Zapraszam przyszłe mamusie, których dzidzie urodzić się mają w styczniu/lutym 2013 do rozmów na tematy wszelkie:).
Ja sama tydzień temu się dowiedziałam, że ponownie zostanę mamą:)! I mój termin wypada na 17 lutego 2013.
22 stycznia 2013 22:46 | ID: 897492
Bardzo prosto-dobty seksik i mozesz wywołac akcje, poza tym ponoc na tym etapie nasienie dziala rozmiękczająco na szyjkę :)
O seksie to też słyszałam, że pomaga A oprócz tego podobno warto chodzić po schodach i w ogóle dużo się ruszać np. spacery, albo stymulacja sutków?
Tak, wszystko w 1 ciąży przetestowałam i nic nie pomogło. Mały siedział zawzięcie w brzuszku. Dopiero jak skosilam trawę i dowiedziałam się, ,że koleżanka która miala termin na czerwca, a był 21 maja, rodzi, to mi wody odeszły. Czyli pozazdrościłam jej jednym słowem;).
A dziś się dowiedziałam, że koleżanka urodziła i nic:P.
23 stycznia 2013 09:55 | ID: 897643
dziewczyny o seksie moge zapomiec bo mój mąż boi sie mnie dotknąc zeby nie zaszkodzic mi i malemu tłumaczyłam mu że może pomóc ale on powiedział że nie.Schody też nie pomagają mieszkam na 4 pietrze bez windy i czesto chodze bo mam małego pieska i musze z nim wychodzic na spacerki
23 stycznia 2013 10:07 | ID: 897645
dziewczyny o seksie moge zapomiec bo mój mąż boi sie mnie dotknąc zeby nie zaszkodzic mi i malemu tłumaczyłam mu że może pomóc ale on powiedział że nie.Schody też nie pomagają mieszkam na 4 pietrze bez windy i czesto chodze bo mam małego pieska i musze z nim wychodzic na spacerki
Umyj okna od środka, ponoć też pomaga:)) Kolezanka tak zrobiła i urodziła na drugi dzień:)
23 stycznia 2013 11:24 | ID: 897683
W pierwszej ciąży żaden z powyższych sposobów na mnie nie podziałał. Umyłam okna, powiesiłam firanki i zasłony, biegałam po schodach na 3 piętro i nic... Janek siedział niewzruszony do 41 tygodnia aż trzeba go było siłą wykurzać z brzuszka :)
Pozostałe porody rozpoczęły się samoistnie w terminie :) Czekam co będzie tym razem...
23 stycznia 2013 12:45 | ID: 897727
A ja od dwóch dni mam wrażenie że sączą mi sie wody, nie wiem jak to jest ale zazwyczaj wieczorem lub nad ranem mam troche wilgotno ale tez nie tyle zeby pól wkładki było mokre wiec sama juz nie wiem czy to wody czy po prostu naturalna wydzielina :/ Szlag mnie trafia powoli z tymi objawami bo latam w kołko do lazienki i obserwuje to i owo a potem szukam w necie i głupieje :/ Pojechalabym na IP ale zaraz sraczka bedzie i mnie pewnie zatrzymaja do końca ciąży a w szpitalu sie juz zdołuję na maxa... zobacze jak bedzie wieczorem jak cos to majtki na dupe i jade :D
23 stycznia 2013 13:04 | ID: 897736
No jak coś podejrzewasz,to jedz. Ja tez myslalam,ze wody sie sacza a na IP okazalo sie,ze to wydzielina zwiekszona,ale pewnosci przecież się nie ma. I rzeczywiscie mam teraz wilgotnawe wkladki, ale u mnei to jeszcze od pessara moze byc.
23 stycznia 2013 16:18 | ID: 897837
wydzieline to ja mam od samego początku to tym wcale nie panikuje ale od wczoraj odchodzi mi czop to moze na dniach bedzie po wszystkim,wiem ze tak jeszcze moge chodzic 2 tyg ale mam nadzieje ze mały nie bedzie mnie denerwował i wyjdzie
23 stycznia 2013 16:55 | ID: 897861
Odebrałam GBS i wynik ujemny:).
Wyprasowałam właśnie wypraną torbę ciuszków od koleżanki. Ale słodkie:). I dużo na 56, a miałam więcej na 62, więc się cieszę, bo od początku małą będę mogła stroić.
Mój starszak miał jelitówkę. Ale już dziś je i funkcjonuje normalnie na szczęście. A mąż miał rwę kulszową, jeszcze go skręca, ale też już jakoś się porusza. Czyli miałam szpital w domu:P. Ja kulka, a najbardziej mobilna;).
Zniosłam dziś karuzelkę ze strychu. Mam jeszcze nie wypraną matę i pałąk z zabawkami do wózka, ale to jak już będzie malutka zrobię. Oj nie mogę się doczekać. Ale objawów porodu u mnie brak.
23 stycznia 2013 16:57 | ID: 897864
dziewczyny o seksie moge zapomiec bo mój mąż boi sie mnie dotknąc zeby nie zaszkodzic mi i malemu tłumaczyłam mu że może pomóc ale on powiedział że nie.Schody też nie pomagają mieszkam na 4 pietrze bez windy i czesto chodze bo mam małego pieska i musze z nim wychodzic na spacerki
Ja to od mojego nie mogę się opędzić:P.
Ale na razie go odganiam, bo jednak do tego 38 tygodnia chcę dotrwać. A potem to już może się doczeka:).
23 stycznia 2013 19:59 | ID: 897964
dziewczyny o seksie moge zapomiec bo mój mąż boi sie mnie dotknąc zeby nie zaszkodzic mi i malemu tłumaczyłam mu że może pomóc ale on powiedział że nie.Schody też nie pomagają mieszkam na 4 pietrze bez windy i czesto chodze bo mam małego pieska i musze z nim wychodzic na spacerki
Ja to od mojego nie mogę się opędzić:P.
Ale na razie go odganiam, bo jednak do tego 38 tygodnia chcę dotrwać. A potem to już może się doczeka:).
może przy drógim nie bedzie tak panikował ale dzis nie daruje mu juz powiedzialam może pomoże wczoraj młody dokuczał a dzis byl tak grzeczny na KTG jak by miał jeszcze czas
23 stycznia 2013 21:01 | ID: 897990
Odebrałam GBS i wynik ujemny:).
Wyprasowałam właśnie wypraną torbę ciuszków od koleżanki. Ale słodkie:). I dużo na 56, a miałam więcej na 62, więc się cieszę, bo od początku małą będę mogła stroić.
Mój starszak miał jelitówkę. Ale już dziś je i funkcjonuje normalnie na szczęście. A mąż miał rwę kulszową, jeszcze go skręca, ale też już jakoś się porusza. Czyli miałam szpital w domu:P. Ja kulka, a najbardziej mobilna;).
Zniosłam dziś karuzelkę ze strychu. Mam jeszcze nie wypraną matę i pałąk z zabawkami do wózka, ale to jak już będzie malutka zrobię. Oj nie mogę się doczekać. Ale objawów porodu u mnie brak.
Ja niestety mam GBS dodatni :((((
Wyprawka już praktycznie gotowa. Mój mąż szaleje z zakupami dla małej bo to pierwsze dziecko i chce żeby mała miała wszystko nowiutkie :))
Torba do szpitala spakowana, także tylko czekać mi pozostało.
23 stycznia 2013 22:02 | ID: 898024
Jednak u mnie to chyba nie wody tylko zwiekszona wydzielina, bo pozniej ustało, po kąpieli teraz znowu troszke wilgotniej, dla pewnosci bede sprawdzala kolor i intensywnosc i jak cos to jutro napewno pojade na IP dla spokojnosci. Ja nie mialam badania na paciorkowca i nawet moj gin mnie o takiej mozliwosci nie poinformował :/ co oczywiscie zaznaczę na nastepnej wizycie jak dotrwam do 28 stycznia...
24 stycznia 2013 06:58 | ID: 898081
Byłam wczoraj u pani doktor. Powiedziałam o częstych stawianiach brzuszka. Zapytała ile w ciągu doby naliczyłam. Mówię, że koło 20. Zaskoczyła ją ta liczba i prędko kazała mi się kłaść na fotel. Zbadała i mówi, że szyjka skrócona i palec lekko wchodzi. Kazała zrobić badania (morfologia, mocz + grupa krwi z przeciwciałami) oraz przepisała leki na te skurcze. Mam się pokazać za tydzień, bo jak twierdzi za dwa to już mogę nie zdążyć...
Mam od wczoraj taki stres, że szok. Dziś wstałam już po 4 rano, bo nie mogłam zasnąć... Mąż też widze chodzi poddenerwowany... ale mam nadzieję, że Ania jeszcze posiedzi choć 2 tygodnie...
A jak u was???
24 stycznia 2013 07:10 | ID: 898082
Kochana a myślisz ze czemu ja nie spie? To samo....stres... tym bardziej że jestem w domu sama do 15:00 a przez 8 godz moze sie wiele wydarzyc heh
Mam nature panikary ale przy pierwszej ciąży tak bardzo boje sie o zdrowie maluszka wiec mam manię kontrolowania wszelkich zmian które teraz zachodzą w moim organizmie zeby tylko nie przegapic zadnych objawów i żeby malemu nic sie nie stało...ale podobno wiekszosc kobiet tak ma pod koniec wiec mieszcze sie w normie :P
Mały mógłby poczekac do weekendu,a wtedy niech sie dzieje co sie chce...
24 stycznia 2013 07:15 | ID: 898083
I też tak spanikowałam jak gin stwierdził ze szyjka skrócona i ze nie pociagne do terminu i ze do kolejnej wizyty tez moge nie dotrwać, a to juz tydzien minal a mały siedzi zwarty choc cos tam sie powoli rozkręca ale to sie po prostu czuje że zbliża sie TEN DZIEŃ :)
A ja wariuje bo juz chce go zobaczyc i wycałować i nie odstąpie go na krok :):):) bedzie caly czas przy mnie to jest silniejsze ode mnie i kropka :P
24 stycznia 2013 09:08 | ID: 898107
A moja siedzi i ani jej się śni na ten mróz wychodzić:P. Szyjka długa, zamknięta. Mała wysoko. Ale niech się wygrzeje, bo mają być jeszcze większe mrozy u nas. Teraz jest -11. A nasz dom trochę do chłodniejszych należy. Nawet jak się w piecu porządnie napali, to aż tak ciepło nie jest. Muszę dokupić farelkę i będę w czasie przewijania małą dogrzewać.
Już nie mogę się doczekać aż sprzedamy ten dom i będziemy mieć własne mieszkanie. Teraz mieszkam z siostrą i jej mężem i będę się denerwować w nocy, że mała ich pobudzi. NIby naturalne, że dziecko płacze, no ale...
No i coś się niby ruszyło w sprawie domu, bo chętny znalazł chętnych na swoje mieszkanie. Oby to się potwierdziło. W domku się super mieszka, ale samemu. Zresztą nasz jest za duży i ma za dużo schodów, dla malutkich dzieci jest niebezpieczny...
24 stycznia 2013 10:08 | ID: 898131
A moja siedzi i ani jej się śni na ten mróz wychodzić:P. Szyjka długa, zamknięta. Mała wysoko. Ale niech się wygrzeje, bo mają być jeszcze większe mrozy u nas. Teraz jest -11. A nasz dom trochę do chłodniejszych należy. Nawet jak się w piecu porządnie napali, to aż tak ciepło nie jest. Muszę dokupić farelkę i będę w czasie przewijania małą dogrzewać.
Już nie mogę się doczekać aż sprzedamy ten dom i będziemy mieć własne mieszkanie. Teraz mieszkam z siostrą i jej mężem i będę się denerwować w nocy, że mała ich pobudzi. NIby naturalne, że dziecko płacze, no ale...
No i coś się niby ruszyło w sprawie domu, bo chętny znalazł chętnych na swoje mieszkanie. Oby to się potwierdziło. W domku się super mieszka, ale samemu. Zresztą nasz jest za duży i ma za dużo schodów, dla malutkich dzieci jest niebezpieczny...
niech jeszcze siedzi bo ma czas a mój wcale nie mysli wyjsc dzis planuje generalane porządki to może pomoge mu zeby wyszadł
wiem co to jest mieszkac z osobami które nie rozumieją życia samemu to jest najlepiej nikt nosa nie wcipia w nie swoje sprawy życze powodzenie u mnie też jest -11 ale snieg pada to sie tego tak bazdzo nie odczów
24 stycznia 2013 11:42 | ID: 898191
Ja też mam problemy ze snem. Ciągle w nocy wstaję bo mnie kości bolą od przewracania z boku na bok :( Jutro mam wizyte u gin , ciekawa jestem co tam u mojego maluszka słychać. Brzuch mnie często pobolewa ale tydzień temu szyjka była długa, ciekawe jak teraz. Ja też siedzę sama w domu gdyż mąż za granicą. Jeszcze dziś wjechałam w dużą zaspę na osiedlu, niestety nikt z sąsiadów mi nie pomógł :( musiałam sama wziąść łopate i odkopać koła. Co za ludzie są na tym świecie to ja nie wiem, każdy udaje że nie widzi bo tak najlepiej ehhhhh
24 stycznia 2013 13:20 | ID: 898298
Właśnie odkurzyłam i umyłam podłogi w całym domu. Ale nawet jakoś specjalnie się nie zmęczyłam:P. Więc mała pewnie nawet nie zauważyła, że mamusia śmiga. Synek u babci, więc musiałam wykorzystać czas i ogarnąć chałupę.
24 stycznia 2013 13:23 | ID: 898300
Ja też mam problemy ze snem. Ciągle w nocy wstaję bo mnie kości bolą od przewracania z boku na bok :( Jutro mam wizyte u gin , ciekawa jestem co tam u mojego maluszka słychać. Brzuch mnie często pobolewa ale tydzień temu szyjka była długa, ciekawe jak teraz. Ja też siedzę sama w domu gdyż mąż za granicą. Jeszcze dziś wjechałam w dużą zaspę na osiedlu, niestety nikt z sąsiadów mi nie pomógł :( musiałam sama wziąść łopate i odkopać koła. Co za ludzie są na tym świecie to ja nie wiem, każdy udaje że nie widzi bo tak najlepiej ehhhhh
Co za wstrętne ludziska...Chyba nawet pod kurtką widać zaawansowaną ciążę...normalnie ręce opadają. Zawsze powtarzam: "umiesz liczyć, licz na siebie..." no i tak robię...nieliczne są osoby na które mogę liczyć. A że nienawidzę się o coś prosić, wolę zrobić sama, ostatkiem sił niż kogoś błagać o pomoc.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.