Moja mała dała koncert na noc, nie wiem dlaczego od dwóch dni się tak wkurza czasami że trudni ją uspokoić nigdy wcześniej tak nie miała ?
Może to przez te szczepionki>?? Cholera to wie ale martwie się że tak płakusia. Wydaje mi sie też że pokarm trace z tych nerwów...
Ta idiotka narzeczona "tatusia" po prostu dziś przegieła co ona ludzią opowiada, to brak mi słów jest i przysięgłam sobie, że jej już tego nie daruje i chętnie ja spotkam i ustawie do pionu, w weekend pojade niespodziewanie do dziadka Nadii drugiego i zrobie im tam sieczke wszystkim z głowy.
Wyobrazcie sobie że opowiada ludzią że oni są biedni tacy z Łukaszkiem że na wesele zbierają a ja się nie umiałam zabezpieczyć i teraz oni będą musieli płacić na dziecko, że czekają na pismo z sądu że się odwołają...
Ona jest psychicznie chora jakaś ta laska, ma nasrane w głowie jak mało kto i jeszczo powiedziała ze Łukaszowi ojcu powiedzieli, że ja wyjechałąm za granice z jakimś kolesiem i to nie jest dziecko Łukasza.
Jestem wykończona tą sytuacją i wrecz przerażona... na prawde jakieś poważne leczenie by się IM przydało...
Chce mi się płakać... jak można takie bzdury opowiadać i kłamać? Jak można byc takim chciwym i z kimś takim żyć...
Tak to nie będzie skończyła sięmoja dobroć i w sądzie wywloke wszystko... smsy, świadków nawet powołam jak będzie trzeba, nawet jego ojciec wiem że będzie zeznawał przeciwko niemu jak się dowie co i jak i wyrzuci tą idiotkę od nich z domu po raz kolejny, byleby chłop na zdrowiu nie upadł przez takich psycholi.
wrrrr ... czasem zastanawiam się ile starczy mi sił i nerwów by to przetrwać...
niby nie ma go w naszym życiu, ale skutecznie potrafi mi je obrzydzać, zadzwoniłam do niego, żeby ogarnął tą swoja narzeczoną, to jak zwykle miał mało do powiedzenia, tylko dobrze, no , tak...
Dziewczyny ja któregoś dnia nie wytrzymam i zrobie komuś z nich krzywde! Za te bzdury i nerwy moje, za te głupoty ...