10 czerwca 2010 14:26 | ID: 225878
21 lutego 2013 18:18 | ID: 914974
:( jutro mija rok od straty naszego maleństwa..
byłam dziś u gina z wynikiem badania nasienia - wynik jest dobry.. więc kolejny etap to hsg..
Współczuje straty dziudziusia :( nie wiem jakie to uczycie ale domyslam się straszne;( napewno nie manic gorszegoo od tego ;(
21 lutego 2013 18:50 | ID: 914984
mnie od paru dni boli brzuch więc to kwestia dni i przyjedzie Ciotka :(:(
21 lutego 2013 19:00 | ID: 914990
mnie od paru dni boli brzuch więc to kwestia dni i przyjedzie Ciotka :(:(
A jesteś pewna ze to bol na ciocie ?? ;)może to jednak nie ona ??:)
21 lutego 2013 19:04 | ID: 914991
pewności nigdy nie mam, ale z moim szczęściem pewnie nic innego...:| już sie nie nakręcam za bardzo...
21 lutego 2013 19:10 | ID: 914994
Daruusssia trzymamy kciuki za to że i Tobie i mi się w końcu uda :-)
21 lutego 2013 19:17 | ID: 914995
Daruusssia trzymamy kciuki za to że i Tobie i mi się w końcu uda :-)
Mam nadzieje ze to niebawem nastąpi, mam nadzieję ze drugą rocznice slubu bedziemy światować w trójkę(oczywiście w brzuszku)
21 lutego 2013 19:22 | ID: 914998
no mniejmy nadzieję..... póki co Pan ginekolog mówi że wszystko w porządku może za bardzo chcemy :-( ale jak nie chcieć i o tym maleństwie nie myśleć
21 lutego 2013 20:25 | ID: 915035
no mniejmy nadzieję..... póki co Pan ginekolog mówi że wszystko w porządku może za bardzo chcemy :-( ale jak nie chcieć i o tym maleństwie nie myśleć
Mi lekarz powiedział,że nie ma czegoś takiego jak za bardzo chcemy lub coś z psychiką może jest nie tak,to jest takie głupie gadanie.Mam bardzo dobrego lekarza i wiem,że mi na pewno pomorze.
21 lutego 2013 20:26 | ID: 915036
mnie od paru dni boli brzuch więc to kwestia dni i przyjedzie Ciotka :(:(
mnie od paru dni boli brzuch więc to kwestia dni i przyjedzie Ciotka :(:(
Nie martw się do mnie przyjechała i zaraz odjedzie ;-)
21 lutego 2013 20:43 | ID: 915041
Darusia zycze ci abys dowiedziala ze beda te dwie kreseczki :)
22 lutego 2013 08:12 | ID: 915140
Mi lekarz powiedział,że nie ma czegoś takiego jak za bardzo chcemy lub coś z psychiką może jest nie tak,to jest takie głupie gadanie.Mam bardzo dobrego lekarza i wiem,że mi na pewno pomorze.
no właśnie taki tekst że za bardzo chcemy - słyszy się od wszystkich, całe mądre otoczenie tylko plecie wyluzuj zapomnij.. znajdź inne zajęcie.. ciekawe co ma spwawić żebym nie myślała... owszem są przypadki kiedy to pomaga..
miałam w pracy koleje ponad 70lat.. był poprostu wspaniałym człowiekiem, mimo wieku był inteligentny dowcipny opiekuńczy.. miał córkę ( syn zmarł mu w wieku 20 lat) córka już ponad 40 lat, małżeswto rozpadło się prawdopodobnie dlatego że nie było dziecka.. 2 ślub i lata starań o dziecko.. kiedy zmarł p. Andrzej wszyscy przeżywiali jego stratę.. a córce udało się zajść w ciąże.. smiejemy się że tata był dobrym człowiekiem, i teraz ma kontakty u GÓRY więc jej załatwił... mówiłam jej poproś tatę żeby i za mną się wstawił.. :) i po mięsiącu byłam w ciąży - niestety mój aniołek też jest już w domku tak u góry..
teraz patrząc z perspektywy czasu jest łatwiej.. i powoli dociera do mnie że tak musiało być.. musi być w tym jakiś plan.. a wierze że Bóg ma mnie w swojej opiece..
22 lutego 2013 10:17 | ID: 915214
Mi lekarz powiedział,że nie ma czegoś takiego jak za bardzo chcemy lub coś z psychiką może jest nie tak,to jest takie głupie gadanie.Mam bardzo dobrego lekarza i wiem,że mi na pewno pomorze.
no właśnie taki tekst że za bardzo chcemy - słyszy się od wszystkich, całe mądre otoczenie tylko plecie wyluzuj zapomnij.. znajdź inne zajęcie.. ciekawe co ma spwawić żebym nie myślała... owszem są przypadki kiedy to pomaga..
miałam w pracy koleje ponad 70lat.. był poprostu wspaniałym człowiekiem, mimo wieku był inteligentny dowcipny opiekuńczy.. miał córkę ( syn zmarł mu w wieku 20 lat) córka już ponad 40 lat, małżeswto rozpadło się prawdopodobnie dlatego że nie było dziecka.. 2 ślub i lata starań o dziecko.. kiedy zmarł p. Andrzej wszyscy przeżywiali jego stratę.. a córce udało się zajść w ciąże.. smiejemy się że tata był dobrym człowiekiem, i teraz ma kontakty u GÓRY więc jej załatwił... mówiłam jej poproś tatę żeby i za mną się wstawił.. :) i po mięsiącu byłam w ciąży - niestety mój aniołek też jest już w domku tak u góry..
teraz patrząc z perspektywy czasu jest łatwiej.. i powoli dociera do mnie że tak musiało być.. musi być w tym jakiś plan.. a wierze że Bóg ma mnie w swojej opiece..
Bóg ma Nas w opiece i na pewno Nam pomoże ,na wszystko przyjdzie czas A lekarze są po to żeby Nam pomóc a nie mówić ,że może za bardzo chcemy.Ja jak do tej pory jestem bardzo zadowolona ze swojego lekarza i wiem ,że mi pomoże.
22 lutego 2013 10:21 | ID: 915216
a ja wierzę że się uda i tyle :-)
22 lutego 2013 13:02 | ID: 915314
odwiedziłam w swoim życiu z tego co liczę 9 ginekologów.. w każdym coś mi się nie podobało.. można by książkę napisać.. albo przepisywali leki dawno wycofane z produkcji..a to wciskali tabletki antykoncepcyjne.. inny znów leciał na kase.. jeden stanowczo odradzał wymrażanie nadżerki drugi zaś stwierdził że usunięcie jest konieczne.. można dostać kręćka.. nie znam się na medycynie lekach, negatywnych skutkach... boje sie wierzyć jednemu lekarzowi.. kiedy już wracam z wizyty pytam o wszystko wójka GOOGLE.. i on dopiero miesza mi w głowie.. lekarz daje skierowanie na HSG a wujek google odpowiada że jest to duża ingerencja w szyjkę macicy i może być ona potem niewydolna do utrzymania ciąży.. oczywiście chodzi mi tu o różne fora.. ile ludzi tyle opinii.. jednej hsg pomogło.. innej zaszkodziło i tak jest ze wszystkim...
myślałam że mam już mojego gina na zawsze.. a on na wizycie mówi mi że nie pracuje w żadnym szpitalu aktualnie.. i ścieło mnie.. dla mnie to jest ważne żeby gin pracował w szpitalu, do którego np. pójdę rodzić, czy pójde na jakieś badanie.. nie czuję się wtedy taka "osamotniona".. no i ciach... w sumie i tak od dłuższego czasu chciałam iść na konsultacje do innego lekarza.. zadzwoniła do mnie siostra która też miała propblem z poczęciem.. a że akurat był to dzień rocznicy poronienia.. wyryczałam jej się w słuchawkę.. stwierdziła że mój lekarz za wolno bierze się "za mnie" i umówiła mnie do swojego gina ( zresztą z 6 lat temu też do niego chodziłam).... no więc za tydzień w piątek mam u niego wizytę.. i znow telefon zadzwoniła koleżanka.. gadka szmatka.. i mówie jej że idę do innego lekarza.. i znów ona zaczęła.. żeby tylko nie do tego gina.. jakikolwiek inny tylko nie ten.. ona leżała w szpitalu na ginekologii 2 miesiące i poznała wszystkich lekarzyy lepiej niż dobrze.. i mówi że ten gin wyśmiewa pacjentki.,.. wychodzą z gabinetu a on komentuje że gruba itd.. a on sam jest przystojny, ma kasę, w głowie mu się poprzewracało rozwiódł się z żoną, syn przez to popełnił samobójstwo.. wiem że to są jego prywatne sprawy ale koleżanka stwierdziła że to jest "szajbus"
no więc nie wiem czy teraz odwołać wizytę, i urazić moją siostrę, czy iść.. po jednej wizycie się nie przekonam.. a chodzić na kilka wizyt, tracić cenny czas nie wspominając o pieniądzach... a co jeśli potem z niego zrezygnuje, spotkam sie z nim w szpitalu i będzie się mścił...
czy ja już świruje??!!
22 lutego 2013 13:09 | ID: 915316
a Wy skąd wiecie że wasz ginekolog ma rację?? ufacie swoim ginekologom? stosujecie się do wszystkich zaleceń?? czy to zabiegi czy leki??
koleżanka całą ciaże chodziła do 2 ginekologów i miała 2 karty ciąży.. kiedy już musiała zostać w szpitalu i tak dzwoniła do drugiegio lekarza co sądzi o przepisywanych jej dawkach i wynikach badań.. kieśli jeden lekarz kazał brać 3 tabletki a drugi 1 tabletkę to ona brała srednią czyli 2 szt.. :) ja tak nie chcę... bo nie stać mnie na 2 lekarzy.. poza tym po co narażać się 2 razy częsciej na badanie ginekologiczne.. i po co mieć w domu aptekę z lekami od jednego i drugiego lekarza.. toż to można zgłupieć...
22 lutego 2013 18:02 | ID: 915503
w tym co piszesz jest duzo racji, ja ginekologa zmienilam gdyz on ze mna nic nie robil w kierunku ciązy tylko mówil ze mamy jeszcze czas na dziecko. Na poczatku grudnia poszlam do pana J. powiedzialam co i jak i zaczelo sie : badania podstawowe krwi ,moczu , sprawdzanie czy przypadkiem nie mam cukrzycy, toksoplazmozy , hormony w 5 i 26 dniu cyklu ,badanie nasienia ,sprawdznie czy dochodzi wogule do uwolnienia jajeczka ,badanie hsg, no i teraz czekam na badanie kontrolne po hsg i co bedzie dalej to nie wiem , mam nadzieje ze bedziemy dalej isc do przodu.ja mu zaufałam.w mojej rodzinie tez byl podobny przypadek jak opisujeszsiostra chodzila do pana G.gdzie byla na usg w 14 tygodniu ciązy wszystko ok.uslyszala po tygodniu poronienie stwierdzili ze plud zatrzymal sie na 11 tygodniu ,jak on tego nie zauwazyl, dzis ma piekna corke ale lekarz przedtem zmienila oczywiście.druga siostra jednak miala prowadzone przez tego samego lekarza dwie ciaze i wszystko wporządku. ja nie wiem dlaczego tak czsami bywa,myśle ze lekarzem powinien byc czlowiek ktory pragnie pomagac innym a nie tylko robic wszystko aby pacjentka chodzila do niego jak naj dluzej aby tylko czepac kase.
22 lutego 2013 18:17 | ID: 915508
a Wy skąd wiecie że wasz ginekolog ma rację?? ufacie swoim ginekologom? stosujecie się do wszystkich zaleceń?? czy to zabiegi czy leki??
koleżanka całą ciaże chodziła do 2 ginekologów i miała 2 karty ciąży.. kiedy już musiała zostać w szpitalu i tak dzwoniła do drugiegio lekarza co sądzi o przepisywanych jej dawkach i wynikach badań.. kieśli jeden lekarz kazał brać 3 tabletki a drugi 1 tabletkę to ona brała srednią czyli 2 szt.. :) ja tak nie chcę... bo nie stać mnie na 2 lekarzy.. poza tym po co narażać się 2 razy częsciej na badanie ginekologiczne.. i po co mieć w domu aptekę z lekami od jednego i drugiego lekarza.. toż to można zgłupieć...
Wierzę swojemu lekarzowi w to co mówi,bo mówi to z takim przekonaniem,że aż trudno nie uwierzyć.Wszystko dokładnie tłumaczy co i dlaczego,jaki i kiedy.Bardzo dużo pozytywnych opini słyszałam o moim lekarzu i wiem,że jest najlepszym Ginekologiem w moim mieście.Wszystkie kobietki z którymi rozmawiam mówią ,że przeszły do niego bo jest naprawdę super.Polecam go każdemu bo naprawdę pierwszy raz spotkałam się z tak świetnym lekarzem.Nas pacjentki traktuje naprawdę poważnie i widać,że naprawdę lubi to co robi i chce pomagć.
Moja wcześniejsza lekarz mówiła mi,że jestem jeszcze młoda,na ciąże przyjdzie czas a to że nie zachodze w ciąże to dlatego że bardzo chcemy ,co jest bzdurą.Obecny lekarz powiedział ,że nie ma czegoś takiego jak ktoś za bardzo chce i zapewnił mnie,że maluszek na pewno będzie.
22 lutego 2013 18:19 | ID: 915510
w tym co piszesz jest duzo racji, ja ginekologa zmienilam gdyz on ze mna nic nie robil w kierunku ciązy tylko mówil ze mamy jeszcze czas na dziecko. Na poczatku grudnia poszlam do pana J. powiedzialam co i jak i zaczelo sie : badania podstawowe krwi ,moczu , sprawdzanie czy przypadkiem nie mam cukrzycy, toksoplazmozy , hormony w 5 i 26 dniu cyklu ,badanie nasienia ,sprawdznie czy dochodzi wogule do uwolnienia jajeczka ,badanie hsg, no i teraz czekam na badanie kontrolne po hsg i co bedzie dalej to nie wiem , mam nadzieje ze bedziemy dalej isc do przodu.ja mu zaufałam.w mojej rodzinie tez byl podobny przypadek jak opisujeszsiostra chodzila do pana G.gdzie byla na usg w 14 tygodniu ciązy wszystko ok.uslyszala po tygodniu poronienie stwierdzili ze plud zatrzymal sie na 11 tygodniu ,jak on tego nie zauwazyl, dzis ma piekna corke ale lekarz przedtem zmienila oczywiście.druga siostra jednak miala prowadzone przez tego samego lekarza dwie ciaze i wszystko wporządku. ja nie wiem dlaczego tak czsami bywa,myśle ze lekarzem powinien byc czlowiek ktory pragnie pomagac innym a nie tylko robic wszystko aby pacjentka chodzila do niego jak naj dluzej aby tylko czepac kase.
No właśnie i to mnie wkurza najbardziej gdy lekarz naciąga na kasę,ale myśle że to widać odrazu po lekarzu.
22 lutego 2013 18:35 | ID: 915515
ja chodzę do lekarza z dużym doświadczeniem, takim do którego chodziły także znajome. mam nadzieje że się uda i zostaniemy rodzicami póki co czekamy na dwie upragnione kreseczki:-D
22 lutego 2013 19:00 | ID: 915524
mówiłam ze to kwestia dni mam już krew na wkładce 3 dni przed czasem:(
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.