Zakladam ten watek bo moze Mamusie z
tych miesiecy boja sie zalozyc watek:)
wiec zapraszam PANIE:)
11 sierpnia 2011 10:33 | ID: 609378
Asiu ale masz słodkie sny - zazdroszczę, bo mi się jakieś dziwne rzeczy śnią...
Cały czas pojawiają się u mnie bóle, ale są bardzo nieregularne i dokuczają najczęściej w nocy przez co nie mogę spać :( dzisiaj idziemy na ktg może wyjdzie już coś na wykresie. Jak ja bym chciała żeby Blaneczka już się urodziła...
U nas też dzisiaj bardzo brzydki dzień - zimno i deszczowo, dlatego jeszcze siedzę w piżamie i zaraz wracam do łóżka poczytać, może nawet uda mi się na trochę zasnąć, bo dzisiejsza noc niestety nieprzespana.
11 sierpnia 2011 14:38 | ID: 609595
Juz jestem po kolejnej wizycie...I jestem taka zla ze nawet mi sie nie chce pisac co mnie tam spotkało.
11 sierpnia 2011 14:41 | ID: 609598
lepiej się wypisz, lżej będzie :)
11 sierpnia 2011 14:53 | ID: 609602
Oj Asiu . Napisz, będzie Ci lżej.
11 sierpnia 2011 15:02 | ID: 609612
Najpierw byłam u lekarki. Oczywiscie ona " a czemu Pani to jadła, a czemu tamto..." Poprostu bo miałam ochotę. Pozniej poszlam do pani diabetolog, ktora mowila odwrotnie. Kazala mi jesc tylko razowy chleb, zadnych tych sucharów. I według niej cukier 150 to nie jest zadna tragedia. I badz tu mądry. Przypomiało mi sie jak byłam pierwszy raz u tej diabetolog i jak ona powiedziała " Kobiety mowią ze po takiej diecie to nawet sie nie ma ochoty na słodkie". Oczywiscie ze sie nie ma, bo ma sie na mielonego, schabowego itp.
Wiecie co gdybym wiedziała ze ta cukrzyca ciązowa wpływa tylko na wielkosc dzidziusia to moze moze bym inaczej do tego podchodzila. Niby groża jakies wady wrodzone ale to u kobiet ktore juz byly przed ciaza cukrzykami. Sama nie wiem... Jakie to wkurzające.
11 sierpnia 2011 15:20 | ID: 609625
może to głupie, ale uważam, że każda świadoma (czytaj.taka która chce dziecka) przyszła matka ma intuicje, a to plus rady rozsądnego, doświadczonego lekarza jest klucz do przetrwania. Jest ciężko, ale chyba musisz pamietać, że stres jest największym wrogiem dlatego trzeba wyluzować, nie przejmuj się może lekarka miała zły dzień :) będzie dobrze
11 sierpnia 2011 16:02 | ID: 609646
Himi ja też dzisiaj byłam ;p i odziwo nawet nie było tragedi. Też byłam u dietetyczki bo chudne znowu przez tydzień prawie kg ale mam to gdzies skoro synek zdrowy.
Co ja jem? hmm wszystko. Schabowego z dużą ilością sorowki i lyzka ziemniakow, makaron z kotletem mielonym, rozne zupki niezaciagane, cukinie smazona ala schabowy, pulpety w roznych sosach, rybki sledzie itp a nawet jak sie upre to i frytki tylko ze ja biore insuline do posilkow a nie wiem czy ty tez.
Mnie tez to wkurza czemu pani to zjadla i sobie czlowiek mysi bo kurde przez 2 miesiace jesc w kolko to samo to bokami wychodzi a tak najczesciej wygladaja sniadania i kolacje. chrupkie z wedlina i jakies warzywka ... ale to nic jakos idzie. Narazie się męcze :d ostatnio wzielam wiecej insuliny i zjadlam kebaba :D ale byllam szczesliwa ;p
11 sierpnia 2011 16:09 | ID: 609648
Asiu przykro mi ze wizyta byla nie udana
Trzymaj sie!Wiem ze to sie tak latwo mowi ale nerwy nie pomoga tobie ani malenstwu.
Wytrzymaj jeszcze troche,to juz naprawde niedlugo,jak bedziesz przytulac swojego szkraba i zapomnisz o tych przejsciach.Zrob moze cos co poprawi ci humor np.zakupy czy film z ukochanym...
11 sierpnia 2011 16:25 | ID: 609657
Ja mam tylko insuline na noc i do sniadania. Po dwie jednostki. A na obiady to zazwyczaj jem zupy... Dzis zjadłam kalafior, rybę i poł woreczka brązowego ryzu i cukier 159 ... Moze tez dostanę insulinę do obiadów.
A o której byłas Natalcia? :)
Przepraszam Was ze tak marudze... Chyba taki straszny dzis dzien :( pada deszcz i jest zimno :(
Jeszcze tylko 5 tygodni ...
11 sierpnia 2011 19:16 | ID: 609721
Asiu nie przepraszaj, po to tu jesteśmy żebyś mogła pomarudzić, a my Cię wysłuchać i wspomóc. Niestety nie potrafię Ci nic poradzić, bo nie mam cukrzycy ciążowej. Mogę się dołączyć do słów Edytki iż życzyć cierpliwości - już za 5 tygodni będziesz ze swoim Maleństwem :)
Edytko a u Ciebie nadal cisza?
Ja dzisiaj byłam na KTG i nie wykazało żadnych skurczy. Mała nawet się tak wyciszyła że podczas zapisu poruszyła się tylko dwa razy. Może odgłos bicia jej serduszka ją uspokaja :) Jak nic w tym tygodniu się nie 'wykluje' to za tydzień idę do lekarza po dalsze zwolnienie i skierowanie na wywołanie. Oby nasz Księżniczka zechciała wyjść na ten świat jak najszybciej.
12 sierpnia 2011 00:40 | ID: 610044
Wlasnie Asiu jeszcze tylko piec tygodniWytrzymasz!!!
Monia trzymam kciuki zeby mala nie byla uparciuszkiem i urodzila sie przed terminem
U nas dalej ciszaaaaaa....
Ale juz coraz blizej,troche mam stracha ale nie moge sie doczekac naszej kruszynki
DOBRANOC
12 sierpnia 2011 10:39 | ID: 610224
Jak tam Ciężaróweczki?
Ja dzisiaj znowu się nie wyspałam - ale już się do tego przyzwyczaiłam. Zapowiada się ładny dzionek, słoneczko wyszło i w ogóle jest fajnie, bo mój Mąż od wtorku ma 2 tygodnie urlopu
Macie jakieś plany na długi weekend? My narazie nie, bo ja się boję gdzieś dlaj jechać bo przecież w każdej chwili Malutkiej może zachcieć się przyjść na świat. Mój Mąż się śmieje, ze mogłaby się urodzić w sobotę przynajmniej cały urlop by spędził już z nią.
12 sierpnia 2011 11:26 | ID: 610278
U nas tez sie dzisiaj ladny dzien zapowiada
Dalej mam lenia.Szkoda ze obiad sam sie nie zrobi...
Ciagle cos dokladam do szpitalnej torby i jak tak dalej pojdzie to bedze musiala chyba wieksza wziasc.Maz sie smieje ze mam torbe jabkym na wczasy sie wybierala,a i tak pewnie czegos zapomnialam zapakowac.
Jeszcze tylko jutro....
Monia moj maz tez ma dwa tygodnie wolnego ale od poniedzialkuCiesze sie bardzo!!!!.
12 sierpnia 2011 13:59 | ID: 610360
Moja szpitalna torba też wygląda jakbym się wybierała na tydzień na wakacje a nie na 2-3 dni do szpitala :p dzisiaj zamierzam ją jeszcze raz przejrzeć czy na pewnoe wszystko jest zapakowane. Mam tez dylemat w jakim rozmiarze ciuszki dla Malutkiej zabrać czy 56, czy 62... gapa ze mnie bo nie zapytałam ostatnio lekarza jaka jest duża i wiemy tylko, że prawdopodobnie waży ok 3600.
Edytko ja też mam lenia i dlatego dzisiaj obiadu nie ma :p powiedziałam mężowi, że płatki na mleku mogą być na obiad :p podobno nawet się ucieszył, bo za gorąco i nie chce mu się jeść.
W ogóle dzisiaj mam dobry humor - dzwonili do mnie znajomi z pracy i jak się nie 'rozpakuję' w najbliższych dniach to mała grupka zamierza mnie odwiedzić we wtorek. Z jednej strony chciałabym bardzo się już 'rozpakować' ale z drugiej bardzo się cieszę na ich wizytę bo od miesiąca ich nie widziałam.
Miłego dnia!
12 sierpnia 2011 15:12 | ID: 610411
Hej Kochane
Dzień☺ piękny, oczywiscie piękna pogoda jest . Jestem zla ! Moje dzisiejsze i jutrzejsze plany poszły w ....
Sąsiadom z dolu poszla rura i zakrecona jest cala woda. Nawet dzis obiadu nie zrobilam.... I miałam sprzątnąc zeby jutro caly dzien spedzic z ukochanym. Miały byc zakupy, przygotowywanie pokoiku, robienie ogorków na zime, a tu co? wyjazd słuzbowy... I na dodatek musze teraz jechac na drugi koniec miasta po igly bo w zadnej aptece nie ma .
Już lzej :D
Jak wroce to biore sie za ksiązke :) uwielbiam czytac bo wtedy czas szybko leci :)
Miłego dnia :)
12 sierpnia 2011 15:55 | ID: 610444
uuuuu...........też nie lubię jak plany idą w łeb. C'est la vie - takie jest życie. Dlatego my nie mamy planów na długi weekend - liczymy na spontan i na znajomych, że ktoś coś wymyśli żeby było miło :) Także głowa do góry Asiu, jakoś weekend zleci. A jaką książkę czytasz?
12 sierpnia 2011 16:19 | ID: 610458
Wlasnie wrocilam z iglami :) mialam odrazu autobus :D a ksiązke czytam "Dnia lata" Jill Barnett
12 sierpnia 2011 16:33 | ID: 610473
a ja dziś miałam plan lenistwo i się ziścił :) eh wysypiam się póki mogę, czytam póki mam czas :) u nas też jak zwykle gorąco, obiad przyszedł z Baru :) jedyna atrakcja to dzikie biegi z kotem, ale kondycja już nie ta :D
12 sierpnia 2011 16:45 | ID: 610482
Ja czasem tez biegam z moim psiakiem :)
Od jakiegos czasu mam dziwne skurcze... I to kilka razy dziennie. A Wy?
12 sierpnia 2011 16:52 | ID: 610486
Śmieszna historia:P
Wczoraj jechałam autobusem. I usiadła obok mnie dziewczynka a obok stał jej tatuś. Wpadają kanary i oczywiscie " bileciki do kontroli" . Podchodzi do mnie jeden , daje mu bilet, a on " a dziecko ile ma lat ? " ( chodzilo mu o tą dziewczynke) a ja " 35 tygodni" i glaszcze sie po brzuchu :P a on az zaniemówił i zaczał sie smiac :P wtedy wtrącił sie rozbawiony tatuś obok ze to jego córa :) do konca zycia nie zapomne zdziwienia tego kanara :D
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.