no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
7 grudnia 2012 10:55 | ID: 874545
kurcze miala tu dziś nie zaglądać ale jadę dopiero na 16... u nas ok 30 cm śniegu i ciągle pada... mam nadzieję, że w święta też będzie bialo :)) czekamy teraz na tatusia, żeby mogł przejąć Filipka i będę się zbierać do wyjazdu :)
7 grudnia 2012 11:57 | ID: 874603
antosiowi raczej nie daję słodyczy jakieś biszkopty i petitki lubisie czasem..a tak to wcina wszystko i całe szczęście nie wybredza wcale! naleśnika ze szpinakiem to całego wsunie..
a ja też na wigilię w pracy nie chodzę ..byłam raz 6 lat temu ale ja pracuję w hotelu i w gastronomi na restauracji i to my wszystko musimy przygotować..a inni pracownicy? nawet talerza po sobie nie odniosą takie państwo! a i te życzenia właśnie takie jakieś nie szczere są!
z tymi co chcę to i tak złożę sobia sama!
7 grudnia 2012 14:52 | ID: 874663
Hej
Tak tojest z tymi szefami.Kazdy by chcial zeby pracownik byl dyspozycyjny najlepiej 24/h.
Takie czasy teraz....
Marcelek tez jeszcze malo mowi ale przeciez jeszcze jest czas.
Dzisiaj pada caly dzien wiec spaceru nie bylo i maly nudzil sie w domu.
Wymyslalam co chwile nowe zabawy i juz mi pomyslow zaczelo brakowac:)
7 grudnia 2012 15:10 | ID: 874671
ja też chcę tyle śniegu :P
U nas niby biało ale to może z 2 cm więc jak się ociepli to zaraz wszytko się rozpłynie. No ale może do świąt jeszcze napda.
A z tym szefem to mam to gdzieś, na szczęście przestałam się już tak strasznie przejmować jego wszystkimi wybrykami :)
Moja młoda śpi już teraz drugi raz, przytłaczająca pogoda dzisiaj u nas więc Blanka śpiąca, a poza tym od tygodnia nie byliśmy na dworzu przez chorobę. Jutro może wyjdziemy na krótki spacerek wokół bloku jak nie będzie wiatru. Ach...mi już też brakuje powietrza więc mam nadzieję, że mąż pomoże mi się jutro jakoś wyczłapać na spacer :)
7 grudnia 2012 15:15 | ID: 874674
7 grudnia 2012 15:18 | ID: 874676
po gazetkę do sklepu i relaksik gdzieś w kawiarni :)
7 grudnia 2012 19:44 | ID: 874748
Mialam dzisiaj tragedie z Liwia, siedzimy w domu, no bo nie chce jej dorobic po tej goraczce, i caly dzien placzu byl.
8 grudnia 2012 13:51 | ID: 874938
Dariu co się stało?
8 grudnia 2012 15:39 | ID: 874969
Mialam dzisiaj tragedie z Liwia, siedzimy w domu, no bo nie chce jej dorobic po tej goraczce, i caly dzien placzu byl.
Mam nadzieje ze z mala juz lepiej.
8 grudnia 2012 18:12 | ID: 874999
Dzisiaj juz lepiej, troszke, chociaz tez bylo placzu. Wymusza na mnie noszenie na rekach i jezeli nie chce jej wziasc to placze. Juz do tego stopnie to robila, ze wczoraj caly dzien plakala! a dzisiaj szanowny tatus, mnie wnerwil, bo ma pretensje o wszystko. Wydarl sie na mnie, ze zostawilam wlaczone swiatlo w sypialni i wychodze, jak wtedy zachodzilo slonce i tak charakterystycznie swiecilo w pokoju.
8 grudnia 2012 20:52 | ID: 875026
no niestety nasze pociechy nas testuja placzem. Badz dzilena nie poddawaj sie, to za kilka dni jej minie. u nas tez Blanka caly czas testuje na nas placz i obrazanie sie, jak nie odpuszczamy to po 10 min przychodzi i bawi sie czyms innym. Takze zycze cierpliwosci bo wiem ze z tym ciezko jak jestes calymi dniami sama z Liwia. mam nadzieje, ze krolewna szybko zrozumie kto w domu rzadzi :)
my dzisiaj zaliczylismy rundke spacerowa dookola bloku. Wiecej czasu zajelo nam ubieranie sie w te kombinezonowe spodnie niz spacer ale warto bylo :)
9 grudnia 2012 01:59 | ID: 875058
Dlatego nie lubie zimy, tzn. ogolnie zimna, bo aura gdy jest snieg jest piekna, wlasnie przez to ubieranie, a z dzieckiem to dodatkowo problem, bo trzeba to robic sprawnie, zeby sie maluch nie zgrzal, a my przy ym nie upocily sie jak swinki. Kurcze cos nie moge spac, bo i mnie rozbiera przeziebienie, dostalam katar i drapie mnie w gardle. I mamy z Liwia szpital we dwie :)
9 grudnia 2012 04:57 | ID: 875060
heej :) i mnie znowu dopadło przeziębienie - wczoraj kretyn wymyslił sobie zajęcia w terenie i przy -10 st dreptaliśmy z GPSami brr ale zmarzłam dobrze, że miałam ze sobą rękawiczki i tabletki od zatok to zatoki mnie nie złapały :D
5 rano w niedzielę to kosmiczna pora... ciemno za oknem wszyscy śpią... nie lubię jeździć na zjazdy... :/ dziś u nas rekord mrozu minus 16 a ja zaraz muszę wyjść na dwór i jechać
pozdrawiam Was :) i żzyczę zdrówka wszystkim chorowitkom - odezwę się z wykładów dziś bo są baardzo nudne...
9 grudnia 2012 11:52 | ID: 875109
Ojjj u nas tez zimno, chociaz jeszcze do takich mrozow daleko. Ja czekam na gosci, bo niedlugo maja pojawic sie na obiedzie.
10 grudnia 2012 10:33 | ID: 875332
Paula no to masz"fajnych" wykładowców, rzeczywiście KRETYN :P
Kurcze u nas zrobiłą się zima pełna para, może nie ma takich mrozów jak U Pauli, ale jest -10, brrr..... dobrze że ja w domku siedzę i nie muszę rano śmigać do pracy :P
Jutro idę na zdjęcie szwów, trochę się denerwuję bo wydaje mi się, że jakoś tak mocno mi się wrosły i będzie mnie boleć... no ale co ma być to będzie, nie będę panikowac na zapas :P no i jutro dostanę mój stabilizoator na kolanko to pewnie łatwiej będzie mi się chodzić zwłaszcza na śniegu, bo narazie to kule tańczą mi jak chcą :p i trochę się boję że wtedy mi noga odjedzie i kolano się wykręci.
Powstawiałam nowe fotki mojego mężą z sesji z Małym Oskarkiem, jak chcecie to zerknijcie do mojej galeri na familce przemyslawslusarski.pl.
Uciekam bo zaraz teściowa przyjdzie :)
Buziaki!
Daria mam nadzieję, że z Waszym zdrówkiem już lepiej no i że wymuszanie Liwii trochę odpuściło :)
10 grudnia 2012 11:09 | ID: 875351
no i po weekendzie!
w sobotę u rodziców wczoraj u teściowej i zleciało..
a rzeczywiście ubieranie to koszmar! ja włączam Antosiowi bajki albo reklamy i zanim się zorientuje jest już ubrany..
mnie też coś chorubsko bierze muszę się kurować bo małego zararzę..
muszę Wam się pożalić na teściową niby nie robi nic złego ale mam wrażenie jakby chciała po swojemu Antosia wychować..! mi nic nie powie a jemu szepce , że babcia da, babcia kupi, babcia pokaże itp itd ...wkurza mnie to barrdzoooo!!!
a i o wigilii nic nie mówi, nie zaprasza to i w tym roku też do moich rodziców pojedziemy!
10 grudnia 2012 11:41 | ID: 875356
10 grudnia 2012 13:15 | ID: 875401
A ja wlasnie ustalalam z mama szczegoly Wigilii, okazalo sie, ze bedzie w nowym domu- beda troche koczownicze warunki bo dwie lawy zlaczone i krzesla, kazde z innej parafii, ale liczy sie rodzinna atmosera. Artur pojedzie po swoich rodzicow, my pojedziemy po dziadkow, wiec w koncu rodzice mamy i Artura beda mieli sie okazje poznac. Mama myslala, ze sie mama Artura nie zgodzi, ale jednak z checia przyjela zaproszenie. W tym roku zmarla babcia Artura, przez ktora nie ruszali sie z domu, bo ktos musial przy niej byc, wiec mysle, ze dlatego zdecyowali sie gdzies pojsc. Przyjedzie tez siostra babci z Łodzi, wiec bedzie wesolo. Zaprosilam tez naszych znajomych z corcia i moze przyjda, bo jej rodzice jada na wakacje w tym czasie, a u niego w domu nie robia Wigilii, wiec bedzie milo jak faktycznie by przyszli. Jeszcze 10 dni i ruszamy do Polski.
Liwia zostala ze swoja chrzestna, bo ja bylam w aptece wykupic lekarstwa, i nawet dobrze zniosla rozlake, stala troche pod drzwiami i mnie wolala, ale nie dlugo. Przestala tez wymuszac, i tak mysle ze zle samopoczucie nalozylo sie z tym, ze w czwartek nosilam ja na rekach bo sie zle czula i chciala tak caly czas. Dobrze ze w piatek ja przetrzymalam i jak widac dalo to swoje efekty. Swoja droga, jak dzieci potrafia wyczuc co jest dla nich wygodne.
10 grudnia 2012 13:18 | ID: 875406
Paula no to masz"fajnych" wykładowców, rzeczywiście KRETYN :P
Kurcze u nas zrobiłą się zima pełna para, może nie ma takich mrozów jak U Pauli, ale jest -10, brrr..... dobrze że ja w domku siedzę i nie muszę rano śmigać do pracy :P
Jutro idę na zdjęcie szwów, trochę się denerwuję bo wydaje mi się, że jakoś tak mocno mi się wrosły i będzie mnie boleć... no ale co ma być to będzie, nie będę panikowac na zapas :P no i jutro dostanę mój stabilizoator na kolanko to pewnie łatwiej będzie mi się chodzić zwłaszcza na śniegu, bo narazie to kule tańczą mi jak chcą :p i trochę się boję że wtedy mi noga odjedzie i kolano się wykręci.
Powstawiałam nowe fotki mojego mężą z sesji z Małym Oskarkiem, jak chcecie to zerknijcie do mojej galeri na familce przemyslawslusarski.pl.
Uciekam bo zaraz teściowa przyjdzie :)
Buziaki!
Daria mam nadzieję, że z Waszym zdrówkiem już lepiej no i że wymuszanie Liwii trochę odpuściło :)
Ogladalam zdjecia. Sa piekne, naprawde, sama bym chciala miec taka pamiatke dla Liwii, chociaz ona to chyba by nie usiedziala spokojnie.
10 grudnia 2012 22:11 | ID: 875648
Moniko - śliczne :-) czemu tak daleko mieszkasz :)
Paula - utulam Cię, ogrzej się, najedz się cebuli i głowa do góry.
Dario a Ty już chyba chemi musisz się najeść - biedna - ale fajnie będziecie mieć wesołe święta :-)
Michasko - też bum się wkurzała, moja mama takimi tekstami rzucała do Oli ale rozmawiałam z nią kilkakrotnie - w końcu przestała.
idę spać, teraz mam abrdzo ograniczony czas pomijając fakt, że i sił mi brakuje i ta pogoda nie nastraja....
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.