no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
27 listopada 2012 13:04 | ID: 869555
Ewelinko ja tez trzymam kciuki.
to ja juz na oddziale, porobili mi badania i jutro zabieg. Jak wychodzilam z domu probowalam byc twarda ale i tak sie poryczalam. pewnie najgorzej bedzie mi po poludniu w porze jakbym wrocila po pracy do domu, ale bede twarda i dzielnie postaram sie zniesc ta kilkudniowa rozlake z moja ksiezniczka.
co do tesciowych to u nas tez znow powaznie iskrzy ale nie chce mi sie juz o tym gadac bo nie bede sie niepotrzebnie denerwowac. ale jestem juz na granicy oddania Blanki do zlobka.
o wlasnie dostalam zupe na obiad na na drugie danie w dzisiejszym dniu juz sie nie zalapalam :p a kolacji juz nie dostane bo jutro zabieg, tak wiec przymusowa dieta - przyda sie :)
27 listopada 2012 13:13 | ID: 869566
Monisiu nie dziwię się że się popłakałaś - ja bym wyła już na kilka dni przed...
Ale za kilka dni będziesz w domu :)
wiecie co? Choć mamy mało kasy i żyjemy ostatnio dość skromnie to cieszę się, że mogę być w domu z Filipkiem i nikt nie robi mi na złość :)
27 listopada 2012 15:31 | ID: 869633
Ewelinko trzymam mocno kciuki i ja:)
Monis juz prawie jeden dzien rozlaki za toba
Paula jak zdrowko u was?
Asiu ja czasem zazdroszcze komus ze dziecka pilnuje tesciowa i nie bedzie musialo isc do zlobka,do obcych ludzi.Takie malutkie,bezbronne...Tyle teraz sie slyszy o krzywdzeniu dzieci w takich placowkach ze jak sobie pomysle ze bede musiala Marcelka kiedys zostawic w zlobku....
Z drugiej strony dogadac sie z tesciowa to chyba bardzo,bardzo rzadko sie zdarza.
Dzisiaj deszczowo ale spacerek zaliczony.
Znowu piluja krzaki.Ciagle. Jak nie kosza trawe to piluja krzaki
Oszalec mozna.Co taki krzak urosnie przez dwa tygodnie?Glowa peka od tego jazgotu.Ja nie wiem co oni beda pilowac jak snieg spadnie.Strach pomyslec....
27 listopada 2012 16:38 | ID: 869660
27 listopada 2012 19:09 | ID: 869758
Moja tesciowa dziewczyny czesto tez ma swoje jakies racje i na dluzsza mete na pewno ja ja denerwuja a ona mnie, wiec to tak chyba zawsze jest jak ktos ma dwa rozne podejscia do jednego tematu. Ale prawie codziennie, a juz na pewno co drugi dzien jak ma wolne rozmawiamy teraz na Skypie,dzisiaj nawet dwa razy. Wiem ze jest dobra osoba i chce dla nas jak najlepiej.
27 listopada 2012 19:12 | ID: 869763
Dlugo tak mial?
Do dwóch lat.... Aż mnie normalnie zdenerwował i mu wytłumaczyłam wielkiem ryknięciem, że sama dalej nie mogę, bo padam na pyszczek!!!! Byłam wtedy samotną matka i było mi bardzo ciężko:(((
27 listopada 2012 19:17 | ID: 869768
No ja CI powiem, ze tez niestety czuje sie jak samotna matka. Pawel przychodzi pozno wychodzi wczesnie rano, wiec jestesmy same jedyna niedziela jest dla nas, a w nocy to tylko ja wstaje do malej.
27 listopada 2012 21:25 | ID: 869838
Dario my mieliśmy podobnie - jak miałam okazję zagadałam naszą pediatrę i jakoś sama wyczuwałam Olę.
U nas skończyło sie na tym, że przecierpiałam kilka dni ale wedle życzenia Oli przestawiłam ją na jedną drzemkę. Zwyczajnie nie pozwalałam jej zasnąć o 10 tylko przeciągnęłam jej czas na 11 - wtedy w ciągu dnia nagle sama z siebie zaczęła mi spać 2 - 2,5 godziny, tylko muszę dać jej jakiś jogurt duży (jakieś 180 gramów) przed spaniem, żeby głód jej nie zbudził. Czasem jak śpi krócej to też pada o 18 ale po 15 minutach ją budzę jest wtedy zregenerowana na tyle aby chwilkę poczytać baję, zjeść kolację i znieść kąpiel - zwyczajnie pilnuję aby za długo nie spała w ciągu dnia - i odpowiednio zjadła - tym sposobem pozbyliśmy się nocnych baraszkowań, pobódek o 3 czy 4 i chęci zabawy itp. zajęło to nam jakiś tydzień, niewiele jak na wypoczynek jaki odczuwam teraz. Natomiast pediatra powiedziała, że jak widzę nabrzmiałe dziąsła które mogą ją bolec i gorzej śpi z tego powodu to abym nei bała dać jej nawet przez 3 dni z rzędu nurofenu - działa dłużej niż paracetamol i bardziej przeciwzapalnie, do tego do kolacji Ola pije herbatkę z meliski jakieś 150 ml. Spróbuj to musisz jakoś wypocząć.
27 listopada 2012 21:28 | ID: 869839
Moniko straciłam rachubę - powodzenia za Ciebie trzymam mocno kciuki - powiem tak Ola jak ma tatę to ma mnie w nosie, zwłaszcza jak ma ciągle jakieś zajęcie - nawet nie zauważa czy jestem czy ide do sklepu więc maluchom jest łatwiej - a my mamy tak już mamy, że łezki się kręcą - ale chyba taka nasza dola - oj też bym ryczała. Raz jeszcze zdrowia i powodzenia - buziaki
27 listopada 2012 21:31 | ID: 869841
Edytko - ja widzę, że ktoś tu ma nerwa - ja też mam gorsze dni, pomimo pobytu w domu z Olą - eh staram się nie myśleć o tym co złe, ale jak mała już śpi to ja niestety pękam i już nie potrafię być silną kobietą. Ale wracając do Ciebie to mam nadzieje, że u Was sztbko spadnie śnieg i jednak nic nie będą wycinać :)
ja też mam dreszcze jak widzę co robią w tych punktach przedszkonych i na całe dnie Oli nie oddam - dlatego Moniko może z teściową się wyprostuje Ci wszystko :)
28 listopada 2012 06:12 | ID: 869876
Juz wiem co bylo powodem tego wstawania. Bol dziasel teraz wstala o 3 posmarowalam dziasla i spala do 6.
28 listopada 2012 06:28 | ID: 869877
u nas ostatnio się poprawiło - nie chce zapeszyć ale Filip wstaje ok 7 :P kładę go spać o 20.30 kilka dni budził mi się w nocy żeby się napić ale najzwyczajniej mu jej nie dałam i zasypiał i teraz od kilku dni przesypia całe nocki
28 listopada 2012 08:13 | ID: 869891
Ze spaniem mojej malej to jest tak ze przedtem chodzila spac okolo 10/11 spala nawet dwie godzinki a potem drzemka kolo 16 ale juz krotsza i chodzila spac kolo 20/21. Zauwazylam, ze odkad nauczyla sie chodzic, nie chce spac w dzien. Pada mi juz okolo godziny 8 i to tak porzadnie bo juz usypia na podlodze, a kiedy ja klade no to ta sie smieje i juz rozbudzona. W koncu usypia, kolo godziny 16 ma kryzys i nawet zmuszalam ja zeby sie ta godzinke przespala zeby do wieczora brykala, ale ta nie...nie zasnie. No i godzina 18, a ta juz nie do zycia jest. Przetrzymuje ja od dwoch dni do 19, ale ta godzina jest po prostu droga przez meki. Ona sie zlosci, ja sie zloszcze bo jest nie do zniesienia, generalnie to staram sie ja zajac w jednym miejscu, bo juz nie patrzy gdzie idzie wchodzi w sciany potyka sie o swoje nogi jest tak zmeczona. Daja jej w kosci te zeby bo gryzie naprawde wszystko, ale kurde z tym snem jej sie tak poprzestawialo. Bardziej pasowalo mi to jak przedtem chodziula spac, nawetjakby miala opuszczac to spanie o 16, ale zeby poszla spac okolo 20, no ale ona juz zmeczona o 18.
28 listopada 2012 08:24 | ID: 869899
oby się to spanie jakoś Liwuni unormowało :)
u nas jak mały chorował to robił sobei nawet 4 drzemki w ciągu dnia ale za to w nocy był cyrk na szczęscie od kilku dni się normuje więc mam nadzieję że wreszcie się wyśpię i tego również życzę Tobie
28 listopada 2012 12:22 | ID: 870046
u nas jak sie wali to wszytsko....chyba nie mam już siły.
Tesciowej wlansie podziekowalam, musze szukac niani, a wlasciwie to juz sama nie wiem co mam robic :/ i co dzien wczesniej napisalam ze nie mamzle z tesciową - ale ejdnak nie znioslam jej durnych tlumaczen, ze jak mam l4 to oczywiste ze ona sobie cos planuje innego i ze przeciez ja moge w miedzyczasie szukac sobei pracy...zajmujac sie przy tym Ola, prowadzac dom, robiac zakupy - a dla meza jeszcze super by bylo gdybym miala czas na wizyte u ginekologa i dokonczenie regulacji moich dziwacznych cykli abym w koncu mogla brac tabletki. troche mam wszystkiego dosc bo w tym wszystkim nie ma mniejsca dla mnie...sorki dziewczyny ale musialam sie wyzalic..:(
28 listopada 2012 12:43 | ID: 870074
i ciekawe jak Monika po zabiegu.
Mniejmy nadzieję, że dobrze - trzeba trzymać ckiuki coby do zdrowia dochodziała ładnie i szybko :)
28 listopada 2012 12:47 | ID: 870078
u nas jak sie wali to wszytsko....chyba nie mam już siły.
Tesciowej wlansie podziekowalam, musze szukac niani, a wlasciwie to juz sama nie wiem co mam robic :/ i co dzien wczesniej napisalam ze nie mamzle z tesciową - ale ejdnak nie znioslam jej durnych tlumaczen, ze jak mam l4 to oczywiste ze ona sobie cos planuje innego i ze przeciez ja moge w miedzyczasie szukac sobei pracy...zajmujac sie przy tym Ola, prowadzac dom, robiac zakupy - a dla meza jeszcze super by bylo gdybym miala czas na wizyte u ginekologa i dokonczenie regulacji moich dziwacznych cykli abym w koncu mogla brac tabletki. troche mam wszystkiego dosc bo w tym wszystkim nie ma mniejsca dla mnie...sorki dziewczyny ale musialam sie wyzalic..:(
Ewelinko jak się pierd... to wszystko na raz... Ehh niestety robotami nie jesteśmy a nasza doba trwa tyle samo co innych i za nic w świecie nie damy rady jej rozciągnąć a nam wolny czas na odpoczynek się równeż należy... tulę Cię mocno kochana
28 listopada 2012 12:47 | ID: 870079
Niektorzy Ewelinko uwazają ze wszystko jest takie proste. Nie martw się Kochana, napewno wszystko sie ułozy :) zobaczysz :) I po to tu jestesmy żebyś mogła sie wyżalic :):)
28 listopada 2012 12:49 | ID: 870080
i ciekawe jak Monika po zabiegu.
Mniejmy nadzieję, że dobrze - trzeba trzymać ckiuki coby do zdrowia dochodziała ładnie i szybko :)
Monika o 8 miala zabieg i napisała na fb że już po zabiegu i idzie spać... ja tez trzymam kciuki, żeby szybko wróciła do domku
28 listopada 2012 15:14 | ID: 870160
Hej
Monis czekamy na wiesci.Szybkiego powrotu do domku zyczymy:)
Paula to super ze uwas juz lepiej.
Dario oby Liwii szybko sie spanko unormowalo
Ewelinko przykro mi ze (delikatnie mowiac) nie uklada sie wspolpraca z tesciowa.
Mam nadzieje ze znajdziecie jakies wyjscie z tej sytuacji.Domyslam sie co czujesz bo ja tez wszystko z Marcelkiem musze robic i wszedzie go zabierac.Zero wytchnienia.Choc czasem jest bardzo ciezko to daje rade robic tysciac rzeczy na raz i chyba juz sie do tego przyzwyczailam.
U mniejest: umiesz liczyc licz na siebie.... niestety....
Trzymam kciuki mocno kochana za was.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.