Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.2 - Forum

oj pisze meidzy klientami

halo, co tu taka cisza!!!

ha miaałam to pisać :)

witajcie!

mój mały szkodnik dziś ma dzień rozwalania wszystkiego i nie nadążam sprzątać...

dziś mieliśmy noc bez ani jednej pobudki

a my mielismy jedną pobudkę na tulenie ok 2 w nocy i dalej spanko do 6 :)

uciekam już posprzątać bo weekend spędzam na uczelni...

jest mi strasznie przykro, że nie będę z Filipkiem, że nie będziemy się razem bawić, nie będę go kąpać ehh jestem ogólnie na siebie zła że muszę tam jechać

nie badz zla bo fifi zostaje pod opieka taty i babci, a Ty kształcisz sie tez m.in. dla niego i dbasz o swój rozwój, który potrzebny jest też do bycia świetną mamą :)

Monika ma racje, ze przeciez to takze dla niego, a i dla siebie bo w koncu mama tez powinna myslec o sobie, nie w egoistycznym sensie, ale trzeba myslec o przyszlosci. My dzis mialysmy dobra noc, bylo jedzenie ale byl spokojny sen. Liwia znow zaczela jesc w nocy i oszukiwanie nie pomaga, ale tak sobie mysle ze przez te emocje mniej je w dzien i pewnie nadrabia jak juz jest spokoj. Mam nadzieje ze to sie wszystko juz niedlugo unormuje. 

Daria spokojnie, Lwii jedzonko nocne pewnie się unormuje jak się przyzwyczai do nowe sytuacji i oswoi się z nowym miejscem. :)

dziewczyny wiem, że macie rację :) z jednej strony mam chęć jechać a z drugiej chciałabym zostać z Filipciem ehh jakbym go mogła wziąć ze sobą byłoby super nie no to był żart :) Fifi to duży chłopiec musi sobie radzić bez mamy :)

święte słowa Moniko! więc uszy na rzep i do góy Paula!

Moja droga jak wczoraj zanim Ole położyłam na drzemkę o 10 przyjechala babcia i Ola ją zobaczyła to bylo wieksze szlaenstwo niz jak mama wraca z pracy i tak sobie pomyslalam, ze to taka rownowaga chyba. Babcia jak jest z Ola nie ma nic na glowie i spokojnie poswieca jej czas a jakby nie bylo tego ona potrzebuje i to lubi :) dzis ma dzien z mamą i chorym tatą :) poza tym hmmm moze bardziej Cie dobija to siedzenie na nudnych wykladach - ja mysle ze jak sie idzie do pracy i am sie zajecie to ejst jednak neico inaczej. Jak robilam podyplomowke i zostawialam meza samego bylo mi strasznie zal tam jezdzic ale to wlasnie z powodu tych nudow jakie tam byly, a z praca jest nawet fajnie i zauwazylam ze mam mnostwo cierpliwosci to klientow, nawet tych ktorzy nieladnie pachną :P

Moniko jaka fotka :) pięknie wyszłyście :-)

idę prasować? :P oj jak mi się nie chce...

do tych bym na pewno nie miała cierpliwości

mały zostaje z babcią i tatą a oni na pewno zadbają żeby wszystko było ok... a wykłady fak nudne jak cholera i zawsze uważałam że to stracony czas a teraz odkąd urodził się Filipek to już w ogóle :D

oj ja też mam prasowanie... i też mi się nie chce... już posprzątałam, naszykowałam sobie wszystko na jutrzejszy wyjazd... i zostało jeszcze najgorsze prasowanie ale to później ;)

też odkładam na później bo zajęłam się teraz ubezpieczeniem mieszkania bo kończy się za kilka dni :)

tylko nie zapomnijcie o tym prasowaniu :p

a do tych mało przyjemnie pachnących klientów....blehhh....chyba nie miałabym cierpliwości :p

Moja Żaba zaraz przyjedzie do mnie do pracy, tatus ja przywiezie bo nam drzwi dzisiaj będa wstawiać i musi iść doglądać. A ja mam "bezkrólewie" w pracy więc Mała może przyjechąć i dzięki temu urwę się ze 2 godzinki szybciej :p

Monia ladne zdjecie:)
U nas jak na razie slonce !!!!
Ja przyznam szczerze ze potrzebowalam tego wyjscia do pracy,do ludzi....
Mam teraz mniej czasu dla bliskich,ale za to bardziej doceniam chwile razem spedzone.
W pracy jak to w pracy:czasem jest lepiej czasem gorzej ale to jest taki moj zewnetrzny kontakt ze swiatem.Marcel dzieki temu spedza tez czas z tata i maja swoje male 'meskie sprawy' :D
Jak bedzie troche wiekszy beda kopac pilke i puszczac latawce i nawet nie zauwazy ze mamy przez ten czas nie ma.
Paula uszka do gory,jeszcze mnostwo chwil nas czeka z naszymi maluszkami:)

Musze sobie kupic buty na zime,ale wpadly mi w oko te ktorych cena krzyczy:Uciekaj!!!
No i za przeproszeniem nic z tego....

Ciszaaaaaaaaaa....
Wczoraj okazalo sie ze Marcelkowi ida kolejne zabki.
To zapewne wyjasnia brak apetytu.Dzisiaj biega po mieszkaniu i wszystkim rzuca.
Ach zeby te zabkijuz wszystkie wyszly....

Pewnie wyczul ze cie caly dzien nie bedzie....Utulam