no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
29 października 2012 15:03 | ID: 853387
Edytko fajnie, że imprezka się udała a zdjęcia kiedyś Oli pokażecie i na pewno miło będzie powspominać a że nie wykadrowane - to nic :)
U nas już lepiej... Dziś obudził się z wysypką... dzwoniłam do lekarza, który nas przyjmował do szpitala i stwierdził, że nie ma potrzeby przyjeżdżania do szpitala żeby nie przeziębić anginy... Mówił, że to reakcja organizmu po gorączce... Fifi zaczął dziś w miarę normalnie jeść czyli jest poprawa... Czuję się winna, że wcześniej nie zauważylam, że mamy zepsuty teromometr który pokazywał zaniżoną o ok 3 st temp... ehh było minęło i mam nadzieję, że więcej nie wróci...
Moniko u nas też Filip budzi się jakby częściej w nocy - już cieszyłam się całymi przespanymi nocami ale nie trwało to krótko. Wierzę, że jeszcze kiedyś się wyśpię ale jak na razie zmiana czasu działa na moją niekorzyść - dziś pobudka przed 3:/ Fifi usnął koło 4 a ja już nie :(
oczywiście tu pisalam do Ewelinki :) z tego wszystkiego nawet mylę imiona... :/
29 października 2012 15:06 | ID: 853390
a u nas zima na calego - zdj zrobiłam godzinę temu w tym momencie nie widać ani źdźbła trawy :(
29 października 2012 15:54 | ID: 853412
oj te nasze maluchy takie malutkie jeszcze a już tyle mają przeżyć i tych lepszych i gorszych!
jak nie ząbki, to przeziębienie, wysypka i tak ciągle..ale musimy być twarde bo kto ma być jak nie mamusie!
u nas odpukać ok! Antoś śpi w nocy tylko ok 5 lub 6 na mleko się przebudza i dalej zasypia jeszcze na chwilę..kaszelek jakby przechodził ale ząbków poza dwoma nie widać ciagle..
a i ostatnio coś mi się buntuje i do wózka nie chce wsiadać!
29 października 2012 16:11 | ID: 853423
Jejku caluje mocno Filipka, niech wraca do zdrowia.
Moniko, Liwia tez budzi sie w nocy, z placzem, nie codziennie, ale np. tej nocy tak bylo, plakala przez sen, a jednak spala. Zauwazylam, wlasnie, ze jak ma jakas zmiane w harmonogramie dnia, lub pozna jakies nowe osoby, to bardzo to w nocy przezywa.
30 października 2012 06:43 | ID: 853649
hej zimowo...
u nas już w miarę dobrze - Fifi nadrabia czas kiedy leżał chory... Wczoraj wyciągnęłam mu już szczebelki z łóżeczka to przez godzinę wchodził i wychodził i chyba nie zamierzał spać aż wreszcie zmęczony zasnął...
30 października 2012 09:37 | ID: 853729
hej półzimowo :p słońce za oknem ale na dworzu -6 :)
U nas dzisiejsza nocka lepsza. Jakoś ok 1:30 Blanka zaczęła popłakiwać, stękać, wiercić się i rzucać. Poszłam do niej, usiadłam przy łóżeczku i głaskałam po główce. Wtedy się troche uspokoiła, ale po chwili usiadłą i wyciągnęła do mnie do góry rączki. Wzięłam ją i położyłyśmy się u niej w pokoju na kanapie. Troche się jeszcze rzucała i stękała ale w końcu zasnęła w pozycji półsiedzącej na moich nogach :p no i co... ja oczywiście zasnęłam z nią :) Po godzinie obudziłam sie zmarznieta, położyłam ją do łóżeczka i aniołek grzecznie spał do rana, prawie do samego mojego wyjśćia do pracy. Także dzisiejsza nocka o niebo lepsza od poprzednich. Ale wieczorekiem postaraliśmy się ją troszkę bardziej wyciszyć niż zawsze i wypiła herbatę jablkowa z melisą do kolacji :)
Paula a my jakoś nie wyciągneliśmy tych szczebelków, przestraszyłam się po tych ostatnich nocnych ekscesach Blanki że wypadnie jak będzie się tak rzucac i zrobi sobie krzywdę.
30 października 2012 09:58 | ID: 853734
hej półzimowo :p słońce za oknem ale na dworzu -6 :)
U nas dzisiejsza nocka lepsza. Jakoś ok 1:30 Blanka zaczęła popłakiwać, stękać, wiercić się i rzucać. Poszłam do niej, usiadłam przy łóżeczku i głaskałam po główce. Wtedy się troche uspokoiła, ale po chwili usiadłą i wyciągnęła do mnie do góry rączki. Wzięłam ją i położyłyśmy się u niej w pokoju na kanapie. Troche się jeszcze rzucała i stękała ale w końcu zasnęła w pozycji półsiedzącej na moich nogach :p no i co... ja oczywiście zasnęłam z nią :) Po godzinie obudziłam sie zmarznieta, położyłam ją do łóżeczka i aniołek grzecznie spał do rana, prawie do samego mojego wyjśćia do pracy. Także dzisiejsza nocka o niebo lepsza od poprzednich. Ale wieczorekiem postaraliśmy się ją troszkę bardziej wyciszyć niż zawsze i wypiła herbatę jablkowa z melisą do kolacji :)
Paula a my jakoś nie wyciągneliśmy tych szczebelków, przestraszyłam się po tych ostatnich nocnych ekscesach Blanki że wypadnie jak będzie się tak rzucac i zrobi sobie krzywdę.
Moniko ja gdy Filipek zasypia wkładam mu te szczebelki bo on w nocny wędruje po calym łóżeczku (śpi w poprzek lub nóżkami na podusi) i boję się żeby nie wypadł :) a gdy się zbudzi wyciągam mu szczebelki i znów ma radochę :D
30 października 2012 10:17 | ID: 853736
Aaa to inna sprawa :) Blanka tez śpi w poprzek i to najlepiej z nogami zaczepionymi do góry o ochraniacz :P
30 października 2012 11:37 | ID: 853777
U nas dzisiaj slonecznie i cieplo!!!!
Oj bedzie dluugi spaaacer:)
Ciesze sie ze Filipkowi juz lepiej:))
My jeszcze nie wyjmujemy szczebelkow na noc bo Marcel 'wedruje' po calym lozeczku.
Musimy jechac po buciki bo 'stare'juz sie robia za male.
Wczoraj okazalo sie ze Marcel 'opanowal' tel meza i sam sobie przewija bajki:D
Lubi tez ostatnio siedziec 'w oknie' i patrzec na ptaki ktore dokarmia nasza sasiadka.
Dziewczyny jakie macie klocki dla swoich maluszkow?Chcialabym kupic misiowi jakies nowe a nie mam pojecia jakie beda dla niego najlepsze....
30 października 2012 11:58 | ID: 853800
Ja się właśnie dowiedzialam że w czwartek zwali mi się rodzinka do domu - ehh... Biorę się więc za sprzątanie, żeby jutro mieć czas na zrobienie czegoś do jedzenia...
30 października 2012 12:08 | ID: 853806
Ja się właśnie dowiedzialam że w czwartek zwali mi się rodzinka do domu - ehh... Biorę się więc za sprzątanie, żeby jutro mieć czas na zrobienie czegoś do jedzenia...
Naprawde cie podziwiam ze masz czas i sile:)
Ja czasem ledwo sie wyrabiam zeby obiad zrobic....
30 października 2012 12:13 | ID: 853811
Ja się właśnie dowiedzialam że w czwartek zwali mi się rodzinka do domu - ehh... Biorę się więc za sprzątanie, żeby jutro mieć czas na zrobienie czegoś do jedzenia...
Naprawde cie podziwiam ze masz czas i sile:)
Ja czasem ledwo sie wyrabiam zeby obiad zrobic....
szczerze? nie mam siły a czas zawsze się znajdzie kosztem dziecka... miałam nadzieję, że sobie w te dni wolne odpocznę bo będzie mąż i mama a tu nic z tego... czasami psychicznie sobie nie radzę ale na szczęście to rzadkość... marzy mi się mieszkanko w bloku a nie ogromny dom
30 października 2012 12:27 | ID: 853819
Ja się właśnie dowiedzialam że w czwartek zwali mi się rodzinka do domu - ehh... Biorę się więc za sprzątanie, żeby jutro mieć czas na zrobienie czegoś do jedzenia...
Naprawde cie podziwiam ze masz czas i sile:)
Ja czasem ledwo sie wyrabiam zeby obiad zrobic....
szczerze? nie mam siły a czas zawsze się znajdzie kosztem dziecka... miałam nadzieję, że sobie w te dni wolne odpocznę bo będzie mąż i mama a tu nic z tego... czasami psychicznie sobie nie radzę ale na szczęście to rzadkość... marzy mi się mieszkanko w bloku a nie ogromny dom
Ja z kolei marze o domku....
30 października 2012 12:37 | ID: 853834
Ja się właśnie dowiedzialam że w czwartek zwali mi się rodzinka do domu - ehh... Biorę się więc za sprzątanie, żeby jutro mieć czas na zrobienie czegoś do jedzenia...
Naprawde cie podziwiam ze masz czas i sile:)
Ja czasem ledwo sie wyrabiam zeby obiad zrobic....
szczerze? nie mam siły a czas zawsze się znajdzie kosztem dziecka... miałam nadzieję, że sobie w te dni wolne odpocznę bo będzie mąż i mama a tu nic z tego... czasami psychicznie sobie nie radzę ale na szczęście to rzadkość... marzy mi się mieszkanko w bloku a nie ogromny dom
Paula i tak jesteś wileka i też Cię podziwiam za to, że wszytko robisz! Ja podobnie jak Edyta czasem nie mam czasu zrobić obiadu... A ja bym bardzo chciała mieć duży dom i żeby rodzinka do mnie przyjeżdżała i porzyjaciele... mi brakuje takiej rodiznnej atmosfery...
Edytko my mamy narazie tylko klocki pluszowe - Blanka buduje z nich domki i mamy drewniane, ale takie co mają rózne kształty i trzeba je wrzucić przez odpowiednia dziurkę do pudełka a nie do budowania. Zastanawim sie nad duplo dla niej, ale to na Gwiazdkę.
30 października 2012 12:55 | ID: 853850
Ja się właśnie dowiedzialam że w czwartek zwali mi się rodzinka do domu - ehh... Biorę się więc za sprzątanie, żeby jutro mieć czas na zrobienie czegoś do jedzenia...
Naprawde cie podziwiam ze masz czas i sile:)
Ja czasem ledwo sie wyrabiam zeby obiad zrobic....
szczerze? nie mam siły a czas zawsze się znajdzie kosztem dziecka... miałam nadzieję, że sobie w te dni wolne odpocznę bo będzie mąż i mama a tu nic z tego... czasami psychicznie sobie nie radzę ale na szczęście to rzadkość... marzy mi się mieszkanko w bloku a nie ogromny dom
Paula i tak jesteś wileka i też Cię podziwiam za to, że wszytko robisz! Ja podobnie jak Edyta czasem nie mam czasu zrobić obiadu... A ja bym bardzo chciała mieć duży dom i żeby rodzinka do mnie przyjeżdżała i porzyjaciele... mi brakuje takiej rodiznnej atmosfery...
Edytko my mamy narazie tylko klocki pluszowe - Blanka buduje z nich domki i mamy drewniane, ale takie co mają rózne kształty i trzeba je wrzucić przez odpowiednia dziurkę do pudełka a nie do budowania. Zastanawim sie nad duplo dla niej, ale to na Gwiazdkę.
tak kochana wielka to ja jestem próbuję schudnąć ale nie wychodzi Moniko ja też lubię jak ktoś przyjeżdża tylko u mnie jest tak jak u Soni - ciągle wszyscy przyjeżdżają do nas i nikt nie rozumie, że ja mogę nie mieć czasu ani siły przygotować czegokolwiek bo dziecko chore i poparzone a mama i mąż w pracy więc zostaje mi dziadek(85lat), ktory przypilnuje Fifka ale też już nie ma już siły i trzeba się też nim zająć a nasi goście nie przywiozą nic a oglądają się żeby stół był zastawiony niewiadomo czym i potrafią jeszcze marudzić, że nie ma tego i tamtego... ehh na samą myśl mam nerwa... a w dodatku potrafią zwrócić mi uwagę, że tu mam kurz a to źle poodkurzane... no niestety z dzieckiem i psem w domu nie da się mieć idealngo porządku ale Ci wszyscy co przyjadą nie mają dzieci więc kompletnie nic nie rozumieją!
30 października 2012 13:18 | ID: 853880
uuu...to takich gości to za drzwi :p ja sobie marzylam o dobrych gościach :p no i właśnie dlatego jak my jedziemy do znajomych na weekend, co mają też duży dom to zawsze coś szykuję do jedzonka i zabieramy ze sobą :) i nigdy nie narzekam, że coś jest nie tak tylko ciesze się, że moge sobie odpocząć w weekend i miło spędzic czas z przyjaciółmi :)
30 października 2012 14:00 | ID: 853903
ja też staram się zawsze coś przyrządzić gdy jedziemy do kogoś :) własnie dzwonila mama z informacją, że przekazała "gościom" że ja nie mam czasu nic szykować więc mam spokój - zrobię obiad i wystarczy
30 października 2012 14:34 | ID: 853922
ja też staram się zawsze coś przyrządzić gdy jedziemy do kogoś :) własnie dzwonila mama z informacją, że przekazała "gościom" że ja nie mam czasu nic szykować więc mam spokój - zrobię obiad i wystarczy
noo to super. To masz trochę z głowy :) ale i tak pewnie dużo naszykujesz :D
30 października 2012 14:57 | ID: 853943
O dziewczyny chetnie cos poczytam o klockach jezeli takie macie bo tez mysle o klockach duplo dla malej, ale to tez Mikolaj lub Gwiazdka. My dostalismy klocki jakiejs polskiej firmy, nawet teraz nie pamietam jakiej, sa takie duze, mala sobie buduje wieze z nich, ale jednak co duplo to duplo.
31 października 2012 08:51 | ID: 854301
Jak polskiej firmy i duże to pewnie macie klocki Wadera? Też podobno fajne i właśnie muszę się zastanowić czy te Wadera kupić, czy Duplo. No chyba, że któraś podsunie jeszcze jakieś inne :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.