no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
18 października 2012 11:37 | ID: 847811
zamorduje za te grzyby - wszystkie :P :P :P jak leci :D
no mi Ola wlasnie sie budzi z drzemki i zabieramy sie za sprzatanie, albo na plac zabaw pojdziemy bo o 12.30 przybywa montazysta drzwi - jupi beda drzwi do sypialni - :)
ja tez czesto myje okna wieczorem - tylko teraz ta teperatura nie przeraza ?
I jak sie mieszka w swoim nowym Moniko? :) szczęśliwi? ;)
dziewczyny ja sie ciesze ze mam winde bo u nas na klatce takie bydelko mieszka ze niestety pozostawienie wozka jest nieco niebezpieczne, nawet go raczej nie zostawiam pod drzwiami.
te mysle o jakis albo kozaczkach albo jesiennych trzewikach dla Oli bo coraz bardziej dla niej spacer to spacer - mama ma wyjac z wozka i chodzimy :)
mam dzis wolne - wczoraj nawal w robocie troszke syf w domu ale jakos trzeba bedzie sie zmobilizowac i poogarniac :)
aaaa
Dario z tymi facetami tak już dziwnie jest - czasem dobrze czasem źle ale trzeba dać radę :)
co do zimna to u an sjako tako wczoraj było jakieś 17 st i nawet nie bardzo wiało - jest piękna złota PL jesień :) aż sie cieszyłam że na popołudnie chodziłam bo mogłam do 15.30 z Olą skorzystać z pogody.
Do tego był odzew moich cv - niestety rola matki mi nie pozwoliła na przyjęcie tej propozycji bo praca byłaby od 10 do 18 całymi dniami nie widziałabym Oli, nie było opcji mniejszegow ymiaru czasu pracy - więc może i stwierdzili że ze mnie idiotka ale uznałam że niedałabym rady - choć kasa była kusząca - ale jednak chyba Ola przede wszystkim.
18 października 2012 11:38 | ID: 847812
Michasko gratulacje dla Antosia - teraz pewnie dum Cię rozpiera :D heheh fajnie fajnie i ja czekam na ten moment bo już chyba tylko Ola niechodząca została :)
18 października 2012 11:40 | ID: 847814
Edytko ja ubranka częśc oddałam do domu małego dziecka - troche zostawiłam na przyszlosc choć nie wiem czy jest sens na za tyle lat zostawiać, ale z moimi zaburzeniami hormonalnymi to wszystko może sie zdarzyc nawet przy tabletkach - więc troszkę sie przestraszyłam i składma do szafy :) an razie mniejsce jest zwłaszcza że niebawem pojawi sie nowa szafa :D
dobra lecę do Olci bo już stadium wołania - mamo :)
18 października 2012 13:19 | ID: 847882
Hej
Monis ja tez kiedys chcialam myc okna poznym wieczorem,ale jakos sie na to nie zdobylam:)
Perspektywa lozka i snu byla zbyt kuszaca:P
Ewelinko czyli z praca nie jest tak zle skoro odzew jest i to jak mowisz za kuszaca kase.
Predzej czy pozniej cos sie trafi idealnego godzinowo.Trzymam kciuki.
Wczoraj spoznilam sie do pracy.Na razie cisza,ale 'zanotowane; na pewno zostalo.
Marcel chodzi juz w zimowej kurtce,bo jest tak zimno i strasznie wieje.
Z czapka jest oczywiscie problem bo sciaga caly czas,tez musimy pomyslec o butach.
W telewizji juz swiateczne reklamy i w sklepach swieta pelna geba:)
Ciekawe jak maluszki zareaguja na choinke i na snieg?
Mnie najbardzie cieszy to ze bedziemy mieli wreszcie duzo 'rodzinnego'czasu dla siebie.
18 października 2012 13:22 | ID: 847887
Ewelinko mieszka się przecudownie! nie dość że wszsytko nowe, to wszystko narazie takie poukładane :) i w ogóle w końcu nasze kolory więc jest przyjemnie usiąść i popatrzeć... moje małe królestwo...
U nas tez dzisaij prawdziwa Pl jesień i żal że ja w pracy. Ale po południu może zaliczymy jakiś spacerek w promieniach słonka :)
18 października 2012 13:44 | ID: 847895
My właśnie wróciliśmy ze spaceru - pierwszy raz poszliśmy bez wózka na tak długi spacer ale nie było tak źle choć Fifi nie chce iść za rączkę a mieszkamy przy drodze dość ruchliwej więc strach jest go samego puszczać
rano wpadla koleżanka na kawkę z 5 miesięcznym synkiem :) ależ takie maluszki są slodkie :)
uciekam przyszykować się na jutrzejszy wyjazd
do poniedziałku
18 października 2012 15:03 | ID: 847932
miłej nauki Paula!
19 października 2012 08:22 | ID: 848174
hej hej u nas w końcu cała noc przespana po powrocie do domu :) nie wiem czy to przez to, że w końcy dwie dolne trójki sie wybiły, czy po prostu Blanka się już przyzwyczaiła do lekko zmienionego swojego mieszkanka :) ale przyzwyczaić też się przyzwyczaiła bo bawi się już spokojnie sama w swoim pokoju bez ciągłego wołania "mama, mama oć" . A rano jak wstaje to biegnie do naszej sypialni, przynosi nam pilota i woła "cik baja" i leci spowrotem, wchodzi na nasze łóżko i siada albo się kładzie przed telewizorem i czeka na baję - sweet a rodzice moga się spokojnie szykować do pracy :) Jeny jak ja ją kocham....
No a moje wczorajesz mycie okien poszło w d... bo mój mąż musiał mieć obcinane włosy. W sobotę idzie pierwszy raz na zlecenie jako fotograf ślubny i już się szykuje. Cieszę się, że w końcu się zdecydował bo kibicuje jego pasji fotograficznej. Dzisiaj tez pewnie nie umyję, bo po południu jadę się zaszczepić na żółtaczkę przed szpitalem, a wieczorem muszę prasować Blanki rzeczy i dla męża spodnie i koszulę coby jakoś wyglądał w tą sobotę :P ale za to w sobote będę miała wieczór tylko dla siebie i dla okien :p (przy dobrych wiatrach może ogarnę i w sypialni, i w salonie)
19 października 2012 10:43 | ID: 848286
DZIEN DOBRY
Monis czyli Blaneczka juz spi w lozeczku bez szczebelkow?
To super juz zaklimatyzowaliscie sie w 'nowym' mieszkanku:))
Marcel wczoraj zwymiotowal kolacje i troche sie martwie czy go cos nie 'lapie' bo katar sie pojawil.
Pogoda u nas do bani,ale pociesza mnie fakt ze dzisiaj piatek.Wreszcie!!!!
19 października 2012 10:56 | ID: 848294
DZIEN DOBRY
Monis czyli Blaneczka juz spi w lozeczku bez szczebelkow?
To super juz zaklimatyzowaliscie sie w 'nowym' mieszkanku:))
Marcel wczoraj zwymiotowal kolacje i troche sie martwie czy go cos nie 'lapie' bo katar sie pojawil.
Pogoda u nas do bani,ale pociesza mnie fakt ze dzisiaj piatek.Wreszcie!!!!
jeszcze ma szczebelki i woła jak się obudzi, ale myślimy żeby wyjąć bo z wszystkich łóżek, foteli, kanap itp. pięknie schodzi tyłem, a nie na główkę :)
Edytko to może wit. C Marcelkowi podaj żeby przeziębienie poszło sobie w kąt. taka dziwna pogoda teraz, że łatwo złapać jakieś paskudztwo. U nas wczoraj w dzień było 18 st. a w słoncu to chyba z 24. Za to poranki są zimne ok 1-2 st. i wilgotne. Blanka jedzie do babci w kurtce zimowej, a wraca w wiosennej :p
19 października 2012 11:28 | ID: 848321
Juz podaje muvitaminke C.
My kupmy malemu lozeczko bez szczebelkow na wiosne dopiero.
A z ta pogoda to szkoda gadac....
Trzymam kciuki zeby debiut twojego meza byl udany:)
19 października 2012 11:31 | ID: 848326
Juz podaje muvitaminke C.
My kupmy malemu lozeczko bez szczebelkow na wiosne dopiero.
A z ta pogoda to szkoda gadac....
Trzymam kciuki zeby debiut twojego meza byl udany:)
My jeszcze nie będziemy zmieniać łóżeczka, ale mamy 2 szczebelki wyciągne więc je zabierzemy i będzie mogła sama wchodzić i wychodzić.
Dzięki, myślę że mimo wszystko się przydadzą te kciuki :)
20 października 2012 12:57 | ID: 848907
ja mam córeczke z 16 wrzesnia i mam takie male zmartwienie bo niby przybiera bo przez tydzień z 3500 przybrała do 3850 ale była dokarmiana butelką i nadal tak zostaje bo sie nienajada sama piersia chociaz bardzo bym chciala. z tad moje zmartwienie bo niewiem co moglabym zrobic zeby sie majadala,raczej na brak mleka niemoge narzekac bo jak sciagam do butelki jest 50 ml ale moze jest za chude sama niewiem
21 października 2012 14:58 | ID: 849292
Kingan nie wiem co ci poradzi. moja Mala tez duzo nie przybierala na wadze ale ja nie zdecydowalam sie dokarmiac mm, posluchalam swojej intuicji i dobrze bo Mloda byla tylko na piersi i rozwija sie pieknia a ze jest raczej chudzielcem to co taka jej uroda. Kazde dziecko jest inne. jesli widzisz ze twoja corka placze, marudzi bo jest glodna to dokarmiaj jesli uwazasz ze nie to nie dokarmiaj, twoja matczyna intuicja wie najlepiej. A ja jeszcze wyznaje zasade ze mleko matki nie moze byc za chude jak juz jest to jest na pewno odpowiednie a wszystko siedzi w naszej glowie.
my wlasnie wrocilismy z basenu, Blania szala dzis jak nie wiem :) zostalo mi do umycia pol okna balkonowego i poustawianie gratow w salonie i w koncu finitto :) wiec dzisiaj bedzie skonczone. od dwoch dni odstawiam Blanke od cycka, pierwszy wieczor byl super, zasnela bez problemu ze smoczkiem, ale wczoraj byl za to straszny placz, moze przyczynilo sie jeszcze do tego to ze nie bylo taty i wieczornego przytulaka z nim. Mam nadzieje ze dzisiaj bedzie lepiej i ze ja sie nie poddam bo nienawidze jak Blanka tak placze... trzymajcie kciuki. milej niedzieli!
22 października 2012 06:23 | ID: 849621
cześć dziewczyny! u nas weekend nie należał do przyjemnych :( wczoraj rano Filipuś wylał na siebie kubek gorącej herbaty i skutkiem tego jest poparzona cała nóżka i brzuszek... nie wygląda to najlepiej, mam nadzieję, że nie zostaną mu blizny... najgorsze jest to że ja byłam na uczelni i nic nie mogłam pomóc ;( na pogotowiu dali mężowi phantenol i niczym więcej nie kazali pryskać ale dziś wybieramy się do lekarza, żeby ocenił to oparzenie...
22 października 2012 09:15 | ID: 849650
Pula no to rzeczywiście weekend nie był przyjemny. Tulam was wszystkich mocno! Mam nadzieję, że wszystko szybko się zagoi i blizn nie będzie, a Fifuś nie będzie o niczym pamietał. Buziak!
22 października 2012 09:35 | ID: 849659
cześć dziewczyny! u nas weekend nie należał do przyjemnych :( wczoraj rano Filipuś wylał na siebie kubek gorącej herbaty i skutkiem tego jest poparzona cała nóżka i brzuszek... nie wygląda to najlepiej, mam nadzieję, że nie zostaną mu blizny... najgorsze jest to że ja byłam na uczelni i nic nie mogłam pomóc ;( na pogotowiu dali mężowi phantenol i niczym więcej nie kazali pryskać ale dziś wybieramy się do lekarza, żeby ocenił to oparzenie...
Jezu kochana, oby wszystko sie szybko wygoilo. Wyobrazam sobie co czulas, pewnie serce pekalo, ze nie mozesz pomoc.
Liwia ostatnio mialaby podobnie, bo wsadzila paluszki do filizanki z goraca kawa, ale zdazylam w pore. Ale serce mialam juz w gardle, no i oczywiscie kupa placzu byla bo sie wystraszyla, jak ja tak szybko wzielam. Ale wczoraj byla spiaca i raczkowala sobie po pokoju i nie wiem czy sie zagapila czy nie zauwazyla ale weszla w noge od krzesla i ma kolo oczka taka czerwona plame i lekkie zadrapanie. Bylo placzu, ale nie dziwie sie jak taki slad zostal to musialo bolec :(
22 października 2012 10:41 | ID: 849708
to wczoraj chyba taki dzień marny był bo Antoś też miał małe potknięcia i wiecej płaczu było niż to warte..
Zdrówka dla Filipka..biedaczek mały :-*
a weekend jak to weekend szybko minął ale super że pogoda bła to prawie całą sobotę na spacerkach byliśmy no i udało mi się jeszcze wyjść wieczorkiem do koleżanek a mężuś z małym został..;-))
22 października 2012 10:55 | ID: 849718
właśnie wróciliśmy od lekarza... jest źle mały jest cały w opatrunkach... tak strasznie płakał przy zakładaniu tych opatrunków i krzyczał "mama nie", że serce mi się kroiło starałam się być twarda ale łzy same cisnęły mi się do oczu... dlaczego to ja się nie poparzyłam tą cholerną herbatą?
22 października 2012 11:00 | ID: 849720
właśnie wróciliśmy od lekarza... jest źle mały jest cały w opatrunkach... tak strasznie płakał przy zakładaniu tych opatrunków i krzyczał "mama nie", że serce mi się kroiło starałam się być twarda ale łzy same cisnęły mi się do oczu... dlaczego to ja się nie poparzyłam tą cholerną herbatą?
tulam was kochani... neich sie goi szubko!!!!!!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.