Witam dziewczynki po majówce :)
Ale odpoczęłąm... Blanka była super grzeczna, język już się prawie zagoił. Pogodę mieliśmy iście afrykańską więc pospacerowaliśmy sobie trochę nad Maltą i pooglądaliśmy jak się wszystko pozmieniało. Do zoo nie udało nam się iść... - pierwsze podejście - zaczął padać deszcz jak doszliśmy pod bramę wejściową, drugie - mega kolejka, żę z godzinę byśmy musieli stać żeby dopchać się po bilety... no nic jest pretekst żeby jeszcze raz pojechać do rodzinki do Poznania :p trochę nam się Blanka upociła w foteliku jak jechaliśmy ale dzielnie zniosła drogę.
Co do kremu z filtrem to my używamy Nivea wodoodporny z filtrem 30.
Paula, Blanka też nie usiedzi ani minuty na miejscu. Teraz jak już raczkuje to sama wszędzie idzie i na szczęście nie musimy jej nosić na rękach (choć waży narazie 8,5 kg), ale rozrywki trzeba wymyślać na bieżąco.
Edytko co do stania, Blanka też podnosi się o wszystko i najchętniej stałaby na nóżkach całymi dniami, a chwieje się przy tym jakby byłą pijana, ale twardo stoi. Mam nadzieję, że już więcej nie będzie takich wypadków z przegryzaniem języka...
A ze spaniem to u nas jest tak: 1 drzemka 30 min po śniadaniu (dosypianie po pobudce o 6:30), potem drzemka na spacerze też ok 40 min. i drzemka z mamą po południu też ok 30-40 min.
No w końcu dzisiaj chyba się ochłodzi... deszczyk pada od rana... ach jak przyjemnie :) i jak miło wrócić tylko na jeden dzień do pracy i jutro znów wolne :)