Witam wszystkie mamy;)
Nie tak dawno, bo w dzień babci br. dołączyłam do wszystkich szczęśliwych kobiet świata, które są matkami.
Może się wydawać, że nie potrafię jeszcze odpowiedzieć na konkursowe pytanie…, bo co może wiedzieć mama 6 tygodniowego maleństwa… ?!
Gdyby moje maleństwo miało temperaturę powyżej 38,0 C na pewno zgłosiłabym się do lekarza w trybie natychmiastowym.
Gorączka jest odruchem obronnym na który trzeba reagować tylko wtedy gdy wartość pomiaru pod pachą przekracza 38,5°C lub w odbytnicy 39,0°C.
Jeżeli temperatura byłaby w przedziale 37,5 C - 38,0 C obserwowałabym córkę przez przynajmniej jedną dobę i mierzyła temperaturę systematycznie sprawdzając czy taki stan trwa przez cały czas, przystawiała często do piersi, w razie potrzeby dopajała dziecko aby uzupełniać płyny i zadbała o jej komfort psychiczny i fizyczny. Wiem, że u maluszków zazwyczaj temperatura ciała jest nieco podwyższona niż u dorosłego człowieka. Na pewno nie podawałabym żadnych leków bez konsultacji z lekarzem. No i oczywiście zadzwoniłabym do teściowej, która pracuje z takimi maluszkami jak moja córcia i starszymi gdyż jest pielęgniarką i na pewno bardziej doświadczoną osobą niż ja;)
Natomiast jeśli chodzi o dziecko nieco starsze, tak jak na przykład mój siostrzeniec, którego też jestem matką, tylko że chrzestną to postąpiłabym trochę inaczej.
Jeżeli gorączka przekracza 38,5°C lub trwa długo należy podać dziecku paracetamol lub ibum w syropie lub czopku.
Trzeba zadbać aby w pokoju w którym przebywa dziecko nie było zbyt gorąco. Gdy pomimo to gorączka utrzymuje się można zastosować kompresy na czoło lub kark, i zmieniać je co 15 minut.
Podczas gorączki należy dziecko często poić, gdyż może się bardzo szybko odwodnić, zwłaszcza gdy gorączce towarzyszą wymioty lub biegunka. W domu powinien być zawsze sprawny termometr. Najbezpieczniejsze są termometry elektroniczne. Ich wielką zaletą jest szybkość pomiaru i większa trwałość.
Pozdrawiam i życzę zdrówka dla każdego dzieciaczka:)