O tym i owymKategorie: Zainteresowania Liczba wpisów: 134, liczba wizyt: 593894 |
Nadesłane przez: Ulinka dnia 05-02-2010 00:20
Lekarze ciągle biją na alarm, że od 2,5 do 12% dzieci i nastolatków cierpi na nadwagę i otyłość, tymczasem z badań przeprowadzonych przez Główny Inspektor Sanitarny wynika, że to nie otyłość jest aktualnie głównym problemem naszych dzieci, a anoreksja i bulimia. Okazuje się, że problem ten dotyczy 2 procent wszystkich dziewcząt w wieku 12 -18 lat. Dodatkowo 4 proc. z nich może mieć fazę wstępną choroby. Oznacza to, że w każdym gimnazjum i liceum na 100 uczennic przynajmniej dwie mają problemy z tą chorobą, a cztery mają jej początki. Pokrywa to się z moimi obserwacjami, także i w mojej szkole mamy problem z tą chorobą, choć nie na dużą skalę. Większość dziewcząt próbowała odchudzania, 25% odchudza się teraz, wyszukują coraz to nowe diety. Niektóre z nich zaczynały się głodzić, a jeżeli wpadły w kłopoty, to rodzice dowiadywali się o tym ostatni, pierwsze zawsze wiedzą koleżanki. Mimo, że anoreksja jest problemem dobrze przebadanym, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, co jest jej przyczyną. Zwykło mówić się, że to popkultura kształtuje wzorce. Wciąż aktualne i powielane stereotypy dotyczące szczupłych i grubych wpływają na to, że nastolatki przesadnie się odchudzają. Rozwój choroby zazwyczaj powoduje uraz psychiczny wywołany krytycznym spojrzeniem na siebie, po porównaniu się np. z modelką czy gwiazdą, albo kąśliwą uwagą kolegów czy kogoś z rodziny. Choć uważa się, że główną przyczyną anoreksji jest chęć bycia szczupłą i dorównania modelkom z katalogów, jest to tylko część prawdy. Anoreksja to bowiem choroba związana z umiejscowieniem kontroli. Dziecko nie mając wpływu na swoje życie (przez nadmierną dominację rodziców) zaczyna kontrolować samo siebie w nadmiernym stopniu – skupiając się na aspektach jedzeniowych. Do choroby może prowadzić także nadmierna ambicja, choć wiadomo, że nie każdy, kto ma aspiracje, zacznie się chorobliwie odchudzać. Dziewczyny zwykle mają wysokie aspiracje, a kiedy pojawiają się trudności z osiągnięciem celu, wpędzają się w kłopoty żywieniowe. Anoreksja to najniebezpieczniejsza dla życia, po depresji, choroba psychiczna. Umiera na nią nawet 20 proc. chorych, a my dorośli nie wiemy jak możemy temu zapobiec i jak pomóc dzieciom. Pierwszą z reakcji rodziny, po zaobserwowaniu zaburzenia, jest przeważnie narzucenie na dziecko przymusu jedzenia. Oczywiście to tylko zaognia sytuację , dziecko się buntuje, konflikt narasta. Rozmowy z dzieckiem nic nie dają. Rodzice są bezradni, wpadają w panikę, szukają w Internecie jakichkolwiek informacji dotyczących anoreksji, znajdują fora anorektyczek i są jeszcze bardziej przerażeni. W końcu nie obędzie się bez pomocy specjalistycznej, a leczenie anoreksji, czy bulimii, by było skuteczne powinno objąć nie tylko dziecko, ale całą rodzinę i to bezpośrednio po stwierdzeniu, że dziecko ma problem. Im wcześniej, tym lepiej.
Nadesłane przez: Ulinka dnia 04-02-2010 02:23
Nadesłane przez: Ulinka dnia 01-02-2010 20:13