Wiecie co moze wy mi pomozecie olewać swoja tesciowa tak jak ona olewa dziewczyny. wyobrazcie sobie ze na koniec grudnia skonczyła jej sie umowa i nieprzedłuzyli jej umowy. Mój mąż ma korepetycje oraz dodatkowe tłumaczemia i wtedy z dziewczynami siedzi mój tata. A ona wogóle sie nie zainteresuje jak wnuczki. Ostatnio poszlismy na jej urodziny i mlodsza wnuczka Lenka na jej widok sie rozpłakała. Na co babcia lenulka no nie placz a ja no jak babcia nie przychodzi to co sie nie am co dziwic ze wnuczka tak zareagowała. A potem cos naskarzyła do mojego meza ale nie słyszałam co.
jak mam przestac sie wkurzac, ze ona tak olewa dziewczyny,ze jest tak obyta zeby nic nie pomoc mam teraz urlop i wogole nie zadzwoni nie zapyta sie jak one. a zeby zaproponowała ze ona przyjdzie do lenki a ja pojde na zakupy. wogole nic.
Ostatnio chciałam isc do gina, ale musiałam w godzinach pracy i chciałam zeby poszła mi kolejke zajeła zebym była pierwsza, to łazi bez czapki i poleciała jej krew jakies naczynko jej peklo na tym duzym mrozie to juz nie poszła i nie staneła mi w kolejce. Na co moj maz mowi zebym nie miała pretensji ze jak cos chce od niej to ona nie moze mi pomoc. no a jak ja mam to rozumiec.
Kurde dziewczyny jak mam przestac sie tym przejmowac. wielokrotnie mowilam mezowi ze mama moglaby sama proponowac ze przyjdzie, ze niech nie czeka na to jak my zadzwonimy. Na co ona ze ona nie chce sie narzucac. ale czasem moze by sie sama zainteresowała a ja znowu nie naleze do osob ktore sie prosza.