Opublikowany przez: Kasia P. 2014-01-23 18:46:07
Familie.pl: Był zatem śmiech, ale zastanawiam się, czy nie zakiełkowały w Pani też obawy, zwykły strach, jak sobie poradzić z dwójką naraz, zwłaszcza, gdy w domu są już dwie córki?
Małgorzata Lewińska: Początek ciąży to jest ten czas różnych obaw, niepokojów. Ale im bardziej byłam pewna, że jestem w ciąży, tym mniej się obawiałam. No i ta informacja o bliźniętach była, mówiąc kolokwialnie, odlotem tak totalnym, że ciężko mi sobie wyobrazić, że tak miało nie być. To cud, z którym nie można polemizować.
Familie.pl : Wyobrażam sobie, że po takiej wieści, cała rodzina jest zmobilizowana?
Małgorzata Lewińska: To naturalne, ale myślę, że chyba nikt z nas do końca sobie nie wyobraża, jak to będzie. Mobilizacja polega na tym, że zakładam, iż ze wszystkim świetnie sobie poradzimy. Pamiętam, że mnie okres wczesnego dzieciństwa moich córek nigdy nieprzysparzał problemów. Choć patrząc już z perspektywy czasu, to były różne problematyczne sytuacje. Np. moja starsza córka w wieku półtora miesiąca miała operację przepukliny, a młodsza córka w wieku dwóch lat. Zdecydowanie lepiej doświadczyć tego z małym dzieckiem, które jeszcze nie chodzi, niż tłumaczyć dwulatce, która biega, jak nakręcona, że ma siedzieć i się nie ruszać. Ale mimo wszystko to jednak były maleństwa. Teraz pewnie miałabym więcej obaw. Ale wtedy byłam tak młoda, że nie dopuszczałam do siebie negatywnych myśli.
Familie.pl: Teraz będzie Pani doświadczać zupełnie innego macierzyństwa – dojrzałego.
Małgorzata Lewińska: Dojrzałe macierzyństwo, niestety, polega na tym, że mamy coraz większą wyobraźnię. I to będzie ta istotna różnica. Dziewczynki wychowywałam według tego samego klucza i tego samego systemu wartości. Teraz wiem, że z pewnością będę się kierowała tym samym i podobną będę mamą.
Familie.pl: Jaki to był klucz i jaki system wartości?
Małgorzata Lewińska: O wychowywaniu mógłby powstać oddzielny artykuł (śmiech). Ale przede wszystkim słuchałam własnego instynktu. Zaufałam swojemu macierzyńskiemu instynktowi, miałam wtedy 21 lat i czułam, że mam go tyle, że mogłabym nim obdarzyć kilkoro dzieci (śmiech). Co nie zmienia faktu, ze czytałam książki, ale wewnątrz miałam wiedzę i to nie wiadomo skąd. Wsłuchiwałam się w potrzeby dziecka, wiedziałam dlaczego płacze, dziecko mnie niczym nie zaskakiwało. Podobnie było z drugą córką. Mniej kombinowałam rozumowo. Dojrzalsze macierzyństwo jest bardziej przemyślane. Kiedy sobie przypomnę, że Nastazja miała trzy lata, kiedy będąc z nią w Alpach, posadziłam ją w schronisku nad przepaścią pod opieką pani ze schroniska, żeby trochę pojeździć na nartach, no to wiem, że teraz sobie takiej sytuacji nie wyobrażam. Nie zostawiłabym dwóch bliźniaków nad przepaścią. Umarłabym, myśląc, że mogliby spaść. Z wiekiem rośnie wyobraźnia, instynkt jest bardziej przewidujący. Na tym polega dojrzałość, doświadczenie życiowe uczy, że człowiek więcej rzeczy jest w stanie przewidzieć. Na pewno mogę być teraz ostrożniejsza, nie pójdę już na żywioł, jak to było w przypadku pierwszej córki, ale będę starała się łączyć te dwa sposoby macierzyństwa. No, ale nigdy nie miałam synów. Wiem, że matki mają inną relację z synami, niż z córkami. Ale planowanie, jak będę wychowywać nie wydaje mi się najlepszym pomysłem. Dziecko to indywidualny człowiek, każde jest inne, a do tego, żeby je zrozumieć, potrzebny jest instynkt. Jedno wiem: jakimi facetami mieliby być w przyszłości.
Familie.pl: Szarmanccy wobec kobiet, czuli…
Małgorzata Lewińska: To mają być faceci, którzy będą prawdziwymi facetami. Takimi, którzy umieją gotować, prać, sprzątać i nie mają problemu ze swoim ego, umieją przyznać się do błędów, czyli wszystko to, czego nie umieją faceci. Zawsze wiedziałam, jak wychować fajnego faceta i teraz będę miała okazję przetestować to na dwóch (śmiech).
Familie.pl: Podobno córki Panią pouczały, kiedy dowiedziały się, że urodzi Pani bliźniaki, zamiast przyjmować rady od Pani, jak one mają się znaleźć w tej sytuacji?
Małgorzata Lewińska: Pouczanie wynikało z tego, że dla nich ta informacja była sporym szokiem. No, bo jak ja mogę, w tym wieku, po czterdziestce, stara kobieta, mieć dzieci (śmiech).
Familie.pl: Kiedy rozmawiałam z Katarzyną Dowbor, która też po czterdziestce urodziła swoją córeczkę, powiedziała, że taka ciąża odmładza.
Małgorzata Lewińska: Nie wiem, czy Kasia wie, że jestem w ciąży, ale sama mnie do tego namawiała dwa lata temu. Rzeczywiście, organizm młodnieje i to jest niebywałe. Nie wiem, jak to jest w przypadku kobiet, które przez całe swoje dorosłe życie rodzą dzieci i ich organizm wciąż jest na takich obrotach. U mnie od ostatniego porodu minęło 15 lat. Małgosia Królikowska-Ostrowska, która też ma kilkoro dzieci urodzonych w późniejszym wieku, również doświadcza tego, że jej organizm się odmładza i nie musi mieć operacji plastycznych. Ja wyraźnie czuję, jak ciąża może być dobrodziejstwem dla organizmu.
Familie.pl: Zwłaszcza, że lekarze w takim przypadku ostrzegają, że to ciąża wysokiego ryzyka.
Małgorzata Lewińska: Ciąża bliźniacza obligatoryjnie jest tak klasyfikowana. Niezależnie od tego, czy wszystko jest w porządku, czy są powikłania. Główne ryzyko, to ryzyko wcześniejszego porodu.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Sonia 2014.02.05 18:06
Fajny artykuł:) Nie znałam Małgorzaty Lewińskiej od tej strony, takiej prywatnej:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.