15 lutego 2010 11:18 | ID: 141581
17 lutego 2010 15:56 | ID: 143529
17 lutego 2010 16:14 | ID: 143534
17 lutego 2010 16:26 | ID: 143538
17 lutego 2010 16:50 | ID: 143553
17 lutego 2010 16:53 | ID: 143559
17 lutego 2010 17:12 | ID: 143587
17 lutego 2010 19:12 | ID: 143724
20 lutego 2010 15:43 | ID: 146156
20 lutego 2010 15:46 | ID: 146163
20 lutego 2010 18:20 | ID: 146308
3 lutego 2011 10:43 | ID: 403547
Ktoś się jeszcze wpisuje?
Ja ostatnio ugryzłam Młodemu kawałek czekoladki... ale była awantura.
3 lutego 2011 10:45 | ID: 403550
a ja wczoraj za dużo serka spróbowałam;)
3 lutego 2011 10:49 | ID: 403560
A ja ostatnio batona nusli zjadłam i była awantura. I choć młody go i tak by nie zjadł( bo nie lubi) to musiałam słuchać całą godzinę jego pretensji:)))
3 lutego 2011 11:01 | ID: 403592
a ja wczoraj za dużo serka spróbowałam;)
Moja głównie na mleku albo moim, albo sztucznym, jakieś obrzydliwe zupki bezsmakowe...nie mam co podjadać nawet owoców nie lubi ;/
3 lutego 2011 11:03 | ID: 403599
a i nie prasuje jej ciuszków! w ogóle, w ogóle, nigdy jej nic nie wyprasowałam
3 lutego 2011 12:04 | ID: 403742
Witam wszystkie "wyrodne" :), ja od początku robiłam wszystko nie tak jak trzeba, karmiłam piersią tylko dwa miesiące ( więcej nie miałam), ale tak mi wszyscy nawciskali, że jak po dwóch miesiącach nie mogłam nic więcej wycisnąć z moich piersi (a naprawdę się starałam) to ryczałam cały dzień, że coś ze mną jest nie tak. Mały lubi komputer i pozwalam mu na nim oglądać baje, wiecznie bawi się moją komórką bo są tam jego zdjęcia. Latem jak chodziłam z nim na spacery w gondolce to leżał w samym pampersie (prawie 30stopni), tylko osłonięty od słońca - ale się wtedy nasłuchałam od sąsiadek, innych mam spacerujących po parku i w ogóle. Czasami lezymy sobie na łóźku, oglądamy TV i jemy chipsy i ogólnie stwierdziłam, że nikomu nic do tego bo moje dziecko jest szczęśliwe, co widać i ja się z tego ciesze :).
To jak mogę tu z wami zostać?
3 lutego 2011 12:08 | ID: 403757
Ja bardzo często nie mogę sie powstrzymać i wyzeram Julii słodycze... Ale co tam - mi cukier juz nie zaszkodzi. za to jej moze:))))
Też nie bawie sie z nia non stop w zabawy edukacyjne, chociaz nie pracuje zawodowo, ale nie uważam, zeby organizowanie dziecku całego dnai is terczenie nad nim 24 h/dobę sprzyjało jego rozowjowi - musi być czas na nudę, który rozwija kreatywnosć!:)))
3 lutego 2011 12:10 | ID: 403763
Możesz - jak najbardziej się kwalifikujesz :)))
Ja karmiłam tylko 9 dni bo musiałam pilnować własnego zdrowia i egoistycznie postanowiłam wrócić do leków. Kiedy Młody skończył roczek to posłałam Go do żłobka. Pracuję zawodowo, pozwalam Tymkowi oglądać bajki w tv i czasami zjeść coś niezdrowego (czasami bo to On zasadniczo nie przepada za takim jedzeniem). Po domu lata na bosaka. Od samego początku spał samodzielnie. I co tam jeszcze... w ogóle jestem wyrodna :))))
3 lutego 2011 12:10 | ID: 403764
Też jestem wyrodną matką w takim razie! Pozwalam moim dzieciom oglądać bajki,Mały chodzi wciąż ze smokiem i z pieluchą
3 lutego 2011 12:17 | ID: 403783
Na bajki też pozwalam i to czasem o wiele za dużo! Czasami nie czeszę Julce włosów przez pół dnia, bo mi nie daje!:)))) Pozwalam jej też wysmarować sie farbami od stóp do głów!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.