Moniko, niestety tak już u nas jest do bani...to smutne, ale Panstwo woli wpsierać wyzwolone Polki a nie matki.:( mam nadzieję że z Blaneczką będziesz szybciutko lepiej.
i Tak jestem pełna podziwu, wróciłaś do rpacy, nadal karmisz - to jest godne podziwu!
Asiu - gratuluję planów!!! powodzenia w realizacji -a jak się trzyma Wikusia? a jako kto szukasz pracy? tzn jak nie jest to tajemnica?
:)
Paula a co studiujesz? :-) ja tak jak Ty na razie siedzę z Olą w domu - ani trochę nie załuję, to cudowny czas, bo ona coraz śmieszniejsza i zabawniejsza, czasem nastaje dół ale chwilowy, to chyba przez to, że miałam pracę która trochę mnie wyczerpała i dawała coraz mniej satysfakcji i mój plan na przyszłość znaleźć taką która przyniesie satysfakcje, niekoniecznie wiele kasy. :] ale ciekawe czy się plan powiedzie...
My dziś byłyśmy na przeglądzie - i Ola wyskoczyła - waga 8370 :) wzrost 72 :) wielkodziecię :) a ja ostatnio dziwiłam się, że ona taka jakaś ciężka i że w ztylu rzeczy powyrastała :] eh
a pogoda - hmmm troszkę niby ciepło i słonecznie ale brzydki wiatr....i mam dziś weekendowy nastrój...