent Blanki... słowo dziękuję mówi: dzikuje (to pogrubienie to część akcentowana) :) nie wiem może dało to jakiś obraz :p
A propos chorób to nie wiem czy Blanki coś nie rozkłada, wczoraj już drugi dzień leci jej katarek, ale taka woda i to z jednej dziurki i trochę miała chrypkę. Ale działąmy witaminą C i herbatą z miodem i cytryną. a na noc kropelki ułatwiające oddychanie i woda morska na oczyszczenie nosa. Teściowa mi ją chyba za cienko ubrała na spacer wózkiem... na szczęśćie powiedziała, że już więcej wózkiem nie pojadą, bo po tych naszych osiedlowych nieodśnieżonych uliczkach nie mogły przejechać :P ja tam wolę jak idą na ogach, przynajmniej Blance nie jest zimno jak się rusza.
18 stycznia 2013 09:18 | ID: 895134
u nas mowa jest typowo japońska nie do powtórzenia hehe :)
u nas Filip toleruje tylko wode... żadnych ciepłych herbatek nic kompletnie nic... więc nie mam pola do popisu :( wit c daje ale czasami kończy się to histerią hehe
oby Blaneczkę i Was choróbsko ominęło :)
18 stycznia 2013 10:10 | ID: 895190
u nas mowa jest typowo japońska nie do powtórzenia hehe :)
u nas Filip toleruje tylko wode... żadnych ciepłych herbatek nic kompletnie nic... więc nie mam pola do popisu :( wit c daje ale czasami kończy się to histerią hehe
oby Blaneczkę i Was choróbsko ominęło :)
a wodę z cytryną? Ja często Blance wciskam cytrynę do wody i taką pije.
18 stycznia 2013 10:20 | ID: 895200
Ojjj dziewczyny co do mowienia to tez Wam zazdroszcze, bo moja pyskuje niesamowicie, ale tez jak Fifi w blizej nieokreslonym jezyku. Oczywiscie sa takie rzeczy, ktore maja nazwe, i tego sie trzyma, ale zeby cos wiecej to poki co, nie. Lampa to np pampa, a drzwi- bibi. Zobaczymy co dalej, bo gadatliwa z niej przekupa, tylko po prostu mama nie rozumie :P
18 stycznia 2013 10:27 | ID: 895205
u nas mowa jest typowo japońska nie do powtórzenia hehe :)
u nas Filip toleruje tylko wode... żadnych ciepłych herbatek nic kompletnie nic... więc nie mam pola do popisu :( wit c daje ale czasami kończy się to histerią hehe
oby Blaneczkę i Was choróbsko ominęło :)
a wodę z cytryną? Ja często Blance wciskam cytrynę do wody i taką pije.
woda musi być bez niczego :)
a cytrynę to daję mu do jedzenia w plasterkach bo uwielbia :) i skubaniec nawet się nie skrzywi :) zresztą je dużo cytrusów i innych owoców ale czasami chciałabym żeby wypił ciepłą herbatę ale jak nie to nie zmuszam
18 stycznia 2013 11:00 | ID: 895230
u nas mowa jest typowo japońska nie do powtórzenia hehe :)
u nas Filip toleruje tylko wode... żadnych ciepłych herbatek nic kompletnie nic... więc nie mam pola do popisu :( wit c daje ale czasami kończy się to histerią hehe
oby Blaneczkę i Was choróbsko ominęło :)
a wodę z cytryną? Ja często Blance wciskam cytrynę do wody i taką pije.
woda musi być bez niczego :)
a cytrynę to daję mu do jedzenia w plasterkach bo uwielbia :) i skubaniec nawet się nie skrzywi :) zresztą je dużo cytrusów i innych owoców ale czasami chciałabym żeby wypił ciepłą herbatę ale jak nie to nie zmuszam
my też na początku mieliśmy problem z herbatami, wszystkie były beee. Kupiłam jej taką granulowaną dla dzieci o smaku jabłkowym z melisą, ta zasmakowała więc powoli zaczęłam wprowadzać normalną herbatę (nie mocno parzoną) i zieloną. No a od 2 dni z miodem i cytrynką i jest git.
18 stycznia 2013 12:17 | ID: 895265
no i dopadło mnie przeziębienie..obym antośka nie zaraziła..mąż dostarczył mi tu jakieś lekarstwa i się kuruję!
ostatnio nawet kino w Olsztynie zaliczyliśmy ze znajomymi i zakupki małe ..tak więc rozrywki miałam trochę!!! antoś u moich rodziców był to się nim nacieszyli bo to taki cudak się robi że szok!!! popisuje się, jakieś dziwne układy taneczne wymyśla i ostatnio to nawet śmieje się jak mały demonik albo ten mały z Rodzinki.pl!!! normalnie słodziak kochany...
18 stycznia 2013 12:22 | ID: 895267
a u nas Ola lubi ale tlyko te ziołowe - więc zaparzam jej meliskę do kolacji, czasem meliske z gruszką czy pamarancza, ale najbardziej uwielbia herbatkę z lipy :) szaleje za nią - a tych granulowanych smiejemy sie ze wyrosla, miala na nie faze jak byla mała, a teraz pluje i nie chce ich pic - wiec pozostaly dla dzieci odwiedzajacych :) oczywiscie herbatek nie lubi slodkich bo musza byc kwasne :P
kurczak akzde ma swoje upodobania
18 stycznia 2013 12:29 | ID: 895268
a na co idziecie do kina - bo my tez poslzibysmy ale jakos nie potrafie wybrac filmu :)
Zobacz więcej: https://rodzice.familie.pl/Forum-3-26/m831886-73,Maluszki-sierpniowo-wrzesniowo-pazdziernikowe-2011-cz2.html#ixzz2ILwnKudD
byliśmy na Hobbicie i bardzo fajny film jak ktoś lubi takie baśniowe czy legendowe filmy! trochę długi bo 3 godz.ale czas szybko minął..a częś znajomych poszła na Bejbi Blus i wyszli z sali w szoku! podobno strasznie dramatyczny film no ale niestety pewnie dużo w nim prawdy o polskich nastoatkach ;-((
18 stycznia 2013 12:47 | ID: 895275
ja bym na coś poszła ale nie mam pojecia na co iść - hobbit to nie mój klimat :)
18 stycznia 2013 12:48 | ID: 895277
Michasko zdrówka :) ajkei malinki czosnek cebula i do jak będzie okazja to ciepłe wyrko :)
mi o dziwo pomógł rutinoscorbin, apap, herbata z miodem i cytryną w dużej ilości - jeszcze nie jestem super zdrowa ale jest znacnzie lepiej :)
18 stycznia 2013 12:49 | ID: 895278
NO Moniko u nas tez tradycyjnie z nazwami rodzicow - ale i ja chyba tak lubie :)
alez zimnica przemrozilams ie chyba na spacerze :P
brrryyyy
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.