Blogi
»
Nasze "Nas Troje"
|
lis 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | | | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 23-08-2010 12:35
Pobudka o 6:) Dobrze, że wczasie urlopu i tak wstawałam w tych okolicach więc nie było dziś ciężko mi wstać!
W nocy myślałam, ze oto nadchodzi potop! Modliłam się i obiecałam już nie narzekać na bzdury! Taka burza była! Jakby nasz dom znalazł się poza światem - wkoło tylko błyskawicie, wycie wiatru i te przerażające grzmoty!
I piorun walnął w stogi sąsiada! Do teraz straż gasi pożar!
Żeby było śmieszniej o tym, że się pali u sąsiada dowiedziałam się w pracy!:D Nie wiem co miałam na oczach, ze straży i dymu nie widziałam:-/ Co prawda to dalszy sąsiad ale wszyscy widzieli tylko ja nie:D
Od rana zalatana byłam pracowo:) Nawet jeszcze dziś kawy nie piłam! To chyba czas nadrobić zaległości!
Nie taki straszny powrót do pracy jak jego wizja, którą tworzymy sobie w głowie;)
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 21-08-2010 16:20
Nienawidzę kupować butów! Dziś robiałm to przez 3 godziny a i tak nie wiem czy efekt jest dobry. Miałam kupić buty w góry ale kupiłam zwykłe półbuty w których myśle będę się dobrze czuła.
Powiedzcie dlaczego wszyskie adidasy mają teraz takie wielkie i gube języki? Całkiem się zniechęciłam do kupna adidasów tudzież innych adidasopodobnych!
I całkiem nie chce mi się jechać do tego Zakopanego. Bez chłopaków - 4 dni czujności bo mam pod opieką 40 osób. Wysiłek fizyczny i psychiczny.
Nawet zastanawiam się czy dam radę. Muszę! To część mojej pracy.
A po powrocie kolejne zadanie przedemną. Urlop to by mi się przydał ale dopiero po tych wyzwaniach!
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 18-08-2010 20:42
...pracy na plecach...Dlaczego te urlopy tak szybko się kończą? Dobrze mi w domu:) Nawet zaczynam się zastanawiać czy nie mam już syndromu wypalenia zawodowego? W pracy z ludźmi zdarza on się częściej chyba niż w innych zawodach...Wrócę to się określę:) A wracam w poniedziałek:) Jutro czwartek więc zostały tylko 4 dni!
Popijam dziś urodzinowe martini. Wszyscy wkoło wiedzą, ze je uwielbiam więc nie mają problemów z wyborem wina:)
Mąż podarował mi bransoletkę:) Lubię:)
Siostra i mama podarowały mi naczynia szklane do kuchni:) Przydadzą się:)
Dzień był pełen pozytywnych emocji i uczuć:) Wyzbyłam się na wczoraj wszelkich czasrnych myśli ( z przerwą na nerwobóle)...
Centa wykorzystywałam maksymalnie - stwierdził, że gdyby poszedł do pracy toby się tak nie narobił:D
Bez niego nie zdążyłabym z przygotowaniami! Dziękuję kochanie;)
Jedno wiem..taką mam refleksję po wczorajszym dniu -nie oddałabym mojego życia nikomu innemu:)
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku