Na naszego 20 miesiecznego Szkraba przekonanie noszenia czapki to miedzy innymi:
- zabawa w zawody kto pierwszy założy czapeczke
- wszyscy nosimy czapeczki:) Tata, mama, siostra i wtedy jest mu łatwiej zakomunikować że i ON musi ją mieć na główce
- posiada identyczna czapke jak jego tatuś:) Córa ma identyczną jak JA:)
Dmuchanie noska idzie nam doskonale:)
Przede wszystkim husteczki w kreskówki czy zapachowe zawsze są na wyciągniecie rączki naszych pociech.
Norbert naśladuje siostre w wydmuchiwaniu i bardzo szybko załapał co i jak sie robi:) w nagrode za próby i starania dostaja nasze pocechy naklejki .
Ruch na świeżym powietrzu:) Hmmm tutaj tak jak wiekszosc nie mamy problemów. Nasze dziecieczki kochaja zabawy na dworze i długie spacery , Enegii mają mnóstwo wiec ciesze sie przeogromnie że na dworze mogą ją wyładować:)Moje skarby kochaja
Bardzo często jesienia na słowo kasztany dzieci pierwsze staja przed dzrwiami , ubieramy sie i udajemy sie na wyprwe po nie. Po robimy swietne ludziki, zwierzatka czy korale.
Zimą opuszczamy dom aby ulepić bałwana, porzucac sie snieżkami czy poturlać sie w śniegu, Czesto też dzieciaczki karmią zwierzątka: wróbelki, łabędzie, koty:)Uwielbiaja słuchac jak żyją, co jedzą...
Wiosną czy latem drzwi naszego domu zawsze są otwarte ... ale często działa na nich lupa czy lornetka i obserwowanie tego co sie "kryje "na niebie a co w trawie czy na kwiatkach:)
Przed słoneczkiem chronimy sie kremami i tutaj doskonałym patentem jest nasmarowanie ciałka i zostawienie punktowo białych śmiesznych plamek:)
Czapeczka chroniaca głowe latem....oj cieżko było z tym bo ciągle słyszałam że w czapeczce za gorąco. Ale tutaj też znalazłam sposób:) zabieram do sklepu i wybieraja takie jakie im sie podobaja....u małego synka nie ma problemu u 7 letniej córki ma to ogromne znaczenie czy ma to byc kapelusz czy jednak chusta a może czapka z daszkiem ?! Oczywiście z wydrukowanym imieniem żeby bardziej przyciągała jej uwage i żeby chetnie po nią siegała:)
Dbałość o zdrowie to bardzo szerokie pojecie:D
Ogromnym problemem jaki mieliśmy to mycie ząbków u naszego maluszka....
I tutaj trafem w dziesiatke było zakupieniem mu szczoteczki w autka które kocha:) drugą rzeczą jaką wymyslilismy to taka że myję samodzielnie patrzac w lusterko , (myjemy razem),robiąc (ON I JA) dziwne śmieszne minki oraz liczenie umytego ząbka:) Działa na naszego syneczka zdumiewająco.
Jeśłi chodzi o częste mycie rąk o czym dzieci bardzo często zapominają!!! Najpierw przeczytałam bajeczkę o bakteriach i zarazkach, ale nie sprawdziło sie to u naszego maluszka który mało co jeszcze rozumie wiec postanowilismy ponaklejać obrazki w pobliżu toalety i stału przypominajace o umyciu rączek:) Dzieciaczki uwielbiaja bawić sie mydłem które jest ślizgie i ucieka im z rączek...Jest to dla nich doskonała zabawa a MY wiemy że prawidłowo i dobrze umyły rączki:)
Dzieciaczki mają swoje reczniczki , osobiste i tylko one je używaja to też bardzo ważna dla nich sprawa:)
Muszę przyznać, że jednym z najważniejszych moich nagród dla nich za te i inne dobre nawyki jest przede wszystkim POCHWAŁA !!! Przecież każdy uwielbia być chwalony:) A na dzieciaczkow pochwała z ust mamusi działa jeszcze bardziej zachecająco...:)