Zawsze było tak, że młodzież miała całkowicie inne poglądy na życie niż jej rodzice, gdyż świat był inny i osoby godne naśladowania czyli autorytety też były inne. Jak świat światem, młode panienki miały swoich idolów. W naszych i w dzisiejszych czasach idolem nastolatek była i jest zazwyczaj jakaś sławna piosenkarka, aktor czy zespół. Przypomnijmy sobie te rozhisteryzowane fanki np. Presleya, później beatlesów i innych, teraz Dody. Nie o takich idolach swoich dzieci marzą rodzice. Idole ci mieli swoje fankluby, podobnie jak Doda ma teraz i zapewne jest autorytetem dla wielu nastolatek. Przyjdzie czas a jej miejsce zajmie ktoś inny. Nie ma więc o co się martwić, bywają gorsze "autorytety". Pamiętajmy, że idol i autorytet to niezupełnie to samo. Przypomnijmy też sobie kto był naszym idolem przed laty, czy dziś też jest?
Pozwólmy więc dzieciom poszukiwać własnej drogi , nie muszą mieć takiego gustu jak my bo i żyją w innych czasach. Zakazy i krytyka niewiele dadzą, jeżeli już to efekt odwrotny od oczekiwanego bo to, czego zakazujemy, stanie się tym bardziej pożądane. Próba ośmieszenia idola może sprawić, że nastolatka jeszcze bardziej będzie go wielbić, choćby z samej przekory. Pamiętajmy o tym, że dzieci buntowały się zawsze ale i o tym, że to mija. Zachowania te są naturalne dla tego wieku, jednak należy je odpowiednio kształtować, spokojnie tłumacząc, gdzie są pewne granice, bo jak pisze młody człowiek na swoim blogu:
„Znaleźć swój własny autorytet też nie jest prostą sprawą. W wielu przypadkach nie mogą pełnić tej funkcji nasi rodzice, bo ich postępowanie nie jest idealne. Uważam, że trzeba ostrożnie podchodzić do wyboru swojego idola, bo jak wybierzemy osobę niegodną naśladowania może się to skończyć źle. Są osoby, które są wpatrzone w swojego idola jak w obrazek i robią wszystko to co on: ubierają się tak samo, robią podobne fryzury, nawet naśladują złe nawyki, dlatego trzeba zwracać szczególną uwagę kogo bierze się za swój autorytet i dlaczego bo różne mogą być tego konsekwencje. Zawsze trzeba podejść do wszystkiego racjonalnie i z głową.”
Podsumowując przytoczę wypowiedź Alicji Sz. z forum Familie:
„Do autorytetów trzeba dojrzeć. Nie wymagajmy, żeby dla 12-13 latek autorytetem był np. JPII. Jeśli tak by twierdziła jakaś małolata, to bym była zdziwiona i zwyczajnie nie uwierzyła”