U nas też Ola wytrzymuje całą noc na jednej pieluszce chyba że sprawi jakąś niespodziankę :) ale tak jej nie przebieramy, bo sie rozbudzala i rozbrykiwała - a używamy paersów - już z numerkiem 3 i one wytrzymują noc spokojnie. Poza tym zauważyłam, że w ciągu dnia mała więcej je i więcej siusia i w ciągu dnia zmieniam jak tylko widzę, że jakiś taki ciężkawy się robi. Dla profilaktyki rano przemywa małej tyłeczek i smaruję kremikiem na odparzenia bądź witaminą A - odpukać, jeszcze nic się nie działo z pupką.
Co do wody to chyba kwestia przzwyczajenia od malutkiego - my tak robiliśmy nawet jak Ola była na piersi dostawała dwie lub trzy łyżeczki wody - dziś pije i ziółka (lipę, meliskę, rumianek) i wodę choć najbardziej lubi herbatke dla niemowlaków :-)
My zaliczyliśmy pierwszą podróż ponad dwugodzinną z Olą i noclego poza domem - i chyba ona teraz to przeżywa - jakiś andmiar emocji, czy ja wiem co, ale jest niespokojna i chce być sama, złości się podczas brania na ręcę, a w nocy robiła niebotyczne sceny przy butli...mam nadzieję, że powoli jej przejdzie... dziś jej nawet nie zmuszam do leżenia na brzuszku. A jak Wasze maluchy reagowały na nocleg poza domem? miałyście już takie sytuacje? No i ciekawe co z Asią?
O i rozpoczęłam przygodę z siłownią - i nie mam kondycji :D