-
41
Wxxx
Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50 .
Posty: 9899
2011-02-11 22:41:06
11 lutego 2011 22:41 | ID: 414883
Ale tu nie chodzi o trudną sytuację!!! Tu chodzi o śmierć dziecka!!!
-
42
usunięty użytkownik
2011-02-11 22:42:04
11 lutego 2011 22:42 | ID: 414884
ducinaltum (2011-02-11 22:38:24)
Proponuję nie patrzeć na wszystkich przez pryzmat tego, że dla Was wartości moralne są relatywne - zależą od sytuacji, jak wiatr powieje.
To, że dla Was śmierć zarodków, produkcja dziecka - leku to sposób humanitarny - nie oznacza, że dla każdego jest to humanitarne. Dla jeszcze innych humanitarne będzie zabicie. Dla mnie człowiek nie jest przedmiotem i cel nie uświęca środków.
Nie dla każdego moralność jest relatywna - znam niejedną matkę i ojca, którzy nie wyrzekli się zasad moralnych, mimo trudnych sytuacji. Nie tłumaczyli sobie tym, że mają prawo robić, co chcą. Mimo że rodzicielstwo wiele w ich życiu zmieniło - zasady moralne pozostały te same.
Życzę Ci, aby tak było i u Ciebie...
Choć z drugiej strony nie wiem, czy chciałabym, aby zasady moralne były dla mnie ważniejsze niz zycie mojego dziecka.
-
43
ducinaltum
Zarejestrowany: 10-12-2009 23:12 .
Posty: 1300
2011-02-11 22:43:10
11 lutego 2011 22:43 | ID: 414887
Przeciwnik in vitro będzie ratował dziecko innymi sposabami - i tak rodziców znam.
-
44
usunięty użytkownik
2011-02-11 22:45:29
11 lutego 2011 22:45 | ID: 414893
Wxxx (2011-02-11 22:41:06)
Ale tu nie chodzi o trudną sytuację!!! Tu chodzi o śmierć dziecka!!!
Mozemy tak dyskutować w niekończonosć. Jak to się mówi syty głodnego nie zrozumie. Zasady zasadami i niech każdy mysli o mnie, co chce, ale dla zdrowia i życia mojej rodziny złamałabym wszystkie zasady i oddała własne życie.
-
45
usunięty użytkownik
2011-02-11 22:46:49
11 lutego 2011 22:46 | ID: 414897
ducinaltum (2011-02-11 22:43:10)
Przeciwnik in vitro będzie ratował dziecko innymi sposabami - i tak rodziców znam.
Ja rozumiem, ze innego sposobu w tej konkretnej sytuacji nie było, bo gdyby był każdy by z niego na miejscu tych rodziców skorzystał.
-
46
usunięty użytkownik
2011-02-11 22:49:02
11 lutego 2011 22:49 | ID: 414899
Mama Julki (2011-02-11 22:45:29)
Wxxx (2011-02-11 22:41:06)
Ale tu nie chodzi o trudną sytuację!!! Tu chodzi o śmierć dziecka!!!
Mozemy tak dyskutować w niekończonosć. Jak to się mówi syty głodnego nie zrozumie. Zasady zasadami i niech każdy mysli o mnie, co chce, ale dla zdrowia i życia mojej rodziny złamałabym wszystkie zasady i oddała własne życie.
-
47
Wxxx
Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50 .
Posty: 9899
2011-02-11 22:50:18
11 lutego 2011 22:50 | ID: 414900
Mama Julki (2011-02-11 22:46:49)
ducinaltum (2011-02-11 22:43:10)
Przeciwnik in vitro będzie ratował dziecko innymi sposabami - i tak rodziców znam.
Ja rozumiem, ze innego sposobu w tej konkretnej sytuacji nie było, bo gdyby był każdy by z niego na miejscu tych rodziców skorzystał.
Też tak myślę! Oddałabym duszę diabłu,aby ratować własne dziecko...
-
48
Wxxx
Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50 .
Posty: 9899
2011-02-11 22:51:35
11 lutego 2011 22:51 | ID: 414904
I nikt mi nie powie, że jest jakiś rodzic, który będzie patrzył na śmierć i męczarnie swego dziecka i nie skorzysta z każdej szansy na ratunek!
-
49
ducinaltum
Zarejestrowany: 10-12-2009 23:12 .
Posty: 1300
2011-02-11 22:59:28
11 lutego 2011 22:59 | ID: 414920
Przeciwnik zabijania - nie zabije, by znależć dawcę dla dziecka. Nie dlatego, że dziecka nie kocha, a przecież to też może być jedyne rozwiązanie.
Dla mnie i wielu innych (w tym także rodziców) in vitro jest zabijaniem - jest selekcja zarodków, poza tym produkuję człowieka. Nie jest to żadna metoda leczenia.
To, że jest ktoś, kto w obronie dziecka byłby gotowy zabić niewinnego - nie znaczy, że inny byłby do tego zdolny. I nie usprawiedliwia to zabijania.
Nie zrozumiemy się, bo dla Was wszystko jest ok, by ratować dziecko. In vitro czy nie.
-
50
Wxxx
Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50 .
Posty: 9899
2011-02-11 23:01:54
11 lutego 2011 23:01 | ID: 414923
ducinaltum (2011-02-11 22:59:28)
Przeciwnik zabijania - nie zabije, by znależć dawcę dla dziecka. Nie dlatego, że dziecka nie kocha, a przecież to też może być jedyne rozwiązanie.
Dla mnie i wielu innych (w tym także rodziców) in vitro jest zabijaniem - jest selekcja zarodków, poza tym produkuję człowieka. Nie jest to żadna metoda leczenia.
To, że jest ktoś, kto w obronie dziecka byłby gotowy zabić niewinnego - nie znaczy, że inny byłby do tego zdolny. I nie usprawiedliwia to zabijania.
Nie zrozumiemy się, bo dla Was wszystko jest ok, by ratować dziecko. In vitro czy nie.
In vitro jest też czasem jedyną szansą na macierzyństwo, to też źle?
-
51
Bartt
Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 .
Posty: 5452
2011-02-11 23:03:36
11 lutego 2011 23:03 | ID: 414929
Wxxx (2011-02-11 23:01:54)
In vitro jest też czasem jedyną szansą na macierzyństwo, to też źle?
Tak.
-
52
anusia
Zarejestrowany: 10-07-2009 16:27 .
Posty: 1629
2011-02-11 23:06:39
11 lutego 2011 23:06 | ID: 414934
ducinaltum (2011-02-11 22:59:28)
Przeciwnik zabijania - nie zabije, by znależć dawcę dla dziecka. Nie dlatego, że dziecka nie kocha, a przecież to też może być jedyne rozwiązanie.
Dla mnie i wielu innych (w tym także rodziców) in vitro jest zabijaniem - jest selekcja zarodków, poza tym produkuję człowieka. Nie jest to żadna metoda leczenia.
To, że jest ktoś, kto w obronie dziecka byłby gotowy zabić niewinnego - nie znaczy, że inny byłby do tego zdolny. I nie usprawiedliwia to zabijania.
Nie zrozumiemy się, bo dla Was wszystko jest ok, by ratować dziecko. In vitro czy nie.
porozmawiamy jak zostaniesz matką
Wxxx (2011-02-11 22:50:18)
Mama Julki (2011-02-11 22:46:49)
ducinaltum (2011-02-11 22:43:10)
Przeciwnik in vitro będzie ratował dziecko innymi sposabami - i tak rodziców znam.
Ja rozumiem, ze innego sposobu w tej konkretnej sytuacji nie było, bo gdyby był każdy by z niego na miejscu tych rodziców skorzystał.
Też tak myślę! Oddałabym duszę diabłu,aby ratować własne dziecko...
ja też! nie mam pojecia do czego byłabym zdolna ... niczego nie wykluczam
-
53
Bartt
Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 .
Posty: 5452
2011-02-11 23:08:54
11 lutego 2011 23:08 | ID: 414937
Naganny jest sam fakt, że człowiek został tu uprzedmiotowiony - potraktowano go jak przedmiot, narzędzie. I to jest niedopuszczalne.
-
54
Bartt
Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 .
Posty: 5452
2011-02-11 23:10:59
11 lutego 2011 23:10 | ID: 414939
anusia (2011-02-11 23:06:39)
porozmawiamy jak zostaniesz matką
Wtedy zabijanie poczętych dzieci (czyli inaczej mówiąc selekcja zarodków) stanie się nagle wyrazem macierzyńskiej miłości i będzie zasługiwało na pochwałę.
-
55
usunięty użytkownik
2011-02-11 23:12:42
11 lutego 2011 23:12 | ID: 414940
anusia (2011-02-11 23:06:39)
ducinaltum (2011-02-11 22:59:28)
Przeciwnik zabijania - nie zabije, by znależć dawcę dla dziecka. Nie dlatego, że dziecka nie kocha, a przecież to też może być jedyne rozwiązanie.
Dla mnie i wielu innych (w tym także rodziców) in vitro jest zabijaniem - jest selekcja zarodków, poza tym produkuję człowieka. Nie jest to żadna metoda leczenia.
To, że jest ktoś, kto w obronie dziecka byłby gotowy zabić niewinnego - nie znaczy, że inny byłby do tego zdolny. I nie usprawiedliwia to zabijania.
Nie zrozumiemy się, bo dla Was wszystko jest ok, by ratować dziecko. In vitro czy nie.
porozmawiamy jak zostaniesz matką
Wxxx (2011-02-11 22:50:18)
Mama Julki (2011-02-11 22:46:49)
ducinaltum (2011-02-11 22:43:10)
Przeciwnik in vitro będzie ratował dziecko innymi sposabami - i tak rodziców znam.
Ja rozumiem, ze innego sposobu w tej konkretnej sytuacji nie było, bo gdyby był każdy by z niego na miejscu tych rodziców skorzystał.
Też tak myślę! Oddałabym duszę diabłu,aby ratować własne dziecko...
ja też! nie mam pojecia do czego byłabym zdolna ... niczego nie wykluczam
Dokładnie - łatwo sie pisze - patetycznie i teoretycznie...
Ja nie twierdzę, ze zrobiłabym to, co Ci rodzice, ale nie mogę też z całą pewnościa powiedzieć, że nie zrobiłabym tego, gdyybymy widziała, jak moje dziecko umiera... Dziecko, które nosi sie 9 m-cy pod sercem, potem w bólach rodzi, następnie wychowuje i kocha nad życie...
Ostatnio edytowany: 11-02-2011 23:16, przez: Mama Julki
-
56
ducinaltum
Zarejestrowany: 10-12-2009 23:12 .
Posty: 1300
2011-02-11 23:13:43
11 lutego 2011 23:13 | ID: 414941
Bartt (2011-02-11 23:10:59)
anusia (2011-02-11 23:06:39)
porozmawiamy jak zostaniesz matką
Wtedy zabijanie poczętych dzieci (czyli inaczej mówiąc selekcja zarodków) stanie się nagle wyrazem macierzyńskiej miłości i będzie zasługiwało na pochwałę.
Pewnie tak - i pewnie będę też gotowa zabić przechodnia na ulicy, jakby potrzebna była nerka dla dziecka. I będę usprawiedliwiona - wszak jestem matką,
"kocham".
-
57
Wxxx
Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50 .
Posty: 9899
2011-02-11 23:14:15
11 lutego 2011 23:14 | ID: 414942
Może i jest to naganne,ale wiem że aby ratować własne dziecko, wyczerpuje się wszystkie morzliwości,nawet jeśli nie są dopuszczalne
-
58
usunięty użytkownik
2011-02-11 23:18:14
11 lutego 2011 23:18 | ID: 414948
ducinaltum (2011-02-11 23:13:43)
Bartt (2011-02-11 23:10:59)
anusia (2011-02-11 23:06:39)
porozmawiamy jak zostaniesz matką
Wtedy zabijanie poczętych dzieci (czyli inaczej mówiąc selekcja zarodków) stanie się nagle wyrazem macierzyńskiej miłości i będzie zasługiwało na pochwałę.
Pewnie tak - i pewnie będę też gotowa zabić przechodnia na ulicy, jakby potrzebna była nerka dla dziecka. I będę usprawiedliwiona - wszak jestem matką,
"kocham".
Abstrahując od zabijania kogokolwiek - myśle, że siła matczynej miłości mocno Cię kiedyś zadziwi...
-
59
Bartt
Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 .
Posty: 5452
2011-02-11 23:18:33
11 lutego 2011 23:18 | ID: 414949
Wxxx (2011-02-11 23:14:15)
Może i jest to naganne,ale wiem że aby ratować własne dziecko, wyczerpuje się wszystkie morzliwości,nawet jeśli nie są dopuszczalne
Czyli jednym słowem 'cel uświęca środki' - w tym wypadku przez uprzedmiotowienie drugiego dziecka.
-
60
ducinaltum
Zarejestrowany: 10-12-2009 23:12 .
Posty: 1300
2011-02-11 23:20:49
11 lutego 2011 23:20 | ID: 414951
Mama Julki (2011-02-11 23:18:14)
Abstrahując od zabijania kogokolwiek - myśle, że siła matczynej miłości mocno Cię kiedyś zadziwi...
Siła miłości matczynej - nie mam co do tego wątpliwości.
Ale czy miłość zabija niewinnych? Bo tutaj chyba już o miłości powiedzieć nie można...