no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
16 grudnia 2012 12:24 | ID: 878142
Dzięki dzdiewczyny. Zagłówek też już podnieśliśmy i pasy wyciągnęlismy na maksa. W dłuższe trasy narazie się nie wybieramy, ale pewnie wtedy kurtkę byśmy zdjęli i byłoby Blance wygodniej, a na krótkich musi dać radę :) m sumie specjalnie nie protestuje ale ja lubię jak ma wygodnie :p
A u nas pada deszcz i cały śnieg już stopniał... i do tego jest ok 0 więc jest okropnie, ślisko, mokro, szaro i brzydko.
A ja mam teraz chwilę luzu, bo tatuś z Blanką i babcią pojechali na basen. Dokończyłam sprzątanie od wczoraj i teraz mogę się chwilkę poobijać :P
16 grudnia 2012 12:26 | ID: 878143
Michasko - u nas z tą kawą tez była dwudniowa fascynacja a teraz z opcji mleko Ola wybiera nieprzegotowane mleko z mlekomatu - 6% tłuszczu, więc dostaje go odrobinę :-) a poza tym powoli, powoli wszystkie maluchy dorosną do frykasów - ja pamiętam jak koleżanki roczna córeczka zajadała wszystko co czekoladowe, ciastka kupne różnej jakości - a ja jak Ola ma teraz te swoje 13 miesięcy nie daję jej czekolady, ani ciastek nie wiadomo jakiego pochodzenia :)
16 grudnia 2012 12:54 | ID: 878149
no i po zakupach jestem! prezenty kupione wię w tygodniu zajmę się tylko gołąbkami, pierogami i bigosem..a choinkę w tygodniu ubierzemy..zrobiłam wczoraj kokardy, kupiłam dziś lampki i może jakieś szyszki jeszcze znajdę..
już się cieszę na samą myśl..!
16 grudnia 2012 15:34 | ID: 878182
Ja Filipowi daje troszkę czekolady raz na jakiś czas. Jeśli upieke ciastko to też mu daje ale kupczych nie dostaje...
16 grudnia 2012 20:32 | ID: 878271
A Blanka od czasu do czasu je słodkie i czekoladę i ciasta pieczone przez nas i drozdżówki kupowane w piekrani. Zjada tego tak małe ilości że jej nie ograniczamy, bo sama woli wybrać owoc lub coś słonego niż słodkie.
16 grudnia 2012 23:28 | ID: 878334
Hej
Paula to super macie z tym sniegiem:)
Ja mam wolne juz do Swiat wiec tez u nas mogloby troche spasc....
Marcel tez je drozdzowki,czy ciasteczka zbozowe.Musze zobaczyc czy Inka bedzie mu smakowala....
17 grudnia 2012 08:49 | ID: 878381
hej hej witam poniedziałkowo :)
Młoda już na porannej drzemce od 40 min, bo wstała dzisiaj o 6 i się nie dospała :P Ja właśnie zjadłam śniadanko i lecę się trochę ogarnąć żebyśmy mogły po drugim śniadaniu pójść na spacer, o ile nie spadnie deszcza, bo brzydko dziś u nas.
17 grudnia 2012 09:25 | ID: 878393
hej :)
nie chcę zapeszać ale moje dziecię wstalo dziś po 8 :) ja mam zamiar dziś sprzątać łazienkę i zrobić porządek w Filipa ubrankach bo z niektórych powyrastał mój wielkoludek
spacer mam w planach koło południa, żeby Filip mógł poszaleć po śniegu
17 grudnia 2012 11:06 | ID: 878534
a my dzis po szczepieniu w koncu udało się bo Ola nie złapała nic ode mnie :-) i oby tak pozostało....
ja mam zamiar zabrać sie sprzatanie swiateczne, liste zakupów itp.
Przytaszczylam od rodzicow mase uszek dla nas i pierogów z grzybkami :) bo pomimo mojego L4 pojechalismy do rodzicow, bo oni na swieta wyruszajaj do taty siostry - daleko od domu. W sumie po ostatnich wydarzeniach u niego w rodzinie to sie nie dziwie.
Ola po tym szczepieniu juz zrobila sie ciepla i temp.37 st., nigdy tak szybko rekacji zadnej nie bylo. Troche sie obawiam, ale nic wazne ze wypila chyba ze dwa kubki wody na raz, wtrabila kaszke, szynki plasterek i pol sloika owoców. :-)
Edytko zazdroszcze Ci tego wolnego...ja niestety pracuje i to na popoludnie jeszcze w srode i piatek, a na domiar zlego w piatek pracuje 8 godzin (na szczescie minus przerwa na karmienie) czyli 7 ale i tak w domu bede o 22. :/ nieznosze tej zmiany...
jednak jest cien nadziei, że moj B. zmieni prace, wtedy nie bede musiala tam pracowac, wystarczy to co dporobię sobie - ba nawet wtedy byloby ciezko gdybym pracowala, bo na dzien dobry wyleci na dwa tygodnie na szkolenie do irlandii, alez on mnie podkrecil - dlugo nie chcial zmieniac pracy a teraz stwierdzil ze potrzebuje tego, bo mu sie nudzi w obecnej :/
17 grudnia 2012 12:54 | ID: 878595
A Blanka od czasu do czasu je słodkie i czekoladę i ciasta pieczone przez nas i drozdżówki kupowane w piekrani. Zjada tego tak małe ilości że jej nie ograniczamy, bo sama woli wybrać owoc lub coś słonego niż słodkie.
Moniko ważne coby z umiarem a nie zamiast obiadu czy kolacji, bo i tak niektórzy robią :-) ale i Oli też nie zabraniam, ona najwyraźniej nie czuje takiej potrzeby - tzn pączki bardzo lubi ale to chyba najmniej zdrowa łakoć :)
17 grudnia 2012 12:56 | ID: 878596
Hej
Paula to super macie z tym sniegiem:)
Ja mam wolne juz do Swiat wiec tez u nas mogloby troche spasc....
Marcel tez je drozdzowki,czy ciasteczka zbozowe.Musze zobaczyc czy Inka bedzie mu smakowala....
i ja zazdroszcze śniegu bo u nas po nim nic nie pozostalo.
Kurczak chyba coś mi nie tak jest po tym antybiotyku, pomijam objawy niczym z grypy jelitowej, ale i pojawiła się właśnie gorączka :/
17 grudnia 2012 12:56 | ID: 878597
ha - ja znów monologizuję zamiast zabrać się za robotę - zmykam uporać się z prasowaniem!
17 grudnia 2012 13:05 | ID: 878604
A Blanka od czasu do czasu je słodkie i czekoladę i ciasta pieczone przez nas i drozdżówki kupowane w piekrani. Zjada tego tak małe ilości że jej nie ograniczamy, bo sama woli wybrać owoc lub coś słonego niż słodkie.
Moniko ważne coby z umiarem a nie zamiast obiadu czy kolacji, bo i tak niektórzy robią :-) ale i Oli też nie zabraniam, ona najwyraźniej nie czuje takiej potrzeby - tzn pączki bardzo lubi ale to chyba najmniej zdrowa łakoć :)
Ewelinko najważniejsze właśnie żeby nie zastępować słodyczami posiłków - lekarz w szpitalu powiedział mi że gdy dziecko się o coś upomina albo płacze na widok czegoś do jedzenia to trzeba mu troszkę dać bo najwyraźniej czegoś w organiźmie mu brakuje... męża siostrzenica piszczała na widok piwa i pediatra pozwolił dawać 1 cm w literatce tego piwa ale tylko wtedy kiedy dziecko się upomni i przez miesiąc (nie codziennie) dostawała a potem pluła piwem na odległość
więc sztywne trzymanie się zasad wg mnie jest bez sensu, nie można popadać w paranoję - tylko wszystko trzeba podawać dziecku z umiarem, żeby mu nie zaszkodziło :)
17 grudnia 2012 13:06 | ID: 878606
Hej
Paula to super macie z tym sniegiem:)
Ja mam wolne juz do Swiat wiec tez u nas mogloby troche spasc....
Marcel tez je drozdzowki,czy ciasteczka zbozowe.Musze zobaczyc czy Inka bedzie mu smakowala....
i ja zazdroszcze śniegu bo u nas po nim nic nie pozostalo.
Kurczak chyba coś mi nie tak jest po tym antybiotyku, pomijam objawy niczym z grypy jelitowej, ale i pojawiła się właśnie gorączka :/
śniegu mamy pod dostatkiem :)
Ewelinko jesli masz jakieś nieporządane objawy po antybiotyku to radzę go odstawić i wybrać się do lekarza
17 grudnia 2012 13:07 | ID: 878607
Ewelinko trzymam kciuki żeby Twojemu mężowi udało się zmieć pracę i żeby był z tej zmiany zadowolony :D
17 grudnia 2012 13:38 | ID: 878627
Paula dziękuję za kciuki przydadzą się :)
Z tymantybiotykiem to czekam właśnie na info z przychodni czy Pani doktor mnie przyjmie - i moja maruda wstaje idę ją wyzwolić :)
17 grudnia 2012 13:55 | ID: 878634
A Blanka od czasu do czasu je słodkie i czekoladę i ciasta pieczone przez nas i drozdżówki kupowane w piekrani. Zjada tego tak małe ilości że jej nie ograniczamy, bo sama woli wybrać owoc lub coś słonego niż słodkie.
Moniko ważne coby z umiarem a nie zamiast obiadu czy kolacji, bo i tak niektórzy robią :-) ale i Oli też nie zabraniam, ona najwyraźniej nie czuje takiej potrzeby - tzn pączki bardzo lubi ale to chyba najmniej zdrowa łakoć :)
Ewelinko najważniejsze właśnie żeby nie zastępować słodyczami posiłków - lekarz w szpitalu powiedział mi że gdy dziecko się o coś upomina albo płacze na widok czegoś do jedzenia to trzeba mu troszkę dać bo najwyraźniej czegoś w organiźmie mu brakuje... męża siostrzenica piszczała na widok piwa i pediatra pozwolił dawać 1 cm w literatce tego piwa ale tylko wtedy kiedy dziecko się upomni i przez miesiąc (nie codziennie) dostawała a potem pluła piwem na odległość
więc sztywne trzymanie się zasad wg mnie jest bez sensu, nie można popadać w paranoję - tylko wszystko trzeba podawać dziecku z umiarem, żeby mu nie zaszkodziło :)
no właśnie najważniejsze nie przeginać, też uwazam, że jak dziecko potrzebuje czegoś to trzeba mu to dać ;)
17 grudnia 2012 15:14 | ID: 878658
Ewelinko trzymam kciuki żeby Twojemu mężowi udało się zmieć pracę i żeby był z tej zmiany zadowolony :D
Ja też trzymam kciuki za powodzenie! Moja Młoda znowu śpi, ale dobrze niech się wyśpi, będzie miała lepszy humor, a po południe spędza z babcią, bo my jedziemy po świąteczne zakupy.... nie lubie ale trzeba, jak sobie pomyślę o tej masie ludzi w markecie...blehh....
17 grudnia 2012 15:35 | ID: 878664
Hej
Sloneczko u nas dzisiaj:)
Ja juz wrocilam z zakupow ale i tak nie udalo mi sie wszystkich prezentow kupic.
Trudno,bedzie znowu szukanie na ostatnia chwile.
Ludzi wszedzie masa,kolejki ogroooomne,znalezienie wolnego miejsca parkingowego graniczy z cudem i do tego wszystkim bardzo sie spieszy....
Choninke juz ubrana,Marcel oczywiscie 'pomagal' -dobrze ze nie wszystkie bombki mamy szklane
17 grudnia 2012 15:36 | ID: 878666
Ewelinko trzymam kciuki żeby Twojemu mężowi udało się zmieć pracę i żeby był z tej zmiany zadowolony :D
Ja też trzymam kciuki za powodzenie! Moja Młoda znowu śpi, ale dobrze niech się wyśpi, będzie miała lepszy humor, a po południe spędza z babcią, bo my jedziemy po świąteczne zakupy.... nie lubie ale trzeba, jak sobie pomyślę o tej masie ludzi w markecie...blehh....
Przylaczam sie do zespolowego trzymania kciukow:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.