Psy bernardyny.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Co o nich myślicie? Są duże, masywne, ciężkie... Jednak poddobno mają bardzo, bardzo łagodny charakter... Przyznam się, że mój bernardyn ma dopiero 4 miesiące, od dwóch miesięcy jest z nami i nie zdążyłam go do końca poznać. Jakie Wy macie opinie na temat tej rasy psa??? Macie takie psy w domu? Co myślicie o ich charakterze?
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Chyba masz rację.... Ale nie potrafię na niego krzyknąć, ani uderzyć go..... A moja stanowczość mało tu daje:(((( On i tak robi co chce... Szczególnie wzgledem dzieci.... chce się bawić, a może zrobić krzywdę, bo to niezła bestia i sam ciężar robi swoje....
- Zarejestrowany: 16.02.2012, 10:23
- Posty: 16
Zawsze marzyłam o bernardynie...piękne psy,mamy owczarki collie,też śliczne,mądre a przede wszystkim bardzo przyjazne dzieciom,ale bernardyna i tak kiedyś sobie sprawię
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Zawsze marzyłam o bernardynie...piękne psy,mamy owczarki collie,też śliczne,mądre a przede wszystkim bardzo przyjazne dzieciom,ale bernardyna i tak kiedyś sobie sprawię
Warto:) Ale tak jak pisze Daria- przychodzi czas, że taki pies może wykorzystywać swoje gabaryty do tego, aby ''postawić się'' domownikom:)))) Jednak ja nad tym pracuję i wiuem, że dam radę;) Mój Beti będzie posłuszny:)))
- Zarejestrowany: 16.02.2012, 10:23
- Posty: 16
Trzymam kciuki
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
Wiecie co? Mój Beti pokazuje ''charakterek'' i zaczyna nie słuchać...Oj, jak się potrafi spsocić małemu....Wcale mi się to nie podoba.... Ale tylko do mniejszych od siebie '' się przystawia''..... Chyba muszę coś z tym zrobić, aby poczuł, kto tu rządzi.....
najczestsza przyczyna nieposluszenstwa jest zachwiana pozycja w stadzie...
Twoj pies musi wiedziec ze ma najnizsza pozycje w waszym "stadzie" bo rodzina to dla niego stado. Nie oznacza to zlego traktowania :) krzyków czy bicia ale sa rozne sposoby na ustalenie tej hierarchii to właściciel musi stać się dla swojego psa osobnikiem alfa – przywódcą stada.
np je jako ostatni, przez prog przechodzi tez jako drugi za Toba etc...warto o tym poczytac...sa to banalnie proste sprawy a ustawiaja psa.
poczytaj sobie :) http://www.azorres.pl/index.php?sec=59
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Trzymam kciuki
Wiesz- konsekwenta byłam wczoraj i dziś i zauważyłam zmianę w zachowaniu psa..... Już nie '''pokazuje'' na co go stać, tak jak w ostatnim czasie.... Bardziej ''uważa'' na każdy mój gest i mam wrażenie, że obserwuje i czeka, aż spuszczę z tonu:"))))) Najpierw myślałam, że bedzie ciężko, ale po zachowaniu psa widzę, że ten rozumie w czym rzecz, ale skrzętnie to ''ukrywa'', i nie zamierza oddać dobrowolnie ''swojego terytorium'':)))
- Zarejestrowany: 30.09.2011, 09:47
- Posty: 304
W schronisku, któremu często pomogam, ostatnio pojawił się bernardyn. Podobno, na oko, czteromiesięczny. Porozwieszali ogłoszenia, ale nikt się nie zgłosił. Ostatnio byłam tam z Jankiem, a ten oszalał na jego punkcie, jednak nie wiem czy jesteśmy gotowi, by go przygrnąć do siebie...Mąż nie zgadzał się kategorycznie, dopóki psa nie zobaczył. Teraz mięknie, a ja sama nie wiem. Boję się trochę o moje kwiatki W sobotę znowu jedziemy do schorniska, trochę pomóc. Kupić mu takie puszki ? [WYMODEROWANO]Czy jakie są odpowiednie dla bernardyna? Właścicielki bernandynów poradźcie proszę!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Podpowiedzcie co zrobić...Pies słucha mnie...Jest komenda i pstryknięcie palcami...Posłucha- bez dwóch zdań.,.... Męża i dzieci ma gdzieś... Mnie naprawdę słucha- nie mam się na co skarżyć..Dlaczego Mąż i dzueci mają przekichane? Co zrobić, aby sytuacja się zmieniała? Aby Beti słuchał każdego domownika...Nie tylko mnie...
- Zarejestrowany: 30.09.2011, 09:47
- Posty: 304
Dzięki za odpowiedź.
PS Przepraszam za wklejenie linku, nie wiedziałam, że nie wolno.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dzięki za podpowiedź, Od dziś będę się tego trzymać.....
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mój Beti mnie dziś ''zastrzelił''.... Ale napiszę po koleji.... Idę sobie w ogródku, Beti gdzieś tam się kręci koło mnie... Raptem wchodzi przede mnie i swoim cielskiem zagradza mi drogę...Ja chcę przejść, on nie chce mnie przepuścić.... Normalnie zgłupiałam, bo nigdy tak się nie zachowywał.... Znów zrobiłam krok, aby przejść, żeby on sie przesunął... A on ani drgnie.... Więc stoję i się rozglądam... A tu raptem przed Beti wąż sobie pełznie.... Matko, gdyby Beti mnie nie zatrzymał, pewnie bym weszła na tego węża!!!!!!!! Ależ miałam stracha!!!!!
Normalnie jeszcze w szoku jestem.... Wąż sobie odpełznął, a Beti mnie puścił i zachowywał się już ''normalnie''..... Chyba bym zeszła na zawał, jakbym stanęła na tekie pełzające paskudztwo!!!!!! ój dzielny Beti dostał w nagodę dużą kość!!!!!
Co, jak co,ale takiego zachowania mojego psa bym się nie spodziewała:))))
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Napewno nie są...... Oj nie!!!!! Przekonałam się dziś... I nie dośc, ze dostał za swoją postawę dużą kość to poszlismy na mega długi spacer:))))
Wydaje mi się, że Beti nie wiedział, czy to coś mi zagraża i dlatego tak sie zachowywał....
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wiecie co? Mój cwaniak puka nosem w okno od kuchni.... jak zbliża się pora jego kamienia to sobie stoi oparty o parapet i "puka" do mnie do kuchni:) A jak jemy przy stole kolację, to obecność Betiego w kuchennym oknie jest obowiązkowa;)O)) Nawet zdjęcie mojego cielaczka wrzuciłam, jak zaglądał przez okno do mnie:)))
Wiecie co? Mój cwaniak puka nosem w okno od kuchni.... jak zbliża się pora jego kamienia to sobie stoi oparty o parapet i "puka" do mnie do kuchni:) A jak jemy przy stole kolację, to obecność Betiego w kuchennym oknie jest obowiązkowa;)O)) Nawet zdjęcie mojego cielaczka wrzuciłam, jak zaglądał przez okno do mnie:)))
No widziałam, jaki smutas stoi
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wiecie co? Mój cwaniak puka nosem w okno od kuchni.... jak zbliża się pora jego kamienia to sobie stoi oparty o parapet i "puka" do mnie do kuchni:) A jak jemy przy stole kolację, to obecność Betiego w kuchennym oknie jest obowiązkowa;)O)) Nawet zdjęcie mojego cielaczka wrzuciłam, jak zaglądał przez okno do mnie:)))
No widziałam, jaki smutas stoi
No mu na łeb padał deszcz:)))) A ja wcinalam kiełbaskę, więc i na skruchę próbował mnie wziąść:))) Cwaniak z niego niewąski:)))
Wiecie co? Mój cwaniak puka nosem w okno od kuchni.... jak zbliża się pora jego kamienia to sobie stoi oparty o parapet i "puka" do mnie do kuchni:) A jak jemy przy stole kolację, to obecność Betiego w kuchennym oknie jest obowiązkowa;)O)) Nawet zdjęcie mojego cielaczka wrzuciłam, jak zaglądał przez okno do mnie:)))
No widziałam, jaki smutas stoi
No mu na łeb padał deszcz:)))) A ja wcinalam kiełbaskę, więc i na skruchę próbował mnie wziąść:))) Cwaniak z niego niewąski:)))
Cwaniak, ale minę miał jakbyś go zbiła Nawet Famil.. mu napisałam