15 lutego 2010 11:18 | ID: 141581
4 lutego 2011 09:41 | ID: 405220
Tak sobie myślę, że ta nasza "wyrodność" okazuje się całkowitą normalnością. Kochamy te swoje skarby, uchylamy im nieba, ale jak czytam - mądrze uchylamy:) Chcemy, by nasze dzieci miały fajne dzieciństwo i wyrosły na dobrych, szczęsliwych ludzi:)
4 lutego 2011 09:48 | ID: 405236
Tak sobie myślę, że ta nasza "wyrodność" okazuje się całkowitą normalnością. Kochamy te swoje skarby, uchylamy im nieba, ale jak czytam - mądrze uchylamy:) Chcemy, by nasze dzieci miały fajne dzieciństwo i wyrosły na dobrych, szczęsliwych ludzi:)
I o to chodzi:) Nie trzeba byćmatką idealną, żeby dziecko było szczęśliwe i wyrosło na ludzi:)))
4 lutego 2011 09:48 | ID: 405237
ja od swojej córki wymagam samodzielności dzięki temu mam też czas na to by po pracy zająć się mieszkaniem,
Julia zajmuje się sama sobą, dzieki temu jako 3 latka potrafi sama się ubrać i rozebrać, umie po sobie sprzątać samodzielnie jeść, umyć ząbki itp oczywiście nie pozwalam na samowolkę totalną.
Julik wie, że jak ze wszystkim się obrobie w domu to mamy czas dla siebie na zabawy kolorowanki i pisanie, bo tak się składa, że mój robak próbuje pisać...
przez teściów i moją babcię moje metody wychowawcze są nie do przyjęcia bo dziecko powinno się ich zdaniem wielbić i ołtarzyki mu stawiać a jakiekolwiek rodzaje dyscypliny to szczyt grubiaństwa, bo "przecież ona nic nie rozumie"...
4 lutego 2011 09:49 | ID: 405240
najważniejsze by w niczym nie być nadgorliwym...
4 lutego 2011 09:50 | ID: 405242
najważniejsze by w niczym nie być nadgorliwym...
O tak, to szczera prawda!
4 lutego 2011 16:29 | ID: 405821
Tak sobie myślę, że ta nasza "wyrodność" okazuje się całkowitą normalnością. Kochamy te swoje skarby, uchylamy im nieba, ale jak czytam - mądrze uchylamy:) Chcemy, by nasze dzieci miały fajne dzieciństwo i wyrosły na dobrych, szczęsliwych ludzi:)
I o to chodzi:) Nie trzeba byćmatką idealną, żeby dziecko było szczęśliwe i wyrosło na ludzi:)))
Nie trzeba, anwet nie mozna być ideałem!
Według mnie w wychowywaniu dziecka też trzeba sie trzymać reguły, zeby nie zagłaskać kota (dziecka:)) na śmierć... Usługiwanie we wszystkim , spedzanie z dzieckiem każdej wolnej chwili, kupowanie czego dusza zapragnie, trzymanie go pod kloszem - to wszystko przynosi złe skutki!
4 lutego 2011 16:32 | ID: 405825
a ja wczoraj za dużo serka spróbowałam;)
Moja głównie na mleku albo moim, albo sztucznym, jakieś obrzydliwe zupki bezsmakowe...nie mam co podjadać nawet owoców nie lubi ;/
moja też nie przepada za owocami;(
a i nie prasuje jej ciuszków! w ogóle, w ogóle, nigdy jej nic nie wyprasowałam
ja prasowałam jak była malutka
4 lutego 2011 16:38 | ID: 405832
Tak sobie czytam ten wątek od pewnego czasu i się smieję z tego co piszecie. Jeśli się uważacie za "wyrodne" matki, to pewnie coś w tym jest. Nie są to na pewno, te powody o, których publicznie piszecie. Prawdziwych powodów i tak byście nie napisały. Z tego co widzę to szukacie poparcia i usprawiedliwienia dla swoich małych grzeszków, żeby się podbudować. (IMHO)
Co to jest IMHO?
Uważasz, ze nieprasowanie małemu dziecku ubranek to mało? Jak wszędzie się teraz plątają pneumokokotoki i inne różne dziwne rzeczy ;) ? nawet ich nie gotuję. Przyznam, ze mam trochę wyrzuty sumienia.
4 lutego 2011 16:38 | ID: 405833
Czy mogę się zapisać?
Nie biegnę na każdy płacz,nie noszę aby zasnęły,czasami dam jakiegoś żelka,nie myję co 5 min. itp.
4 lutego 2011 16:41 | ID: 405838
Czy mogę się zapisać?
Nie biegnę na każdy płacz,nie noszę aby zasnęły,czasami dam jakiegoś żelka,nie myję co 5 min. itp.
Jeszcze musisz troche popracowac
4 lutego 2011 16:43 | ID: 405841
Tak sobie czytam ten wątek od pewnego czasu i się smieję z tego co piszecie. Jeśli się uważacie za "wyrodne" matki, to pewnie coś w tym jest. Nie są to na pewno, te powody o, których publicznie piszecie. Prawdziwych powodów i tak byście nie napisały. Z tego co widzę to szukacie poparcia i usprawiedliwienia dla swoich małych grzeszków, żeby się podbudować. (IMHO)
Co to jest IMHO?
Uważasz, ze nieprasowanie małemu dziecku ubranek to mało? Jak wszędzie się teraz plątają pneumokokotoki i inne różne dziwne rzeczy ;) ? nawet ich nie gotuję. Przyznam, ze mam trochę wyrzuty sumienia.
To zależy, co kto uważa za definicję słó "wyrodna matka":)
Ten wątek podchodzi do tego z przymruzeniem oka - myślałam, że to oczywiste.
Idealizowane przez media matki-cyborgi nigdy nie są zmęczone, bez przerwy bawią sie z dzieckiem ucząc go przez zabawę, karmiapiersią do 3 r. ż., podaja wyłącznie gotowe i przebadane zupki, deserki itp., absolutnie zabraniają jedzenia słodyczy i oglądania tv przed ukończeniem 3 r. ż. i są po prostu na każdziutkie zawołanie swojej pociechy/pociech. Stąd teraz słowa wyrodna matka mogą dla niektórych osób mieć całkiem wypaczone znaczenie.
4 lutego 2011 16:47 | ID: 405845
Melisko postaram się
Oglądają mini-mini i ducktv...
7 lutego 2011 09:28 | ID: 408400
hmmm....
Moje dziecko śpi z kotem, nie drże nad nią ze sie poobija czy nabije guza chce jesc piasek? a niech je nie przejmuje sie jej placzem ba jeszcze czasem do kata ja posadze za zbedne histerie.....
7 lutego 2011 09:34 | ID: 408412
Tak sobie czytam ten wątek od pewnego czasu i się smieję z tego co piszecie. Jeśli się uważacie za "wyrodne" matki, to pewnie coś w tym jest. Nie są to na pewno, te powody o, których publicznie piszecie. Prawdziwych powodów i tak byście nie napisały. Z tego co widzę to szukacie poparcia i usprawiedliwienia dla swoich małych grzeszków, żeby się podbudować. (IMHO)
Co to jest IMHO?
Uważasz, ze nieprasowanie małemu dziecku ubranek to mało? Jak wszędzie się teraz plątają pneumokokotoki i inne różne dziwne rzeczy ;) ? nawet ich nie gotuję. Przyznam, ze mam trochę wyrzuty sumienia.
To zależy, co kto uważa za definicję słó "wyrodna matka":)
Ten wątek podchodzi do tego z przymruzeniem oka - myślałam, że to oczywiste.
Idealizowane przez media matki-cyborgi nigdy nie są zmęczone, bez przerwy bawią sie z dzieckiem ucząc go przez zabawę, karmiapiersią do 3 r. ż., podaja wyłącznie gotowe i przebadane zupki, deserki itp., absolutnie zabraniają jedzenia słodyczy i oglądania tv przed ukończeniem 3 r. ż. i są po prostu na każdziutkie zawołanie swojej pociechy/pociech. Stąd teraz słowa wyrodna matka mogą dla niektórych osób mieć całkiem wypaczone znaczenie.
...Olu, chyba wszyscy wiedzą, że to "przenośnia", ale dzięki za informację...
7 lutego 2011 09:50 | ID: 408440
Czy "wyrodna" czy nie - ale zawsze to MATKA !!!
7 lutego 2011 11:27 | ID: 408546
Melisko postaram się
Oglądają mini-mini i ducktv...
ok
7 lutego 2011 17:44 | ID: 409101
a ja dalej nie wiem czy jestem przyjeta
14 lutego 2011 01:12 | ID: 416382
a ja czasami wysuguję się moim facetem, niech on nosi przewija, karmi, a co? ja też mam prawo mieć czas dla siebie. mała ma 4 miesiące a już wcina zupki , kaszki , owoce, smakowała już czekolady i lizaka [ troszeczkę polizała sobie ] i ogląda bajki w telewizji. nie prasuje jej ciuszków, nie wyparzam smoczków codziennie i nie sterylizuję codziennie butelek. mała ssie smoczka, bo lubi. Nadaję się ? ;p
14 lutego 2011 01:17 | ID: 416384
Ostatnio wyczytałam, że "wyrodna" matka to taka, która nie karmi swoje dzieci piersią... oj to ja chyba się nadaję bo swoje dzieci piersią nie karmiłam...
14 lutego 2011 01:30 | ID: 416388
Ostatnio wyczytałam, że "wyrodna" matka to taka, która nie karmi swoje dzieci piersią... oj to ja chyba się nadaję bo swoje dzieci piersią nie karmiłam...
ja tylko pierwsze dwa tygodnie... a teraz na modyfikowanym, o jaka jestem wyrodna ;p
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.