Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 266013 |
Nadesłane przez: castilla dnia 28-01-2011 09:58
...no i załatwiliśmy! Byliśmy wczoraj z Miłoszkiem na szczepieniu - wszystko było w porządku i mamy to z głowy. Podczas naszego szczepienia, były jeszcze dwa maluchy, w tym jeden z mamą i tatą. Kiedy pani pielęgniarka zrobiła Miłoszowi iniekcję, ten tylko spojrzał się "łaskawie" w stronę strzykawki i nawet nie pisnał!
Aż facet od jednego malucha swierdził: "-Ale dzielny!". No właśnie! Bo Miłoszek prawie w ogóle nie płacze - nawet w takich momentach. Zupełnie nie jak facet! :) Na razie nie boi się takich rzeczy - ciekawe co będzie w przyszłości..? Nie miał gorączki, nawet nie marudził specjalnie wieczorem. Grzeczny chłopaczek!
Nadesłane przez: castilla dnia 26-01-2011 13:09
...hmmm. Podobno blog ma być blogiem, a artykuł - artykułem. Lecz nie wiem..? Nie chcę się za bardzo wymądrzać, lub o to być podejrzewaną, ale wydaje mi się (nie powiem, że" w mojej ocenie" - ostatnio to bardzo nadużywane :), że felieton, pojawiający się również w prasie i inych mediach, jak i rodzaj pamiętnika np. historia ślubu czy też porodu - może być jedną z form artykułu.
Chyba, że z góry zaznaczamy, że forma jest ściśle określona i nie wypowiadamy się w pierwszej osobie. Ale tego chyba nie ma w żadnym periodyku? Chyba, że się mylę? A internet w tej kwestii chyba powinien być bardziej liberalny. Nie jesteśmy przecież żadnymi pismakami na liście płac jakiejś gazety...
To tak ogólnie i a'propos...gwoli wyjaśnienia :)
Nadesłane przez: castilla dnia 25-01-2011 10:56
...i znów święto! Dziś Miłoszka Imieniny! Babcia stwierdziła, że powinnam kupić ciasto, bo ona ma dla małego prezent. Ja na to, że przecież Miłoszek nikogo nie zapraszał! :) Żartuję oczywiście, ale niedawno były urodziny i czy takie małe dziecko ma obchodzić imieniny? Z drugiej strony, okazja, aby mu zrobić prezent, dobra jest każda. Coś tam wymyślę...
Z Miłoszka już robi się mały "piechurek". Pewnie stoi momentami na nóżkach i robi, po dwa, trzy, a nawet i więcej kroków. Ani się obejrzę, już będzie mi ganiał po mieszkaniu..:)