Mój pierwszy poród co prawda nie trwał długo (podziwiam dziewczyny, które rodzą po kilkanaście godzin!), bo tylko 4 i pół godziny, jednak zapamiętałam z niego okropny ból, nad którym w żaden sposób nie mogłam zapanować. Co prawda w ciągu 4 lat od urodzenia Julki zdążyłam to wspomnienie...
Mój mąż i ja studiowaliśmy razem. Znaliśmy się z widzenia, ale tak naprawdę zaczęliśmy ze sobą rozmawiać dopiero, gdy nasze grupy zostały...