no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
22 maja 2013 09:02 | ID: 964402
Hej
Ewelinko przykre to jest,az nie wiem co napisac.Przeciez to jest pozegnanie kogos bliskiego,ludzie powinni sie jednoczyc.....
Mnie sie wydaje ze Marcel szybciej nauczy sie sikac na stojaco do toalety niz na nocnik:-)Coz,probujemy dalej.
22 maja 2013 09:06 | ID: 964405
Hej
Ewelinko przykre to jest,az nie wiem co napisac.Przeciez to jest pozegnanie kogos bliskiego,ludzie powinni sie jednoczyc.....
Mnie sie wydaje ze Marcel szybciej nauczy sie sikac na stojaco do toalety niz na nocnik:-)Coz,probujemy dalej.
u nas będzie tak samo... zresztą ja tak go uczę bo na nocniku w ogóle nie chce siedzieć :/ ale na razie zrobiłam mu przerwę bo nie woła że mu się chce siku
22 maja 2013 09:10 | ID: 964408
Hej
Ewelinko przykre to jest,az nie wiem co napisac.Przeciez to jest pozegnanie kogos bliskiego,ludzie powinni sie jednoczyc.....
Mnie sie wydaje ze Marcel szybciej nauczy sie sikac na stojaco do toalety niz na nocnik:-)Coz,probujemy dalej.
u nas będzie tak samo... zresztą ja tak go uczę bo na nocniku w ogóle nie chce siedzieć :/ ale na razie zrobiłam mu przerwę bo nie woła że mu się chce siku
Marcel tez nie wola,ale czasem udaje mu sie cos zrobic,wiec nie poddajemy sie na razie.A jak robi nr2 to juz wie ze powinien na nocnik,ale ucieka zawsze....
22 maja 2013 10:15 | ID: 964445
no my z kupą nie mamy kłopotu ale siku to dla mojej małej czysta przyjemność zrobić na podłogę jak lata bez pieluchy - robi i wola - mama siku! choc dzis juz trzy razy zawolala kupa - w rzeczywistosci to bylo siku, a jak na dobre szla dwojeczka to Ola zawolala - fufu tylko ze nie zdazylysmy i wyszlo pol na pol - a tak naprawde to nie pamietalam kiedy musialam pieluche sprzatac mlodej. Ale dzis musialam sobie przypomniec jak to jest. do tego znow zeby dzis dają znać bo Ola ma 37 st, i gorące dziąsła...kiedy one w koncu wyjdą...
Edytko, Paulo - chlopaki to jakies cwaniaki takie :)
22 maja 2013 10:21 | ID: 964446
Hej
Ewelinko przykre to jest,az nie wiem co napisac.Przeciez to jest pozegnanie kogos bliskiego,ludzie powinni sie jednoczyc.....
Mnie sie wydaje ze Marcel szybciej nauczy sie sikac na stojaco do toalety niz na nocnik:-)Coz,probujemy dalej.
też mi jakoś dziwnie, moim zdaniem dużo niefajnych rzeczy w stosunkach kuzynostwa zrobiło starsze pokolenie, dużo intryg, komentarzy nieprawdziwych - poza tym to starsze pokolenie zaczęło robić plebiscyty czyje dzieci sobie lepiej radzą itp.to się przełożyło na stosunki kuzynostwa, później wszystko sie poluźniło i chyba dlatego nic dobrego z tego nie wyniknie. Ale nie ma co już rozmyślac. teraz czekam na telefon mojej mamy z wyrzutami - jest jeszcze jedna opcja, że się obrazi...ale powiem Wam tak - niczego juz nei zmienie, tak widocznie mialo byc.
22 maja 2013 11:05 | ID: 964454
My na razie odpuściłyśmy sobie naukę na nocnik, bo mała chora była, później ja, ale może wkrótce wrócimy do pomysłu :/.
Co do rodziny, to u mnie jedna ciotka, tak bardzo plącze- to jest siostra babci, ona między siostrami dużo namieszała, a teraz między kuzynostwem też próbuję mącić. Ja się nic nie oddzywam, bo coż mi tam, ale ma swojego prawnuczka, no i oczywiście jej jest lepszy niż prawnusia mojej babci czyli Liwia. No jest starszy bo chodzi już do przedszkola, więc i więcej potrafi, no ale przez to właśnie Liwia jest gorsza, no bo mniej potrafi :D
22 maja 2013 17:09 | ID: 964579
My na razie odpuściłyśmy sobie naukę na nocnik, bo mała chora była, później ja, ale może wkrótce wrócimy do pomysłu :/.
Co do rodziny, to u mnie jedna ciotka, tak bardzo plącze- to jest siostra babci, ona między siostrami dużo namieszała, a teraz między kuzynostwem też próbuję mącić. Ja się nic nie oddzywam, bo coż mi tam, ale ma swojego prawnuczka, no i oczywiście jej jest lepszy niż prawnusia mojej babci czyli Liwia. No jest starszy bo chodzi już do przedszkola, więc i więcej potrafi, no ale przez to właśnie Liwia jest gorsza, no bo mniej potrafi :D
no niby nic ważnego ale potrafi namieszać w stosunkach rodzinnych...potrafi też sprawić przykrość, a ludzie albo o tym nie myślą albo mówią tak celowo.
22 maja 2013 17:20 | ID: 964582
Potrafi namieszac, i to jak...a najlepsze jest to, ze ludzie wierza we wszystko co sie im powie. Straszne to jest. Pamietam jak jedna moja ciotka, narzekala na zone swojego syna (synowa), ze jej sie nie chce robic, ze non stop taka zmizerniala, ze chodzi i narzeka ze ciagle ja cos boli itp. kilka miesiecy pozniej, ta taka "zmizerniala" zmarla na raka kosci. Wtedy ciotce dopiero sie glupio zrobilo, ze zamiast im cos pomoc, jak faktycznie kobieta zle sie czula, i mowila jej ze jest ciezko chora, to zreflektowac sie i uwierzyc, zamiast banialuki po ludziach opowiadac.
22 maja 2013 17:44 | ID: 964586
to przykre, ale wiesz co mnie bardziej przeraża - to że moja mama daje się wciągać w jakieś takie niefajne rzeczy. Tu z tą ciocią - chorowała od 3 lat - miała dwie córki ale obie już nie dawały rady się nią 24 na dobe zajmować, tam też mieszkało kilkoro rodzeństwa, moja mama jest na emeryturze, tamci też - i wiesz nikt nie pojechał do niej aby posprzątać jej w domu, zrobić zakupy, ugotować coś na zapas - bo ma córki od tego. Ale jedna robiła wszystko koło matki mając problemy z synem a druga ma niepełnosprawną córkę. Ok. ja też nie zrobiłam nic, raz pojechaliśmy odwiedzić, zrobiliśy zakupy posiedzieliśmy z nią ale to w ubiegłym roku, jak jeszcze nie było z nią tak źle. Ale za to już jest nagonka, że nie dojechałam - tylko czasem zastanawiam się ile z tych osób wpadnie na grób za kilka tygodni...
ale ja się nie odzywam juz - nie mówię co myśle, to i tak niczego nie zmieni - ale tak jak napisala Paula z rodzina najlepiej na zdjeciu a jeszcze lepiej na dwoch.
I kolejna burza dzis idzie, swidruje wiatrem, zrobilo sie czarno a jeszcze przed chwila panowal upal. eh ta pogoda
22 maja 2013 17:51 | ID: 964587
Ja sobie wlasnie wlosy wyprostowalam, bo Pawel bedzie za niedlugo i ruszam na lekcje choc lenia mam okropnego ;(
22 maja 2013 18:10 | ID: 964600
o ja skończyłam wywiad robic jeszcze tylko wieczorkiem poziomy powyrownuje i bedzie git, ide sie pobawic z Ola troche bo demoluja z tatusiem dom :) powodzenia na jezyku :0
22 maja 2013 18:10 | ID: 964601
u nas pada i padaa ale spokojnie a ja przed chwilą wypralam Filipa wózek bo ostatnio trochę się z nim przeprosił i na spacer chce jechać wózkiem :P a przy remoncie tak się okurzył, że wstyd było wyjechać z podwórka
Daria powodzenia w szkole :)
Ewelinko nie przejmuj się gadaniem ludzi! Co byś nie zrobiła to i tak znajdą temat do gadania! Pojechałabyś z Olą to zapewne byłoby "że ciągasz dziecko tak daleko w taką pogodę", pojechałabyś sama to byłoby "dlaczego Oli nie wzięłaś", nie pojechałaś wcale to też temat do gadania mają! olej to! najważniejsze jest to co ma się w sercu! 3maj się kochana a na grób cioci zawsze możesz podjechać gdy będziesz w pobliżu!
Ciekawe jak Monia na urlopie? :)
22 maja 2013 18:22 | ID: 964604
Hej dziewczyny!
Wyrazy współczucia Ewelinko.
Troszkę mnie mało z Wami ale to przez to, że chodzę na kurs prawa jazdy.Dużo czasu spędzam w mieście, potem mały zajmuje mój czas i jeszcze mój ogródek który woła o pielenie.Ksawcio bardzo przeżywa rozstania ze mną.Jadę do miasta gdy on jeszcze śpi a wracam po jego popołudniowej drzemce lub gdy śpi na noc.Jak wracam to nie odchodzi ode mnie na krok.Wszystko robimy razem.Czasem nie chce się położyć spać na noc bo chyba się boji, że rano mnie znów nie będzie.Na szczęście wykłady już skończyłam jazdy już dużo nie zostało więc będę już więcej w domu.Ośrodek szkoleniowy chce mi przyśpieszyć egzamin wewnętrzny bo później długo się czeka na egzamin państwowy.A szkoda trochę czasu na zwlekanie.Tak więc dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki.Jestem przerażona i pewnie nie prędko zdam.
Powodzenia wszystkim w nocnikowaniu.
Mój łobuziak o dziwo zaczyna więcej słów wyraźnie mówić.Wciąż mówi pojedyncze słowa ale jednak stara się z dnia na dzień coś nowego powiedzieć.Dogadać to się z nim można było już wcześniej bo potrafił powiedzieć co chce i wszystkie zwierzątka określił.Jedno mnie dziwi, że gdy się boji to woła si ale nie robi tego siku.Jakoś dziwnie strach na niego działa.
22 maja 2013 18:38 | ID: 964611
Aniu moze dla niego w tym kontakscie si- znaczy co innego, wlasnie okreslenie strachu.
Do egzaminu, nie podchodz tak, ze nie zdasz, bo faktycznie nie zdasz, wrzuc na luz :P choc nie jak ruszasz :P i mow sobie ze bedzie dobrze, a w razie czego do egz podejdziesz jeszcze raz.
22 maja 2013 18:41 | ID: 964613
A tak w ogóle to miło, że zauważyłyście moje zniknięcie.Pisze z małym na kolanach to nawet zapomniałam najpierw o tym napisać.
U mnie w rodzinie też są osoby, które ciągle mącą.To chyba normalne w pewnym wieku.Trzeba się z tym pogodzić i puszczać nieraz mimo uszu.To moje zdanie bo często się odzywałam nie potrzebnie i nic dobrego z tego nie wychodziło.Teraz udaję, że nie słyszę jeżeli nie mnie sprawa dotyczy.Bronię tylko siebie a nie całej reszty.
22 maja 2013 18:49 | ID: 964617
Aniu moze dla niego w tym kontakscie si- znaczy co innego, wlasnie okreslenie strachu.
Do egzaminu, nie podchodz tak, ze nie zdasz, bo faktycznie nie zdasz, wrzuc na luz :P choc nie jak ruszasz :P i mow sobie ze bedzie dobrze, a w razie czego do egz podejdziesz jeszcze raz.
Może masz rację Dariu z tym strachem ja nie pomyślałam w ten sposób.Ale skoro woła to odruchowo stawiam go do wysikania bo nigdy nie wiadomo co dokładnie chce.
No tak zawsze mogę spróbować kolejny raz.Właśnie zadzwonił do mnie facet z ośrodka i powiedział, że mam jutro jazdę a miałam mieć w piątek.Muszę teraz na szybkiego na jutro zrobić obiadek, żeby Ksawcio miał jedzonko.Koniec na dziś gadania, czas brać się za robotę bo jutro znów późno wrócę.
Odezwę sie któregoś dnia jak znów znajdę chwilkę.
22 maja 2013 18:51 | ID: 964619
Aniu moze dla niego w tym kontakscie si- znaczy co innego, wlasnie okreslenie strachu.
Do egzaminu, nie podchodz tak, ze nie zdasz, bo faktycznie nie zdasz, wrzuc na luz :P choc nie jak ruszasz :P i mow sobie ze bedzie dobrze, a w razie czego do egz podejdziesz jeszcze raz.
Może masz rację Dariu z tym strachem ja nie pomyślałam w ten sposób.Ale skoro woła to odruchowo stawiam go do wysikania bo nigdy nie wiadomo co dokładnie chce.
No tak zawsze mogę spróbować kolejny raz.Właśnie zadzwonił do mnie facet z ośrodka i powiedział, że mam jutro jazdę a miałam mieć w piątek.Muszę teraz na szybkiego na jutro zrobić obiadek, żeby Ksawcio miał jedzonko.Koniec na dziś gadania, czas brać się za robotę bo jutro znów późno wrócę.
Odezwę sie któregoś dnia jak znów znajdę chwilkę.
Ania gdzie chodzisz na nauke??w Braniewie??
22 maja 2013 21:49 | ID: 964685
hejo!
ja dziś kursowałam trochę..odwiedziłam siostrę w Ostródzie i koleżankę potem młodszą siostrę odwiozłam do rodziców i dzień zleciał jak nie wiem! Antoś ze mną oczywiście;-)
aha i pierwszy raz widział takiego malutkiego chłopca ma niecały miesiąc i na początku nie interesował się nim wcale ale pod koniec wizyty to musiałam go pilnować bo cały czas za rączkę chciał ciągnąc tego małego a jak odchodziliśmy to się wrócił i tak fajnie papa zrobił do niego..tak słodko ;-)
za 2 tyg.muszę jechać do pracy i zgłosić swój powrót w połowie lipca..brrr! ciekawe co usłyszę?
Antoś dziś też sam zasną na drzemkę ;-))))
22 maja 2013 23:38 | ID: 964712
hej dziewczyny
ale się rozpisałyście, trochę mi zajęło żeby wszystko nadrobić.
Urlop mija mi niemiłosienie szybko... ale fajnie. Codziennie coś wymyślamy choć pogoda zbyt sprzyjająca nie jest. Dzisiaj po południu zaczęło lać i podobno ma się ochłodzić. Ciężko będzie mi wrócić do pracy i znów spędzać mniej czasu z Blanką.
Postępów w zasypainiu samodzielnym nie zrobiliśmy bo były takie histerie że serce się nawet łamało mojemu P. Odstawiliśmy za to w ogóle smoczek do zsypiania tak więc Blanka od 4 dni jest dzieckiem bezsmoczkowym :)
Odpieluchowywanie idze kiepsko. Jak przypilnuję i sama posadzę na nocnik to jest git, ale jak czekam aż sama zawoła to słysę: "mamusia, siusiu zrobiłam" i przychodzi w osikanych portkach, a jak się pytam czemu zrobiła w spodnie to mówi mi: "bo mi się siusiu chciało". Narazie się nie poddaję, próbujemy dalej może coś wyjdzie.
Jutro ide do lekarza i Blan pierwszy raz zostanie z kimś innym niż babcia. Podrzucam ja na ten czas do mojej koleżanki. Na szczęćie ona ma też synka (3 miesiące młodszego) więc myślę, że nie będzie problemu. Zresztą Blanka mówi sama że zostanie grzecznie z ciocią i Olafkiem jak mama będzie u lekarza :)
Co do gadania dzieciaków, to ja nie mam z tym problemu. Młoda chodzi i sama mówi o sobie, że jest gaduła :P
O rodzinie nie będę nic pisać, bo też mam tak jak Paula napisała, że najlepiej to na zdjęciu a nawet na dwóch :P
Ewelinko współczuję śmierci cioci. A tym że nie pojechałaś na pogrzeb się nie przejmuj, ciocia wie dlaczego.
Asia to powodzenia w działaniu w mieszkanku!
Ściskam Was wszystkie dziewczyny bardzo mocno! Brakuje mi codziennych pogaduch z Wami, ale jakoś nie mam czasu na kompa... Buziolki!
22 maja 2013 23:41 | ID: 964713
Aaaa zapomniałąm Wam napisać, że Blanka była pierwszy raz na zajęciach w Akademii Szkraba i bardzo jej się podobało. Zajęcia co prawda narazie z rodzicami, ale fajne pomysły na zabawy dziewczyny mają, Blanka się cieszy że mozna tańczyć, śpiewać, skakać, pokonywać tor przeszkód itd.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.