22 czerwca 2008 21:14 | ID: 2407
22 czerwca 2011 11:44 | ID: 568490
Wedlug mnie nikt nie powinien nam zakazywac wyboru i czy aborcja jest zla czy nie to inwidualny wybor kazdej kobiety.Czasem wydaje mi sie ze wracamy do czasow sredniowiecza,gdzie kosciol mial ostateczne zdanie we wszystkim,kiedy palono kobiety uwazajac je za czarownice i ludzi uznawanych za heretyków...
Życie to życie. Czy to w postaci kilku komórek, czy "kompletnego" człowieka.
A dlaczego kobieta ma mieć prawo zabić człowieka? Nie rozumiem...
22 czerwca 2011 12:06 | ID: 568522
Wedlug mnie nikt nie powinien nam zakazywac wyboru i czy aborcja jest zla czy nie to inwidualny wybor kazdej kobiety.Czasem wydaje mi sie ze wracamy do czasow sredniowiecza,gdzie kosciol mial ostateczne zdanie we wszystkim,kiedy palono kobiety uwazajac je za czarownice i ludzi uznawanych za heretyków...
To nie jest tylko sprawa kościoła katolickiego czy innego. Prawo do życia ma każdy - tak, jak nie jest indywidualną sprawą kobiety, czy zabije męża czy nie, tak nie jest zabicie dziecka. Właśnie - dziecka, człowieka. Nie nosi w brzuchu psa, kota czy jeża - nosi człowieka.
22 czerwca 2011 12:22 | ID: 568529
Serce zaczyna bić 21. dnia. 28 dnia widać soczewkę oka.
24 lipca 2011 10:25 | ID: 596256
Spojrzenie na aborcję oczami posła PO:
PiS chce kazać kobietom rodzić dzieci, o których wiadomo, że są kalekie? To coś nieprawdopodobnego! Miałem wujka inwalidę, wiem, jak wyglądają takie sytuacje w życiu.
Cóż za poszanowanie godności ludzkiej...
24 lipca 2011 11:44 | ID: 596295
Spojrzenie na aborcję oczami posła PO:
PiS chce kazać kobietom rodzić dzieci, o których wiadomo, że są kalekie? To coś nieprawdopodobnego! Miałem wujka inwalidę, wiem, jak wyglądają takie sytuacje w życiu.
Cóż za poszanowanie godności ludzkiej...
Każdy ma prawo do własnych decyzji ale dla mnie temat aborcjii to temat bardzo drażniący. Może patrze na niego ze złej perspektywy bo pierwszą ciążę straciłam ale czemu winne jest to biedne dzieciątko? Tutaj ewidentną winą jest głupota ludzka! Skoro sie dziecka nie chce to mozna sie zabezpieczyc lub po prostu powstrzymać...
24 lipca 2011 22:12 | ID: 596569
Spojrzenie na aborcję oczami posła PO:
PiS chce kazać kobietom rodzić dzieci, o których wiadomo, że są kalekie? To coś nieprawdopodobnego! Miałem wujka inwalidę, wiem, jak wyglądają takie sytuacje w życiu.
Cóż za poszanowanie godności ludzkiej...
Każdy ma prawo do własnych decyzji ale dla mnie temat aborcjii to temat bardzo drażniący. Może patrze na niego ze złej perspektywy bo pierwszą ciążę straciłam ale czemu winne jest to biedne dzieciątko? Tutaj ewidentną winą jest głupota ludzka! Skoro sie dziecka nie chce to mozna sie zabezpieczyc lub po prostu powstrzymać...
Najlepiej od razu kalekę uśmiercić, czemu nie.......
Są takie sytuacje jak gwałt, gdzie w tym wypadku aborcję popieram, choć sama nie wiem , co zrobiłabym na miejscu takiej skrzywdzonej kobiety.....
Ale jeżeli byłabym w ciąży i dziecko mialoby urodzić się chore to chyba przyjęłabym to z pokorą, ale na pewno cierpiałabym, bo niby dlaczego ja? Ale ciężko jest się postawić w takiej sytuacji...
24 lipca 2011 22:40 | ID: 596596
masakra skoro dał ktoś sobie zrobic dziecko a no nie czarujmy się chyba każdy wie od czego dzieci powstają to niech będzie na tyle odpowiedzialny by to dziecko urodzić i wchowac. Nie chcąc mieć dzieci albo się zabespieczać albo nie uprawiać seksu bo widocznie jest się jescze niedojrzałą osobą a seks jest dla dorosłych przynajmniej ja tak uwarzam. Sama wpadłam jak miałam 19 lat i nawet nie pomyslałam o tym by usunac dziecko
25 lipca 2011 08:18 | ID: 596694
czy ciąża jest wczesna czy późna to zawsze jest to człowiek, a aborcja to śmierć dla tego małego dzieciątka. zawsze będę przeciw.
19 sierpnia 2011 10:30 | ID: 615258
Polecam ciekawy artykuł, a kobiecie z zespołem Turnera. Jest studentką medycyny, ale wg polskiego prawa, matka miała pełne prawo ją zabić.
19 sierpnia 2011 10:46 | ID: 615272
Bartt! W pierwszej chwili żachnęłam się "znowu ten temat". Ale masz rację!!!!! Ten temat trzeba wałkować aż do znudzenia albo skutku. Bo wiele kobiet za namową "lekarzy" zbyt pochopnie podejmuje decyzję o przerwaniu ciąży. Tym bardziej , ze teraz medycyna potrafi dużo więcej niż 35 lat temu. Szanuję Ciebie za upór w tym temacie i ciągłe powracanie do niego. I przyłączam się do Twoich w tym względzie zwolenników.
19 sierpnia 2011 11:12 | ID: 615289
dla mnie to zabójstwo! i nie zgadzam się na nią i nigdy nie będę.
19 sierpnia 2011 11:44 | ID: 615314
zanim zaszłam w ciąże popierałam aborcje... lecz od kiedy pierwszy raz na ekranie monitora usg zobaczyłam moje dziecko wiedziałam, żę nigdy, przenigdy nie potrafiłabym "zabić" własnego dziecka....
19 sierpnia 2011 13:08 | ID: 615338
a ja jestem za aborcja w dwoch przypadkach kiedy dziecko powstaje z gwaltu, ktore u matki powoduje silna traume na psychice i istnieje szansa ze tym malenstwem z najblizszej rodizny sie nikt nie zjamie i co kolejny maluch do kolekcji bidula ma trafic, a takich maluchow tam nie brakuje i na pewno nikt nie chcialby tam trafic,nikt nie zastapi dziecku matki
a drugi przypadek kiedy USG zdiagnozuje bardzo ciezka chorobe/inwalidztwo nienarodzonego dziecka i nikt mnie nie przekona do zmiany zdania...chrzestna mojego dziecka miala kuzynke ktora nie wiedziala ze jest w pierwsyzm trymestrze ciazy po powrocie z urlopu z cieplych krajow poszla do lekarza i faktycznie okazalo sie ze jest w ciazy ale USG plodu wskazywal na ubytki ciala-dziekco nie mialo nozek i raczek oraz istnialo bardzo duze prawdopodobienstwo ze bedzie cale zycie wegetowac...rozumiem poswiecenie itd ale rodzice nie beda zyli wiecznie a w 95% przyadkow najpierw rodzina mowi ze pomoze w kazdej sytuajci a pozniej sie okazuje ze zajmownaie sie takim dzieckiem przerasta nagle najblizsza rodzine i wszyscy sie odwracaja,prawdopodobienstwo ze ktos zajmie sie takim dzieckiem jest 1/1 000 000 ze znajda sie rodzice zatsepczy chetni zajac sie takim dzieckiem wiec takie dziecko jest zdane na laske panstwa a wiadomo jak wyglada u nas opieka spoleczna itd...
to sa dwa przypadki ktore popieram,jesli kobiety/rodzice znajda sie w takiej sytuacji aby dokonywac swiadomego zabiegu aborcji...
pamietajmy tez ze jestesmy tylko ludzmi i nikt z nas nie ma prawa rozliczac z naszego sumienia jak tylko Bog, to ze ktos podejmuje jakas powazna decyzje widocnzie mial ku temu powod i nie znajac przyczyny nie nalezy osadzac,pryznajmnije ja wychodze z takiego zalozenia i sie tego bede trzymac.
Nie ma nic gorszego, jak zlosc i bezradnosc sytuacji.
19 sierpnia 2011 14:57 | ID: 615417
a ja jestem za aborcja w dwoch przypadkach kiedy dziecko powstaje z gwaltu, ktore u matki powoduje silna traume na psychice i istnieje szansa ze tym malenstwem z najblizszej rodizny sie nikt nie zjamie i co kolejny maluch do kolekcji bidula ma trafic, a takich maluchow tam nie brakuje i na pewno nikt nie chcialby tam trafic,nikt nie zastapi dziecku matki
a drugi przypadek kiedy USG zdiagnozuje bardzo ciezka chorobe/inwalidztwo nienarodzonego dziecka i nikt mnie nie przekona do zmiany zdania...chrzestna mojego dziecka miala kuzynke ktora nie wiedziala ze jest w pierwsyzm trymestrze ciazy po powrocie z urlopu z cieplych krajow poszla do lekarza i faktycznie okazalo sie ze jest w ciazy ale USG plodu wskazywal na ubytki ciala-dziekco nie mialo nozek i raczek oraz istnialo bardzo duze prawdopodobienstwo ze bedzie cale zycie wegetowac...rozumiem poswiecenie itd ale rodzice nie beda zyli wiecznie a w 95% przyadkow najpierw rodzina mowi ze pomoze w kazdej sytuajci a pozniej sie okazuje ze zajmownaie sie takim dzieckiem przerasta nagle najblizsza rodzine i wszyscy sie odwracaja,prawdopodobienstwo ze ktos zajmie sie takim dzieckiem jest 1/1 000 000 ze znajda sie rodzice zatsepczy chetni zajac sie takim dzieckiem wiec takie dziecko jest zdane na laske panstwa a wiadomo jak wyglada u nas opieka spoleczna itd...
to sa dwa przypadki ktore popieram,jesli kobiety/rodzice znajda sie w takiej sytuacji aby dokonywac swiadomego zabiegu aborcji...
pamietajmy tez ze jestesmy tylko ludzmi i nikt z nas nie ma prawa rozliczac z naszego sumienia jak tylko Bog, to ze ktos podejmuje jakas powazna decyzje widocnzie mial ku temu powod i nie znajac przyczyny nie nalezy osadzac,pryznajmnije ja wychodze z takiego zalozenia i sie tego bede trzymac.
Nie ma nic gorszego, jak zlosc i bezradnosc sytuacji.
przecież w 3 przypadkach aborcja jest legalna, tu chodzi o tzw. "aborcje na życzenie"...
25 sierpnia 2011 23:13 | ID: 620250
Aborcja to nic innego jak poprostu morderstwo. Dla mnie osobiście żadna sytuacja nie jest na tyle ważna by móc podejmowac decyzję o czyimś życiu. Każdy walczy o to by kobieta mogła decydowac o sobie, o swoim ciele, o swoim dziecku, ale dlaczego nie dajemy takiego wyboru temu właśnie nienarodzonemu dziecku, tylko od razu skazujemy je na śmierc. Aborcja jest gorsza niż dokonanie morderstwa na osobie dorosłej, gdyż owa ma prawo się bronic, a to nienarodzone dziecko nie. Dzieci w domu dziecka jakoś się wychowują i kochają życie takie jakie jest, dajmy każdemu w kogo Bóg tchął życie je poznac, takie jakie jest, a my nauczmy się je takie akceptowac i kochac.
25 sierpnia 2011 23:15 | ID: 620252
a ja jestem za aborcja w dwoch przypadkach kiedy dziecko powstaje z gwaltu, ktore u matki powoduje silna traume na psychice i istnieje szansa ze tym malenstwem z najblizszej rodizny sie nikt nie zjamie i co kolejny maluch do kolekcji bidula ma trafic, a takich maluchow tam nie brakuje i na pewno nikt nie chcialby tam trafic,nikt nie zastapi dziecku matki
a drugi przypadek kiedy USG zdiagnozuje bardzo ciezka chorobe/inwalidztwo nienarodzonego dziecka i nikt mnie nie przekona do zmiany zdania...chrzestna mojego dziecka miala kuzynke ktora nie wiedziala ze jest w pierwsyzm trymestrze ciazy po powrocie z urlopu z cieplych krajow poszla do lekarza i faktycznie okazalo sie ze jest w ciazy ale USG plodu wskazywal na ubytki ciala-dziekco nie mialo nozek i raczek oraz istnialo bardzo duze prawdopodobienstwo ze bedzie cale zycie wegetowac...rozumiem poswiecenie itd ale rodzice nie beda zyli wiecznie a w 95% przyadkow najpierw rodzina mowi ze pomoze w kazdej sytuajci a pozniej sie okazuje ze zajmownaie sie takim dzieckiem przerasta nagle najblizsza rodzine i wszyscy sie odwracaja,prawdopodobienstwo ze ktos zajmie sie takim dzieckiem jest 1/1 000 000 ze znajda sie rodzice zatsepczy chetni zajac sie takim dzieckiem wiec takie dziecko jest zdane na laske panstwa a wiadomo jak wyglada u nas opieka spoleczna itd...
to sa dwa przypadki ktore popieram,jesli kobiety/rodzice znajda sie w takiej sytuacji aby dokonywac swiadomego zabiegu aborcji...
pamietajmy tez ze jestesmy tylko ludzmi i nikt z nas nie ma prawa rozliczac z naszego sumienia jak tylko Bog, to ze ktos podejmuje jakas powazna decyzje widocnzie mial ku temu powod i nie znajac przyczyny nie nalezy osadzac,pryznajmnije ja wychodze z takiego zalozenia i sie tego bede trzymac.
Nie ma nic gorszego, jak zlosc i bezradnosc sytuacji.
przecież w 3 przypadkach aborcja jest legalna, tu chodzi o tzw. "aborcje na życzenie"...
z tego co ja wiem to aborcja jestw ogole nie legalna pierwsze slysze zeby byly 3 pryzpadki ktore zezwalaja na aborcje...hmm...
26 sierpnia 2011 07:20 | ID: 620328
Przeczytałam wszystkie wypowiedzi na ten temat , ale moje zdanie jest takie że jednak powinna decydować kobieta o tym wszystkim.zabranianie nie rozwiąże problemu .Każda kobieta powinna decydowac i to ona powinna miec tu najwięcej do powiedzenia .Wiem może nie zgodzicie się ze ze mną ale to jest moje zdanie.tak w domu dziecka dzieci sie wychowuja ..Ale jak?? I nie zgadzam się z poprzednikiem to nie morderstwo w przpadku gdy dziecko jest z gwałtu lub upośledzone umysłowo albo z inną chorobą dziedziną.Ale to jest tylko moje zdanie ..
26 sierpnia 2011 09:22 | ID: 620395
a ja jestem za aborcja w dwoch przypadkach kiedy dziecko powstaje z gwaltu, ktore u matki powoduje silna traume na psychice i istnieje szansa ze tym malenstwem z najblizszej rodizny sie nikt nie zjamie i co kolejny maluch do kolekcji bidula ma trafic, a takich maluchow tam nie brakuje i na pewno nikt nie chcialby tam trafic,nikt nie zastapi dziecku matki
No... zabijając swoje dziecko matka na pewno poczuje się lepiej po gwałcie.
a drugi przypadek kiedy USG zdiagnozuje bardzo ciezka chorobe/inwalidztwo nienarodzonego dziecka i nikt mnie nie przekona do zmiany zdania...chrzestna mojego dziecka miala kuzynke ktora nie wiedziala ze jest w pierwsyzm trymestrze ciazy po powrocie z urlopu z cieplych krajow poszla do lekarza i faktycznie okazalo sie ze jest w ciazy ale USG plodu wskazywal na ubytki ciala-dziekco nie mialo nozek i raczek oraz istnialo bardzo duze prawdopodobienstwo ze bedzie cale zycie wegetowac...rozumiem poswiecenie itd ale rodzice nie beda zyli wiecznie a w 95% przyadkow najpierw rodzina mowi ze pomoze w kazdej sytuajci a pozniej sie okazuje ze zajmownaie sie takim dzieckiem przerasta nagle najblizsza rodzine i wszyscy sie odwracaja,prawdopodobienstwo ze ktos zajmie sie takim dzieckiem jest 1/1 000 000 ze znajda sie rodzice zatsepczy chetni zajac sie takim dzieckiem wiec takie dziecko jest zdane na laske panstwa a wiadomo jak wyglada u nas opieka spoleczna itd...
Przeczytaj artykuł, który zlinkowałem w ostatnim poście ("Nie mam wyrzutów sumienia, że żyję"). Dziewczyna wg aktualnych kryteriów mogłaby być spokojnie wyskrobana.
Niestety polskie prawo dopuszcza zabicie nienarodzonego dziecka w trzech sytuacjach... :(
Przeczytałam wszystkie wypowiedzi na ten temat , ale moje zdanie jest takie że jednak powinna decydować kobieta o tym wszystkim.zabranianie nie rozwiąże problemu .Każda kobieta powinna decydowac i to ona powinna miec tu najwięcej do powiedzenia .Wiem może nie zgodzicie się ze ze mną ale to jest moje zdanie.tak w domu dziecka dzieci sie wychowuja ..Ale jak?? I nie zgadzam się z poprzednikiem to nie morderstwo w przpadku gdy dziecko jest z gwałtu lub upośledzone umysłowo albo z inną chorobą dziedziną.Ale to jest tylko moje zdanie ..
Dziecko z gwałtu jest jakimś gorszym człowiekiem, że nie zasługuje na życie? A dziecko ciężko chore? Też nie zasługuje na życie... ? Decyzja w rękach kobiet piszesz. A gdy dziecko będzie już miało np. 6 lat to też kobieta ma prawo decydować, czy je zabić czy pozwolić żyć? Kwestia życia i śmierci nie leży już w naszej gestii - nie my dajemy życie.
27 sierpnia 2011 14:09 | ID: 621413
Bartt to ja mam takie pytanie do ciebie urodzi ci sie dziecko ktore nie bedzie w stanie samodzielnie funkcjonowac(nie ma nozek,raczek,nie mowi-zdarzaja sie taki przypadki tzw dzieci wegetujaych),nie bedzie cie stac na bardzo kosztowne operacje i to nie jedna a kilka,ty bedac rodzicem takiego dziecka nie bedziesz zyl wiecznie,jak umrzesz to co stanie sie z takim dzieckiem?...Chcialbys zeby bylo przestawiane z kata w kat jak jakas rzecz,umowmy sie znajdzie sie jakas rodzina ktora sie zgodzi na zajmowanie sie ale po penwym czaise stwierdzi,ze nie da rady,oddadza dziecko pozniej znajdzie sie kolejna i tez nie da rady a najblizsza rodizna nie pomoze,bo...jest wiele sytuacji i co wtedy?A panstwo potraktuje to dziekco jako kolejna "gebe do wyzywienia i utrzymania" i mysle z ejakos glebiej nie przjemie sie losem...
Chcialbys zeby twoja zona urodzila gdyby istnialo duze prawdopodobienstwo ryzyka ze ani dziekco ani zona nie przezyje?...wtedy tez nie dopuszczasz aborcji?
Dziekco z gwaltu nie jest gorszym czlowiekiem ale chcialbys sie dowiedziec,ze wyladowales w domu dziekca tylko dlatego ze matka nie chciala ciebie bo jestes jej trauma ktora ktos jej zrobil w zyciu...szczerze przezylam cos w tym rodzaju i uwierz mi dziecku dorastajacemu, jak i doroslemu czlowiekowi wcale nie zyje sie z tym lepiej...dobrze ze te 3 przypadki sa legalne w Polsce.
Mysle,ze kazda kobieta powinna miec prawo wyboru,to nie kazdemu z nas przypada w zyciu rola sedziego i rozgrzeszania kazdego z grzechow tylko Bogu,nie osadzajmy kogos po czynach dopoki nie poznamy jego sytuacji, bo dyskutujac tak jak teraz jest kazdemu latwo i mam nadzieje,ze nikt nie znalazl sie tutaj w takiej sytuacji
27 sierpnia 2011 17:42 | ID: 621532
Bartt to ja mam takie pytanie do ciebie urodzi ci sie dziecko ktore nie bedzie w stanie samodzielnie funkcjonowac(nie ma nozek,raczek,nie mowi-zdarzaja sie taki przypadki tzw dzieci wegetujaych),nie bedzie cie stac na bardzo kosztowne operacje i to nie jedna a kilka,ty bedac rodzicem takiego dziecka nie bedziesz zyl wiecznie,jak umrzesz to co stanie sie z takim dzieckiem?...Chcialbys zeby bylo przestawiane z kata w kat jak jakas rzecz,umowmy sie znajdzie sie jakas rodzina ktora sie zgodzi na zajmowanie sie ale po penwym czaise stwierdzi,ze nie da rady,oddadza dziecko pozniej znajdzie sie kolejna i tez nie da rady a najblizsza rodizna nie pomoze,bo...jest wiele sytuacji i co wtedy?A panstwo potraktuje to dziekco jako kolejna "gebe do wyzywienia i utrzymania" i mysle z ejakos glebiej nie przjemie sie losem...
I dlatego wolałabyś zabić własne dziecko!? Bo miałoby cholernie ciężkie życie - i ono i rodzice?
Chcialbys zeby twoja zona urodzila gdyby istnialo duze prawdopodobienstwo ryzyka ze ani dziekco ani zona nie przezyje?...wtedy tez nie dopuszczasz aborcji?
Czy chciałbym? Nie, nie chciałbym. Ale wiem, że taka sytuacja może się zdarzyć. I nigdy nie chciałbym się w niej znaleźć. Ale nie nakłaniałbym żony do zabicia naszego dziecka. Zabicie drugiego człowieka nie jest lekarstwem.
Dziekco z gwaltu nie jest gorszym czlowiekiem ale chcialbys sie dowiedziec,ze wyladowales w domu dziekca tylko dlatego ze matka nie chciala ciebie bo jestes jej trauma ktora ktos jej zrobil w zyciu...szczerze przezylam cos w tym rodzaju i uwierz mi dziecku dorastajacemu, jak i doroslemu czlowiekowi wcale nie zyje sie z tym lepiej...dobrze ze te 3 przypadki sa legalne w Polsce.
Słucham!? Bo "dziecu, a później dorosłemu człowiekowi nie żyje się później łatwo" wystarcza, aby je zabić? To, że ktoś będzie mógł mieć bardzo ciężkie życie ma oznaczać, że można go wyskrobać? I co tym osiągniemy - pokażemy jacy jesteśmy humanitarni, litościwi? Czy pomocą dla matki i dziecka ma być zabicie tego dziecka? Dosłownie wyżyny człowieczeństwa!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.