Nasz Adaś dzisiaj skończył tydzień:). Pewnie się nie obejrzymy i minie miesiąc, pół roku a potem rok...
Słodki jest ten nasz bobasek. A opiekowanie się nim to sama przyjemność. Dziś synek był już chwilę na tarasie a jutro pewnie pójdziemy na 20 minut na dalszy spacerek jak będzie ciepło.
Płacze bardzo mało, tylko wczoraj coś go chyba brzuszek bolał, bo nie mógł się uspokoić przez pół godziny, ale podejrzewam że wszystko przez Kubusia, którego rano wypiłam. Ale położyliśmy termoforek na brzuszku, zrobił w końcu kupkę i było już ok.
Nasz piesek jest troszkę zazdrosny. Z ogormnym zainteresowaniem patrzyła na płaczący becik i obwąchała małego. A teraz już się przezwyczaiła i kładzie się zawsze obok wózka, jak Adaś w nim leży.