Wspólne konto kiedy? Przed ślubem, po ślubie, a może nigdy? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
21 marca 2011 13:56 | ID: 462091
Myślę, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ale nie ważne czy konto jest jedno czy dwa (lub więcej) - ważne by wspólnie decydować o wydatkach. I wspólnie partycypować w kosztach.
o dokładnie, trafiłaś w sedno KAsia.
21 marca 2011 13:56 | ID: 462092
Myślę, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ale nie ważne czy konto jest jedno czy dwa (lub więcej) - ważne by wspólnie decydować o wydatkach. I wspólnie partycypować w kosztach.
My na razie mamy 2 konta- każde w innym banku, ale poslubie chcemy mieć jedno, z mojego konta opłacamy rachunki, z Łukasza idzie na życie, chcemy konto wspólne ze względów oszczędnościowych. Z mojego konta mam darmowe przelwy za rachunki i tu jest plus- dlatego konto Łukasz chcemy zamknąć- bo za dużo nas kosztuje- czasami te 10 zł wolimy przeznaczyć na kawę lub ciacho zamiast oddawać bankowi co miesiąc
Są konta praktycznie za darmo. Ja za swoje płacę 1 zł miesięcznie i wszystkie przelewy za darmo.
21 marca 2011 13:56 | ID: 462094
Zresztą jak się ma osobne konta i ustalone na nich pewne polecenia przelewu to za dużo zachodu nad zmianą. Nie lubię takiej papierkowej roboty - do banku info, do pracy info, do spółdzielni, operatora sieci komórkowej, skarbówki itd. W imię jedności. Za leniwa jestem na taką jedność.
21 marca 2011 13:57 | ID: 462096
Ja mam oddzielne i mąż także,ale mamy zamiar to zmienić.Chcemy mieć wspólne konto.Jak jednośc to jednośc;)
Rozumiem. Dla mnie jednak konto to nie mieszkanie i nie potrzeba mieć wspólnego.
a kto powiedzial ze mieszkac trzeba razem po ślubie?
slyszalam o parze ktora po ślubie nie zamieszkala razem bo bylo wygodniej im mieszkac oddzielnie
Wiesz dobrze, ze to wyjatek. Znam ( ze słyszenia ) małżeństwa, które biorą ślub i później jedno drugiego morduje, żeby tą wspólnosć majątkową mieć tylko dla siebie
21 marca 2011 13:58 | ID: 462097
My planujemy jedno konto ale dopiero po ślubie i jak zacznę prace. A konto wspólne chcemy ze wzg na to, że planujemy budowę domu i przez to będziemy wiedzieli ile mamy pieniędzy i jak je rozdysponować.
21 marca 2011 13:58 | ID: 462098
Zresztą jak się ma osobne konta i ustalone na nich pewne polecenia przelewu to za dużo zachodu nad zmianą. Nie lubię takiej papierkowej roboty - do banku info, do pracy info, do spółdzielni, operatora sieci komórkowej, skarbówki itd. W imię jedności. Za leniwa jestem na taką jedność.
dobre! mnie też by się nie chciało
21 marca 2011 13:59 | ID: 462101
Myślę, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ale nie ważne czy konto jest jedno czy dwa (lub więcej) - ważne by wspólnie decydować o wydatkach. I wspólnie partycypować w kosztach.
My na razie mamy 2 konta- każde w innym banku, ale poslubie chcemy mieć jedno, z mojego konta opłacamy rachunki, z Łukasza idzie na życie, chcemy konto wspólne ze względów oszczędnościowych. Z mojego konta mam darmowe przelwy za rachunki i tu jest plus- dlatego konto Łukasz chcemy zamknąć- bo za dużo nas kosztuje- czasami te 10 zł wolimy przeznaczyć na kawę lub ciacho zamiast oddawać bankowi co miesiąc
Są konta praktycznie za darmo. Ja za swoje płacę 1 zł miesięcznie i wszystkie przelewy za darmo.
a jaki wtedy procent?
21 marca 2011 14:00 | ID: 462102
Ja mam oddzielne i mąż także,ale mamy zamiar to zmienić.Chcemy mieć wspólne konto.Jak jednośc to jednośc;)
Rozumiem. Dla mnie jednak konto to nie mieszkanie i nie potrzeba mieć wspólnego.
a kto powiedzial ze mieszkac trzeba razem po ślubie?
slyszalam o parze ktora po ślubie nie zamieszkala razem bo bylo wygodniej im mieszkac oddzielnie
Ja znam małżeństwo które jest od kilku miesięcy po Ślubie.Mąż mieszka sam,Żona z dwójka dzieci u mamusi bo nie może się rozstać...ŻAL
dokladnie. beznadziejne dla mnie nie dopomyslenia
BEZNADZIEJA i to jaka.Tylko tak to jest ja córcia pozwala mamusi wtrącać się we wszystko.Dla mnie wszystko ma swoje Granice.Rodzice moga mi mówić,że to robie źle czy JA TEGO WYSŁUCHAM ale wcale nie musze robić tego co mi karzą CHOCIARZ u mnie w domu takie sytuacje nie miały i nie mają miejsca;)
21 marca 2011 14:02 | ID: 462106
Ja mam oddzielne i mąż także,ale mamy zamiar to zmienić.Chcemy mieć wspólne konto.Jak jednośc to jednośc;)
Rozumiem. Dla mnie jednak konto to nie mieszkanie i nie potrzeba mieć wspólnego.
a kto powiedzial ze mieszkac trzeba razem po ślubie?
slyszalam o parze ktora po ślubie nie zamieszkala razem bo bylo wygodniej im mieszkac oddzielnie
Wiesz dobrze, ze to wyjatek. Znam ( ze słyszenia ) małżeństwa, które biorą ślub i później jedno drugiego morduje, żeby tą wspólnosć majątkową mieć tylko dla siebie
intercyza istnieje i to sa jakies patologiczne zwiazki
21 marca 2011 14:04 | ID: 462110
My planujemy jedno konto ale dopiero po ślubie i jak zacznę prace. A konto wspólne chcemy ze wzg na to, że planujemy budowę domu i przez to będziemy wiedzieli ile mamy pieniędzy i jak je rozdysponować.
Wiesz jak się bierze kredyt to podajesz w umowie nr konta na który ma być przelew kredytu i z którego będą spłaty. U nas jest to moje konto. I jakoś zapanowaliśmy nad wydatkami.
Myślę, że sprawne zarządzanie finansami nie zaczyna się na wspólnym koncie ale od analizy co trzeba opłacić i ile zostaje na życie i przyjemności. Ja robię sobie taką kalkulację w ekcelu co miesiąc.
Co nie oznacza, że ja neguję osoby które decydują się mieć wspólne konto.
Melisa - jesteś wielka.
Wiesz dobrze, ze to wyjatek. Znam ( ze słyszenia ) małżeństwa, które biorą ślub i później jedno drugiego morduje, żeby tą wspólnosć majątkową mieć tylko dla siebie
21 marca 2011 14:06 | ID: 462117
Myślę, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ale nie ważne czy konto jest jedno czy dwa (lub więcej) - ważne by wspólnie decydować o wydatkach. I wspólnie partycypować w kosztach.
My na razie mamy 2 konta- każde w innym banku, ale poslubie chcemy mieć jedno, z mojego konta opłacamy rachunki, z Łukasza idzie na życie, chcemy konto wspólne ze względów oszczędnościowych. Z mojego konta mam darmowe przelwy za rachunki i tu jest plus- dlatego konto Łukasz chcemy zamknąć- bo za dużo nas kosztuje- czasami te 10 zł wolimy przeznaczyć na kawę lub ciacho zamiast oddawać bankowi co miesiąc
Są konta praktycznie za darmo. Ja za swoje płacę 1 zł miesięcznie i wszystkie przelewy za darmo.
a jaki wtedy procent?
Na koncie osobistym 0%, co mogę to przelewam na oprocentowane konto oszczędnosciowe. równiez za darmo :)
21 marca 2011 14:06 | ID: 462120
Ja mam oddzielne i mąż także,ale mamy zamiar to zmienić.Chcemy mieć wspólne konto.Jak jednośc to jednośc;)
Rozumiem. Dla mnie jednak konto to nie mieszkanie i nie potrzeba mieć wspólnego.
a kto powiedzial ze mieszkac trzeba razem po ślubie?
slyszalam o parze ktora po ślubie nie zamieszkala razem bo bylo wygodniej im mieszkac oddzielnie
Wiesz dobrze, ze to wyjatek. Znam ( ze słyszenia ) małżeństwa, które biorą ślub i później jedno drugiego morduje, żeby tą wspólnosć majątkową mieć tylko dla siebie
intercyza istnieje i to sa jakies patologiczne zwiazki
Wiesz Aniu na dobrą sprawę gdybym nie pracowała, też wolałabym mieć wspólne konto
21 marca 2011 14:08 | ID: 462122
Myślę, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ale nie ważne czy konto jest jedno czy dwa (lub więcej) - ważne by wspólnie decydować o wydatkach. I wspólnie partycypować w kosztach.
My na razie mamy 2 konta- każde w innym banku, ale poslubie chcemy mieć jedno, z mojego konta opłacamy rachunki, z Łukasza idzie na życie, chcemy konto wspólne ze względów oszczędnościowych. Z mojego konta mam darmowe przelwy za rachunki i tu jest plus- dlatego konto Łukasz chcemy zamknąć- bo za dużo nas kosztuje- czasami te 10 zł wolimy przeznaczyć na kawę lub ciacho zamiast oddawać bankowi co miesiąc
Są konta praktycznie za darmo. Ja za swoje płacę 1 zł miesięcznie i wszystkie przelewy za darmo.
a jaki wtedy procent?
Na koncie osobistym 0%, co mogę to przelewam na oprocentowane konto oszczędnosciowe. równiez za darmo :)
JA też mam darmowe konto i przelwy za free, ale w PKO tak nie jest i dlatego chcemy uwolnić Łukasza od tego konta;-)
21 marca 2011 14:10 | ID: 462126
Myślę, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ale nie ważne czy konto jest jedno czy dwa (lub więcej) - ważne by wspólnie decydować o wydatkach. I wspólnie partycypować w kosztach.
My na razie mamy 2 konta- każde w innym banku, ale poslubie chcemy mieć jedno, z mojego konta opłacamy rachunki, z Łukasza idzie na życie, chcemy konto wspólne ze względów oszczędnościowych. Z mojego konta mam darmowe przelwy za rachunki i tu jest plus- dlatego konto Łukasz chcemy zamknąć- bo za dużo nas kosztuje- czasami te 10 zł wolimy przeznaczyć na kawę lub ciacho zamiast oddawać bankowi co miesiąc
Są konta praktycznie za darmo. Ja za swoje płacę 1 zł miesięcznie i wszystkie przelewy za darmo.
a jaki wtedy procent?
Na koncie osobistym 0%, co mogę to przelewam na oprocentowane konto oszczędnosciowe. równiez za darmo :)
JA też mam darmowe konto i przelwy za free, ale w PKO tak nie jest i dlatego chcemy uwolnić Łukasza od tego konta;-)
Rozumiem :)
21 marca 2011 14:11 | ID: 462132
Myślę, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ale nie ważne czy konto jest jedno czy dwa (lub więcej) - ważne by wspólnie decydować o wydatkach. I wspólnie partycypować w kosztach.
My na razie mamy 2 konta- każde w innym banku, ale poslubie chcemy mieć jedno, z mojego konta opłacamy rachunki, z Łukasza idzie na życie, chcemy konto wspólne ze względów oszczędnościowych. Z mojego konta mam darmowe przelwy za rachunki i tu jest plus- dlatego konto Łukasz chcemy zamknąć- bo za dużo nas kosztuje- czasami te 10 zł wolimy przeznaczyć na kawę lub ciacho zamiast oddawać bankowi co miesiąc
Są konta praktycznie za darmo. Ja za swoje płacę 1 zł miesięcznie i wszystkie przelewy za darmo.
a jaki wtedy procent?
Na koncie osobistym 0%, co mogę to przelewam na oprocentowane konto oszczędnosciowe. równiez za darmo :)
JA też mam darmowe konto i przelwy za free, ale w PKO tak nie jest i dlatego chcemy uwolnić Łukasza od tego konta;-)
a możesz mi na pv napisać gdzie to konto?
21 marca 2011 14:17 | ID: 462141
ja miesięcznie za konto także nic nie płacę, mam darmowe przelwy. Jedyna rzecz za jaką placę to karta do bankomatu- 4zł miesięcznie.
21 marca 2011 14:17 | ID: 462143
Melisa - jesteś wielka.
Wiesz dobrze, ze to wyjatek. Znam ( ze słyszenia ) małżeństwa, które biorą ślub i później jedno drugiego morduje, żeby tą wspólnosć majątkową mieć tylko dla siebie
hehe
21 marca 2011 14:19 | ID: 462147
Myślę, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Ale nie ważne czy konto jest jedno czy dwa (lub więcej) - ważne by wspólnie decydować o wydatkach. I wspólnie partycypować w kosztach.
My na razie mamy 2 konta- każde w innym banku, ale poslubie chcemy mieć jedno, z mojego konta opłacamy rachunki, z Łukasza idzie na życie, chcemy konto wspólne ze względów oszczędnościowych. Z mojego konta mam darmowe przelwy za rachunki i tu jest plus- dlatego konto Łukasz chcemy zamknąć- bo za dużo nas kosztuje- czasami te 10 zł wolimy przeznaczyć na kawę lub ciacho zamiast oddawać bankowi co miesiąc
Są konta praktycznie za darmo. Ja za swoje płacę 1 zł miesięcznie i wszystkie przelewy za darmo.
a jaki wtedy procent?
Na koncie osobistym 0%, co mogę to przelewam na oprocentowane konto oszczędnosciowe. równiez za darmo :)
JA też mam darmowe konto i przelwy za free, ale w PKO tak nie jest i dlatego chcemy uwolnić Łukasza od tego konta;-)
a możesz mi na pv napisać gdzie to konto?
To jest studentskie konto w Lukasbanku:-) Tylko, że jak nie wydasz na zakupy kartą w danym miesiacu 300 zł to płacisz tylko 3 zł- ale na jedzenie 3 stówki czy na inne rzeczy zawsze się rozejdzie
21 marca 2011 14:20 | ID: 462148
Ja mam oddzielne i mąż także,ale mamy zamiar to zmienić.Chcemy mieć wspólne konto.Jak jednośc to jednośc;)
Rozumiem. Dla mnie jednak konto to nie mieszkanie i nie potrzeba mieć wspólnego.
a kto powiedzial ze mieszkac trzeba razem po ślubie?
slyszalam o parze ktora po ślubie nie zamieszkala razem bo bylo wygodniej im mieszkac oddzielnie
Wiesz dobrze, ze to wyjatek. Znam ( ze słyszenia ) małżeństwa, które biorą ślub i później jedno drugiego morduje, żeby tą wspólnosć majątkową mieć tylko dla siebie
intercyza istnieje i to sa jakies patologiczne zwiazki
Wiesz Aniu na dobrą sprawę gdybym nie pracowała, też wolałabym mieć wspólne konto
no widzisz ale Ty o mnie nic nie wiesz i mnie nie oceniaj.
a jeśli już chcesz wiedziec na konto akurat nie wplywa wyplata meza..
i mam rowniez swoje comiesieczne dochody
hehe
rozbawilas mnie
21 marca 2011 14:28 | ID: 462159
Ja mam oddzielne i mąż także,ale mamy zamiar to zmienić.Chcemy mieć wspólne konto.Jak jednośc to jednośc;)
Rozumiem. Dla mnie jednak konto to nie mieszkanie i nie potrzeba mieć wspólnego.
a kto powiedzial ze mieszkac trzeba razem po ślubie?
slyszalam o parze ktora po ślubie nie zamieszkala razem bo bylo wygodniej im mieszkac oddzielnie
Wiesz dobrze, ze to wyjatek. Znam ( ze słyszenia ) małżeństwa, które biorą ślub i później jedno drugiego morduje, żeby tą wspólnosć majątkową mieć tylko dla siebie
intercyza istnieje i to sa jakies patologiczne zwiazki
Wiesz Aniu na dobrą sprawę gdybym nie pracowała, też wolałabym mieć wspólne konto
no widzisz ale Ty o mnie nic nie wiesz i mnie nie oceniaj.
a jeśli już chcesz wiedziec na konto akurat nie wplywa wyplata meza..
i mam rowniez swoje comiesieczne dochody
hehe
rozbawilas mnie
To pochwal się gdzie pracujesz?(jak chcesz)
Miło mi , że Cię rozbawiłam
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.