gratuluję praktyk Paula :d szybko poszło :-)
heh fajnie macie z tymi dzieciakami, że mają się z kim bawić :) ja mam jedną znajomą ze starszymi dziećmi ale jej maluchy są ciągle chore więc nie narażam Oli bo i tak z tymi uszami się za nami ciągnie.
A wakacje są fajne :-) trochę trudu przystosowania się małej do nowych miejsc ale jest znośnie.
Moniko mówisz, że Cię zaintrygowało powiedzenie, że jak umiesz liczyć licz na siebie - ano, jak w sobotę jechaliśmy to chcieliśmy się przespać w dzien przed nocną podróżą, a że rzadna opiekunka Oli nie była w stanie przyjść poprosiliśmy teściową aby przyjechała do południa cobyśmy się spakowali i ona zajęłaby się Olą - wszak nie widzieli jej półtoratygodnia i nie kolejny tydzień jej nie zobaczą - ale okazało się, że tak bardzo mam niesprawnego teścia, że trzeba mu podać śniadanie, zrobić i podać drugie, ugotować obiad podać go i posprzątać po nim :-) ale powinnam była się do tego przyzwyczaić, i żeby nie było niefajnie z jednej strony to z kolei moja mama ostatniego dnia stwierdziła, że nie wie czy przyjedzie do nas zająć się zwierzakiem :)
cóż tak to bywa - w konsekwencji przyjechała, bo obiecywała od stycznia, że to nie będzie dla niej problemem.
a nad morzem cudnie i zajefajny ośrodek, wrócę grubsza i już nawet nie wiem o ile kilogramów, ale chodzimy codziennie na basen bo mamy go w cenie = na plaży też jest fajnie - na szczęście nie ma wielkich upwałów :)
pozdrawiam Was dziewczyny - och zatęskniłam za familkowaniem tu z Wami, ale czytam Was :)
a jak Blaneczka po tym nasłonecznieniu?
Moniko Ola śpi w bawełnianym pajacu z długim rękawem lub body z długim rękawem w skarpetkach - ale na to zawsze ma śpiworek bez rękawków bo kołdre zrzucała i wtedy płakała z zimna. czasem budzi się w nocy jak jest upał bo chce pić. A i okno ma z reguły rozszczelnione, nigdy otwarte :)
Daria jak przygotowania do [przyjazdu Twojego P? :-) jesteś już cudo? :)
buziaki!!!!!