no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
28 listopada 2013 14:23 | ID: 1048147
UUUuuuuu zdrówka dla Liwiki!
Ewelinko ważne, że w ogóle wpadnie. Mój teść w ogóle nie zna Blanki. Ostatnio jak byliśmy na obiedzie u teściowej to Blan nie chciała wejśc do dużego pokoju w którym siedział teść bo mówiła że się boi tego Pana. A jak jej mówiłam, że to dziadek to się rozpłakała i powiedziała: To nie jest dziadek. Ja mam dziadka Franka i dziadka Zbyszka! i ryk. (Franek to jej pradziadek ale mówi dziadek:))
Edytko! gdzie Cię wywiało?
No tak to jest, ze dzieciaki koduja osoby ktore znaja i ciezko im zrozumiec ze ktos jest tak bliski jak babcia i dziadzio skoro tej osoby wczesniej nie widzialy, lub bylo to sporadycznie.
28 listopada 2013 14:24 | ID: 1048148
witajcie! gratuluję Aniu pracy zobaczysz jak czas inaczej będzie płynął dla Ciebie :-) Paula gratuluję zdrowej dzidzi i oby tak dalej..ja dziś po południu do ginia idę a mam stresa na maksa nawet sobie nie wyobrażacie..
byliśmy dziś na spacerku z Antosiem bez wózka i dość daleko ale mały dzielnie spacerowal i bez problemów nawet taki starszy pan nas zaczepił i podziwiał mojego szkrabka ;-))))
my zdrowi całe szczęście i tulimy chorowitków!!!
28 listopada 2013 14:40 | ID: 1048159
28 listopada 2013 14:44 | ID: 1048162
witajcie! gratuluję Aniu pracy zobaczysz jak czas inaczej będzie płynął dla Ciebie :-) Paula gratuluję zdrowej dzidzi i oby tak dalej..ja dziś po południu do ginia idę a mam stresa na maksa nawet sobie nie wyobrażacie..
byliśmy dziś na spacerku z Antosiem bez wózka i dość daleko ale mały dzielnie spacerowal i bez problemów nawet taki starszy pan nas zaczepił i podziwiał mojego szkrabka ;-))))
my zdrowi całe szczęście i tulimy chorowitków!!!
To zazdroszczę, że jeszcze używaliście wózka- ja już od dawna mogłam zapomnieć o wózku.
Kiedyś odwiedziła nas koleżanka i miałam odprowadzić ją na pociąg bo Paweł wziął auto, a drugi było w naprawie. Myślę sobie no cóż, wsadzę młodą do wózka i szybko się dostaniemy na stację. Wsiąść wsiadła ale już gdy wyjechaliśmy za bramkę, siedzenie jej się znudziło, mimo że próbowałam ją zabawić paluszkami, zabawkami, telefonem. Wyszło na to, że pchałam wózek a młoda zapylała za rękę z koleżanką, gorzej było w drugą stronę bo musiałam sobie radzić i z nią i z wózkiem :)
No a pochwalę się naszym małym sukcesem- co prawda trwa od tygodnia, ale nie chciałam zapeszać. Młoda chodzi bez pampersa, i od 3 dni także śpi bez pampersa. Na trasy dłuższe jeszcze jej ubieram do samochodu i ostatnio założyłam do lekarza jak byłyśmy na bilansie 2-latka, ale dzielnie wytrzymuje. Postanowiłam sobie, że tą oszczędność pieluchową będę jej odkładać, mam nadzieję, że mi się uda.
28 listopada 2013 14:52 | ID: 1048168
Wow! gratulacje dla Liwki! u nas cały czas pampers :( w weekend jest pięknie i sika na nocnik lub ubiukację a z babcią nie chce. Nie wiem o co chodzi. Czekam do lutego. Jak będę w domu po operacji to mam nadzieję, że opanujemy siusanie na nocnik lub kibelek :)
A wózka my już też dawno nie używamy. Blan zdecydowanie woli na nogach i dłuższe trasy jej nie przerażają.
28 listopada 2013 15:19 | ID: 1048176
w weekend jest pięknie i sika na nocnik lub ubiukację a z babcią nie chce. Nie wiem o co chodzi. Czekam do lutego. Jak będę w domu po operacji to mam nadzieję, że opanujemy siusanie na nocnik lub kibelek :)
Moniko u nas jest tak sobie czasem dobrze czasem gorzej, ostatnio przez dwa dni mieliśmy nawet problem ze zrobieniem kupy na nocnik bądź kibelek, ale dziś już ok.
Do tego zawsze po wizycie u moich rodziców nie dość że Ola krzyczy, nie słucha to jeszcze buntuje się przeciwko nocnikowi mimo że tak nigdy nie robiła.
Ja tłumaczę, że tak to już jest, taki etap i minie.
Dobra póki teściowa jest idę znieść kwiaty do garażu.
Wada Ola przy gościach nie chce nic jeść - ale pomyślałam sobie - z głodu nie umrze, ma tkankę zapasową.
Dario gratulacje dla Liwki! i zdrówka dla niej!
no mój teść jak mu Oli nie zawieziemy to nawet do nas nie wstąpi, nawet jak jest obok. Olewam już - chyba jestem tak zmęczona, że olewam, czekam na weekend to znów ruszymy kawałek sypilani i co ważniejsze polecimy na jarmark bozonarodzeniowy.
28 listopada 2013 15:49 | ID: 1048183
Dziewczyny u nas bylo tak ze mloda czasem robila na nocnik potem nie chciala i byla czasem ubikacja, potem byla przerwa bo owszem siadala na jedno i drugie ale dla zasady bo nic nie robila. Postanowilam z nia pocwiczyc przez okres ospy, i sie udalo! na poczatku bylo caly czas pytanie a teraz juz sama wola. Ale dla bezpieczenstwa mam porozkladane podklady na sofach :)
28 listopada 2013 20:11 | ID: 1048285
Dario u nas w domu raczej prócz wyżejw spomnianego epizodu nie ma kłopotu, ale ja jakoś nie mam odwagi położyć jej spać bez pieluchy, mimo że sama woła jak chce siku....
Michasko co u Ciebie??? trzymamy cały czas kciuki.
28 listopada 2013 20:15 | ID: 1048290
Dario u nas w domu raczej prócz wyżejw spomnianego epizodu nie ma kłopotu, ale ja jakoś nie mam odwagi położyć jej spać bez pieluchy, mimo że sama woła jak chce siku....
Michasko co u Ciebie??? trzymamy cały czas kciuki.
Ewelinko ja tez nie mialam dlugo odwagi puszczac mlodej bez pieluchy, ale jakos sie przelamalam potem chyba trzy noce z pielucha ktora byla pusta bo raz w nocy mloda wstawala siku, no i stwierdzilam ze i tak przeciez jest podklad, wiec dlaczego by nie zaryzykowac- tak pomyslalam. No i udalo sie poki co. No ale zdaje sobie sprawe ze za kilka dni moze sie wszystko odwrocic i noce beda mokre, no ale zobaczymy mam nadzieje ze jednak bedzie dobrze.
28 listopada 2013 20:26 | ID: 1048295
trzymam kciuki!
no w domu biega bez, nawet jak gdzieś jesteśmy to woła - tylko lęk przed pobódką nocną...
odważna jesteś :)
A jak już jesteś powiedz mi jak nazwya się ten klej do wszystkiego - bo u nas w papierniczym nie ma :/
28 listopada 2013 20:54 | ID: 1048306
trzymam kciuki!
no w domu biega bez, nawet jak gdzieś jesteśmy to woła - tylko lęk przed pobódką nocną...
odważna jesteś :)
A jak już jesteś powiedz mi jak nazwya się ten klej do wszystkiego - bo u nas w papierniczym nie ma :/
Magik, on jest taniutki cos kolo 3zl kosztuje, ale na serio klei wszystko i jest bardzo mocny.
29 listopada 2013 08:27 | ID: 1048423
Wada Ola przy gościach nie chce nic jeść - ale pomyślałam sobie - z głodu nie umrze, ma tkankę zapasową.
Blanka robi m to samo, ale w gościach. Tzn. jak u nas w domu są goście to jeszcze coś poskubie. Ale jak gdzieś idziemy i ma coś zjeść to jest problem. Co prawda tkanki zapasowej za dużo nie ma, ale z głodu na pewno nie umrze, bo jak już jest mocno głodna to woła o suchą bułkę :P
No i mamy piątek. Dzisiaj ma przyjśc łóżko Blan i materac chyba też więc jak dojdą to P. będzie skręcał żeby Młoda już mogła spać w nowym łóżku bo już doczekać się nie może :) A jutro bal Andrzejkowy - jupiii!
29 listopada 2013 08:36 | ID: 1048428
witajcie! byłam wczoraj u lekarza i jestem w ciąży ok 6-7 tygodnia!!!! pięknie kropeczkę widać i nawet serduszku już pukało i lekarz w szoku, że tak szybko..jednak razem z ciążą jakiś krwiak się przypałętał ;-((( od razu zwolnienie dostałam i tadletki na podtrzymanie tak więc mam nadzieję, że dobrze będzie..teraz mam wizytę na 19 go grudnia..
29 listopada 2013 08:43 | ID: 1048430
29 listopada 2013 08:44 | ID: 1048431
29 listopada 2013 08:52 | ID: 1048432
Michaśka gratulacje! Rośniecie nam w siłę Mamuśki z brzuszkami! Michasia odpoczywaj i się nie denerwuju. Taki krwiak może się wchłonąć samoczynnie.
29 listopada 2013 09:17 | ID: 1048457
29 listopada 2013 09:40 | ID: 1048470
Michasko wspaniałe wieści!!!!
przy krwiaku trzeba się oszczędzać i musisz o tym panmietać! a my tu już kciuki będziemy trzymać aby było dobrze! Gratulacje, wspaniałe wieści!!!!!
Ja sie powoliu zbieram z Olą po skierowanei do chirurga anto wędzidełko ale muszę jeszcze zrobic paznokcie i fryzurę :) ot i dalej będziemy szukać kleju magika :)
29 listopada 2013 12:00 | ID: 1048570
Gratulacje Michaśka :)
U nas z jedzieniem jest wogóle ciężko, bo mała nie chce jeść gotowanego .
A my właśnie pieczemy babeczki bo ma wpaść dziś mnoja koleżanka z pracy :)
Miłego dnia życzę :*
29 listopada 2013 12:47 | ID: 1048600
Asiu ja już nie marzę o gotowanym. Je duszone na odrobinie oliwy lub pieczone, ogólnie to jak widzę, ze nie ma apetytu to piękę jej rybę w ziołach i jogurcie z serem spleśniałym.
Byłyśmy u lekarki - stwierdziła, że wędzidełko jest ok. Ale dała skierowanie na wizytę u chirurga. Druga rzecz - powedziała, że skoro Ola je tosty, skórke od chleba i inne rzeczy które chce gryźć a nie gryzie mięsa to widocznie nie gryzie i wymyśla bo tego nie lubi. Natomiast jakby był kłopot z tym jak wyjdą jej wszystkie zęby, jak wędzidełko będzie ok to ewentualnie można iść do neurologa obejrzeć nerwy żuchwowe. Ale mówi, że jak dla niej to jedynie preferencje młodej :-)
ot jakaś konkretna kobieta się trafiła.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.