no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
31 października 2013 15:02 | ID: 1036431
witajcie! rzeczywiście muszę jakieś zdjęcia nasze aktualne wstawić na familkę no ale najpierw trzeba je cyknąc..
u nas pogoda śliczna! słonecznie i ciepło więc i na spacerze i zakupach byliśmy a teraz Antoś śpi..
jutro to chyba 3 cmentarze odwiedzimy i mam nadzieję że zdąże bo na 16stą mam do pracy niestety! najbardziej to boję się następnego długiego weekendu bo u nas w hotelu to masakra !!!jest ful gości i ciekawe jak pracować będziemy..niestety A ntosia urodzinki pewnie przełożymy ;-((((
31 października 2013 15:04 | ID: 1036433
ah jeszcze pochwalę Antosia bo wczoraj byliśmy ze znajomymi na pizzy w barze i mały był z nami i był bardzo grzeczny! zjadł frytki, pochodził trochę i 2,5 godz. wytrzymał ;-))) trzeba się czasem rozerwać..
31 października 2013 15:39 | ID: 1036447
Miejmy nadzieje, ze dolegliwosci Olusi juz nie powroca.
Ja wlasnie przed chwilka wrocilam z mama do domu, bylysmy na cmentarzu- ile ludzi dzisiaj to tragedia. Kupilysmy iwii dwie ksiazki z naklejkami bo ma ostatio faze na naklejki i odebralam jej firanke do pokoju oczywiscie z myszka miki. Zdazylam umyc okno u niej w kuchni i w salonie, wiec choc z tymi oknami jestem odrobiona.
A zaraz jedziemy po Liwaja do przedszkola z tesciowa, i do sklepu, moze w koncu kupie mlodej te buty cieplejsze.
31 października 2013 16:02 | ID: 1036449
Nasz doktor ma na imię Edyta - Edytko :)
i tak mi rzekła - ale już popołudnie lepsze.
Uffff bo ja myślałam ze Ty tak do mnie:-)
31 października 2013 16:09 | ID: 1036452
Hej
Ewelinko to super że Ola już lepiej sie czuje:)
Czyli porady pani dr Edyty dały rade;-)
Aniu jaką ja chęć mam właśnie na takie domowe ciasto....
Trzeba bedzie coś zrobić:)
U na deszcz od rana,byliśmy na zakupach,potem rosołek ugotowaliśmy,a teraz czas na kawke :)
Michasko jak Marcel ma dobry humor,to też można z nim do kawiarni wyskoczyć,nawet ostatnio myślałam czy do kina by z nim nie iść,bo są teraz takie fajne seanse dla maluchów:)
31 października 2013 20:16 | ID: 1036515
hahahahah Edytko - dobre :) zbieżność imion i hop siup!
Powiem tak, mam wynik badania ogólnego moczu i super nie jest - bo widać że jakaś infekcja jest, ale w sobotę zadzwonię do przychodni do lekarki i zobaczymy. Na szczęście nie ma białka w moczu więc tragicznie też nie jest.
Ja za chwilę zasiadam do oglądania Róży Wojtka Smażowskiego - musze się rozerwać. Choć to chyba mało rozrywkowy film.
Michasko gratuluję Antosiowej grzeczności :-) my dosyć często idziemy do restauracji na niedzielne obiadki bo jeden dzień w tygodniu mam czas laby od gotowania obiadu. Z resztą czasem trzeba wyjść do ludzi i nasze maluchy muszą się tego uczyć, od malego to się przyzwyczają i będą wiedziały jak się zachować. :)
dlatego czy restauracja czy pizza to dobry pomysł :)
Aniu a pytałaś czy mamy drugiego kotka - czekamy, bo poszedł do sterylizacji, ponoć ma być w weekend...zobaczymy co na to Stefan - on to typowy jedynak.
3 listopada 2013 13:38 | ID: 1037033
Dziś przybył drugi kotek - mała roczna kotka, na bank mieszkała w domu i ktoś ją wywalił - a skąd domysł, że mieszkała - przylatuje pod nogi na dźwięk otwieranej lodówki, nie boi się niczego, zna kuwetę jak zrobisz kici kici leci na zabij się i wskakuje na kolana. :)
eh Ci ludzie....nie kumam po co brać aby wyrzucić...
Stefek na razie obrażony, ale może jej nic nie zrobi. I mam nadzieję, ze znajdzie dom na stałe. :-)
3 listopada 2013 14:24 | ID: 1037041
witajcie niedzielnie! byliśmy z Antosiem na dziecięcej mszy w Kościółku potem spacerek z mężem i teraz mały usnął u tatusia a ja powoli szykuję się do pracy niestety..jak przyjdą Święta to chyba z płaczem do pracy będę wychodzić ;-(((( masakra jakaś...
wczoraj kurtkę zimową wyciągnęlam bo zmarzłam na cmentarzach więc już teraż się zabezpieczam przed zimnem! pozdrawiamy
3 listopada 2013 15:03 | ID: 1037050
mimo że dziś pracujesz miłego dnia Michasko!
A może do świąt uda Wam się :)
4 listopada 2013 08:33 | ID: 1037213
hej witam poweekendowo :)
Całkiem miły był ten weekend pomimo smutnawych świąt. Wszystkie groby odwieidzliśmy, potem przyszły do nas mamy i mój P. upiekł czekoladowe ciastka lawy - pycha :) a sobotę do południa leniwie ale wieczorem zaliczyliśmy małą imprezkę ze śniadaniem więc Blan się wybawiła ze swoim qmplem bo i wieczorem i rano :) no i jeszcze po południu wpadli nasi przyjaciele znów na ciastko czekoladowe :) No ale żeby weekend nie był za piękny to mój telefon umarł, tzn. zalał się wyświetlacz... otworzyła mi się w torebce woda Blanki i cała się wylała. Masakra jakaś, czuję sie jak bez ręki. Mam telefon porzyczony od Blanki - on miała już go jako zabawkę i teraz mamusia musi używać, ale to stara Nokia sprzed 5 lat to możecie sobie wyobrazić jak to działą i wygląda.. No i pozostałam bez wszystkich kontaktów bo zapisane miałam w tel. Teraz wyświetlacz leży na 3 dni w ryż - podobno może pomóc bo ryż świetnie wyciąga wilgoć, bo rozkręcenie i suszenie suszarką z zimnym powietrzem nie dało rady.
Dziewczyny muszę się pochwalić, Blanka układa sama puzzle takie z 24 - 36 elementów i wcale obrazki nie są proste bo przedstawiają kolika historyjek :) Wczoraj prawie całe po południe układała wszystkie puzzle jakie mamy w domu :)
4 listopada 2013 14:47 | ID: 1037367
I ja witam po weekendowo.
Szybko czas zleciał.W piątek odwiedziliśmy 4 miejscowości z cmentarzami nawet korków nie było na drodze.Tylko do teścia musieliśmy daleko iść bo samochód zostawiamy na końcu miasta, a cmentarz po za miastem kawałek,inaczej nie dojedzie się w godzinie w której jest ksiądz na cmentarzu.U moich dziadków też byliśmy jak ksiądz odprawiał, dla nas to ważne aby uczestniczyć we wspólnej modlitwie za zmarłych a nie tylko świeczkę zapalić.Więc gdzie tylko możemy to uczestniczymy.U innych byliśmy wieczorem.A w sobotę rano pojechaliśmy na ostatni cmentarz w okolicy.I ruszyliśmy na mazury do mojego Radka siostry.Tam pochowana jest jego chrześniaczka, więc i do niej zaszliśmy i jak zwykle się popłakałam patrząc na zdjęcie (minęło 8 lat a ja wciąż za nią płaczę).Mieliśmy wrócić wieczorem ale uprosili nas, żebyśmy zostali na noc.Przy okazji Ksawcio odwiedził chrzestną (swoją siostrę cioteczną).
Miałam mały problem z uśpieniem młodego wieczorem.Był bardzo zmęczony a wołał brum brum gdy próbowałam go położyć.Po kilku minutach udało się ukołysać go na kolanach opowiadając jego bajeczki.Po godzinie się obudził i znów wołał brumbrum.Później już spał przytulony do mnie do rana, wstawał na siku i wody się na pić.Wybawił się za wszystkie czasy z bratem ciotecznym.W obie strony w drodze spał.Wróciliśmy wczoraj na wieczór.
Weekend spędziliśmy w miłym gronie.
4 listopada 2013 14:59 | ID: 1037372
Ewelinko byłaś z wynikiem u lekarza.Dowiedziałaś się co to może być za infekcja.Jak Ola się czuje? Może kicia u Was zostanie.Stefek się przyzwyczai i będzie miał towarzystwo w domu do zabawy.
Monia ciężko tak się przeżucić na starszy model telefonu.Ale cóż skoro nie ma wyjścia.Dobrze, że w ogóle jakiś pod ręką akurat miałaś.Gorzej jakbyś bez telefonu została to dopiero odcięcie od świata.Mądrala z Blanki, że składa już puzzle.Ksawerego to narazie nie interesuje.
U mnie dziś okropny huragan i zimnica.Wczoraj jak wracaliśmy to prawie cały czas padało a w nocy ulewa była.Jutro jadę po opony zimowe.Temperatura coraz niższa dziś zaledwie 4st brrrrrrr.
Jeden długi weekend minął a przed nami drugi zbliża się wielkimi krokami.
4 listopada 2013 15:27 | ID: 1037389
Hej
Ewelinko jak Ola?Mam nadzieje że dobrze sie czuje:)
Teraz ma dwóch kompanów do zabawy:)
Aniu ciesze sie że spedziliście weekend rodzinnie,choć to Świeto nie jest radosne,ale pozwala sie na chwile zatrzymać.....
U nas też zimno i wichura taka że głowe może urwać.....
Moniś brawa dla Blanki:)
Marcel jak na razie składa puzle z kilku części,a i tak jakoś go do tego nie ciągnie.Najbardziej lubi bawić sie autkami,klockami,zabawy z tata też uwielbia,wczoraj o mało mieszkania nie roznieśli....
4 listopada 2013 17:54 | ID: 1037449
hejka :-)
Ola mówi pokazując klocka z literką E -
"E jak mamunia" :-)
ot!
dziś gadałam z lekarką, nic powaznego, przewiało ja pewno przemokniętą, więc przez 7 dni ma jeść furagin. Już w piątek było dobrze a później to już z powrotem diabeł z mojego aniołka - jakiś szaleńczy okres ma :)
wiecie jak poczytałam, że ktoś doradzał antybiotyk, to mi ręcę opadają...nic z tych rzeczy na szczęście, bo Ola nie miała gorączki, ani wynik nie jest jakiś odbiegający od norm.
Brawa dla Blanki - Olka nie ma cierpliwości do puzzli :)
Edytko i u nas tak jest, że jak Ola jest z tatusiem to mieszkania nie poznaję :)
choć dziś jestem dumna, pierw bawili się ąłdnie ciastoliną, a teraz idą na tapetę klocki z literkami :) do tego koty za którymi Ola lata - nie mam dziecka, ale za chwilę nastąpi wymiana bo B musi wywiercić kilka dziur, a ja pogładziować jedną ściankę.
Aniu dobrze, że w miłym gronie spędziliście te święta....
eh wprzyszły weeknd to ja będę świętować urodzinki, a 11 jak zwykle Bartek będzie robił trnsmisje - bo lubi robić z Kościoła Garnizonowego, takie msze wojskowe :)
Moniko z tym telefonem jak ja - odką padł mi mój - sierpień jestem o starej nokii 6500 slide - niezniszczalna, ale wolałabym coś nowszego - i może w końcu w tym tygodniu się wybiorę przedłużyć umowę :)
u nas też zimno i brzydko i wieje i chodzę w kozakach.
Też muszę zapisać B na zmianę opon, zwłaszcza że te co mamy już raczej są ostatni sezon, za to zimówki kupione w ubiegłym roku.
5 listopada 2013 08:41 | ID: 1037519
hej dziewczyny pomóżcie!
2 tygodnie temu skończyliśmy brać antybiotyk po anginie a wczoraj Blanka znów dostała gorączkę 38-39 st. i ma znów strasznsie rozpalone gardło i plecy. Idziemy dziś na 10 do lekarza, ale ja nie chcę następnego antybiotyku. Co radzić, robić wymaz? bo ja się kompletnie nie znam na tym?
5 listopada 2013 08:48 | ID: 1037522
5 listopada 2013 08:50 | ID: 1037524
Bez wymazu się nie zgadzaj na antybiotyk, absolutnie bo będziecie na antybiotykach ejchać już zawsze i zniszczycie odporność młodej. daj jej tantum verde, herbate z lipy z cytryną bez miodu, maliny jakis paracatamol na gorączkę.
5 listopada 2013 08:54 | ID: 1037527
Moniko i my inhalujemy się zanim pojdziemy do lekarza to solą fizjologiczną
PS nasza pediatra mówi że u takiego amlucha to bez crp i morfologi i wymazu nie zleca sie antybiotyku - a dodatkowo nawet jakw ymaz masz dodatni to wtedy robisz na bakterie którą znalazł wymaz badanie IGe z krwi i to jest podstawa do podania antybiotyku.
Może zostań Ty z nią w domu, wietrz dużo, jak nei ma więcej niż 38 to krótkie spacerki po 15 - 20 minut i w tym czasie wietrzenie domu aby wywalić bakterie.!
powodzenia Moniko nie daj się z tymi antybiotykami, bez podstaw medycznych!
5 listopada 2013 08:56 | ID: 1037529
Podaliśmy jej w nocy Panadol i tak średnio zbił gorączkę. Wczoraj podawałam jej też herbatę z cytryną i miodem. Cały czas bierze tran i multisanostol i nic nie daje. Kupiłam też siemie lnianie, bo podobno pomaga ale nie wiem już sama. Na antybiotyk nie zamierzam się zgodzić. Poproszę o wymaz. W ogóle to ja podejrzewam że Blan ma 3 migdał bo zawsze jak jakaś choroba to gardło zawalone.
5 listopada 2013 08:58 | ID: 1037531
no włąśnie nie bardzo mogę zostać z nią w domu, mam lekki sajgon w pracy i muszę być na miejscu. Mam nadzieję, że teściowa się nią zajmie tak jak ja. Dzięki dziewczyny. A co do inhalacji to nigdy nie robiliśmy, nie mamy sprzętu nawet. Ale jak pediatra zaleci to się od kogoś pożyczy.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.