Czesc czy są tu na forum miłośnicy psiaków? Jesli tak odzwyajcie się.... Ja jestem miłosniczką psiaków. W domu sama mam pieska ze schroniska. Była malutka, jak do Nas trafiła- ok. 5 miesięcy, ale jest cudowna, kochana, Odzywajcie się PSIARZE !!!!
21 stycznia 2012 15:27 | ID: 730317
Czesc czy są tu na forum miłośnicy psiaków? Jesli tak odzwyajcie się.... Ja jestem miłosniczką psiaków. W domu sama mam pieska ze schroniska. Była malutka, jak do Nas trafiła- ok. 5 miesięcy, ale jest cudowna, kochana, Odzywajcie się PSIARZE !!!!
21 stycznia 2012 22:21 | ID: 730557
Ja tytuł wątku przeczytałam "Odżywiajcie się psiarze"niewiem czemu,chyba przeziębienie padło mi na wzrok.
Mój Ares w czerwcu będzie miał 2 lata:)
To ze mną też coś nie tak, bo ja przeczytałam za pierwszym razem - "Odzywajcie się pisarze" hihi
21 stycznia 2012 22:49 | ID: 730586
A co dajecie jeść swoim pupilkom? Nasza sunia jje Acane. Ale Acana musi być z wkładką- pasztecik psi, albo wołowinka, 2-3 razy wtygodniu gotuje jej wołowinke, albo kurczaczka, albo rybkę z ryżem lub makaronem i marchewką. Puszek nie jada, bo jej nie smakują.
A wasze psiaki co jedzą?
21 stycznia 2012 22:57 | ID: 730593
Mój psiak do drugiego roku życia jadł Ariona. Tyle, że u nas można było go kupić jedynie u weterynarza, co było problemem jeździć specjalnie do weta po karmę. I przerzuciliśmy się na Chappi. Tolek ma chory żołądek i mimo iż zjadłby pewnie wszystko co mu się da, bo na brak apetytu nie narzeka, to po jedzeniu innym niż sucha karma po prostu wymiotuje :(
21 stycznia 2012 23:01 | ID: 730597
Ja tytuł wątku przeczytałam "Odżywiajcie się psiarze"niewiem czemu,chyba przeziębienie padło mi na wzrok.
Mój Ares w czerwcu będzie miał 2 lata:)
To ze mną też coś nie tak, bo ja przeczytałam za pierwszym razem - "Odzywajcie się pisarze" hihi
Ja też za pierwszym razem przeczytałam "pisarze", ha ha! czyżbyśmy za dużo czasu spędzały przed komputerem dziewczyny?
21 stycznia 2012 23:02 | ID: 730598
Ares suchą karmę je od okazji,na codzien dostaje gotowane,smażone mięsko(wątróbkę,pierśi,żołądki,ozory:)wszystko.Na Familii jest parę wątków o tym co jedzą nasze psy.Zachęcam do zapoznania się nimi.
21 stycznia 2012 23:14 | ID: 730605
Mam mojego Betiego:) Jest wielki nie tylko ciałem ,ale i duchem:) Jak mi smutmno, to się do Niego przytulam":))
21 stycznia 2012 23:16 | ID: 730607
Mam mojego Betiego:) Jest wielki nie tylko ciałem ,ale i duchem:) Jak mi smutmno, to się do Niego przytulam":))
Mój Tolek też uwielbia się przytulać :) Włazi przednimi łapkami na kolana i przytula się jak dziecko :)
21 stycznia 2012 23:16 | ID: 730608
Mam mojego Betiego:) Jest wielki nie tylko ciałem ,ale i duchem:) Jak mi smutmno, to się do Niego przytulam":))
I szcZeglnie dziś:(((
Ares suchą karmę je .Zachęcam do zapoznania się nimi.od okazji,na codzien dostaje gotowane,smażone mięsko(wątróbkę,pierśi,żołądki,ozory:)wszystko.Na Familii jest parę wątków o tym co jedzą nasze psy
jEST ICH MNÓSTWO:)
21 stycznia 2012 23:20 | ID: 730611
Jak Wasze psy traktują inne zwierzaki w domu jeśli je macie? Mój Misiek i kotka bili się, a potem szli razem spać :D I już była zgoda. Nawet go myła przed snem.
21 stycznia 2012 23:26 | ID: 730614
Tolek mieszka teraz z psem rodziców - małą białą kundelką o imieniu Zyta i kocurem Wycierusem. Cała trójka się lubi :) Tolek jak był mały, mieszkałam z nim u rodziców. Był tam też wtedy mały kotek - Pan Miluś (którego później przejechał samochód). Takiej przyjaźni psio-kociej to ja w życiu nie widziałam :) To były papużki - nierozłączki. Spaili razem w jednym posłaniu, w takich objęciach, że nie do uwierzenia. Jedli jednocześnie z jednej miski (kot uwielbiał psią karmę ;)) W starym telefonie mam ich fotki, jak odszukam, to zamieszczę. Pan Miluś uwielbiał spać na Tolka głowie
21 stycznia 2012 23:27 | ID: 730615
U nas nie ma problemu z naszynm psem "łaŃCUCHOWYM":) Zgadzają się psiaki, choć czasem bywa trudno...Nie mogą jeść razem, z jednej miski:( A poza tym jest ok:)
21 stycznia 2012 23:30 | ID: 730617
Ja mam 10 letniego Amstaffa - Nitro
21 stycznia 2012 23:34 | ID: 730621
W domu mamy dwa psy Aresa i Amika(jamnik)...Jeden o drugiego jest zazdrosny.Amik jest starszy i lata po całym naszym osiedlu,ale zawsze wróci....Jak Ares nam zwiał (poleciał za Amikiem)....to nie mogliśmy go złapać.
21 stycznia 2012 23:43 | ID: 730624
A znają Wasze psiaki jakieś sztuczki - typu siad, podaj łapę? Nasz Tolek chodził do szkoły :D Jeździłam z nim na zajęcia PTP (Pies Twój Przyjaciel). Umie siad, podaje obie łapki, waruje, daje głos, robi slalom między nogami, przybija piątkę, daje buziaka, zostaje na komendę w miejscu, potrafi znaleźć schowaną zabawkę i wiele, wiele innych :D
21 stycznia 2012 23:54 | ID: 730628
Ares bez specjalnego szkolenia rozumie siad,podaj łapę,zabawkę wygrzebię spod ziemi aby tylko mu ją rzucać.Jedyne czego muszę go odłuczyć to wychodzenie na dwór w nocy.
22 stycznia 2012 00:05 | ID: 730632
O jejku, Asiula - przeraziłam się tym zdjęciem. Ja bym się bała taką bestię obok dziecka trzymać. Od małego go masz? Nigdy nie gryzł?
22 stycznia 2012 00:37 | ID: 730657
O jejku, Asiula - przeraziłam się tym zdjęciem. Ja bym się bała taką bestię obok dziecka trzymać. Od małego go masz? Nigdy nie gryzł?
Wychowałam go sama. Miał 7 tygodni gdy go przyniosłam do domu a dziś ma 10 lat. Nigdy nie ugryzł żadnego człowieka ale agresji do psów w nie wykorzeniłam w nim.
22 stycznia 2012 00:40 | ID: 730659
Nitro daje łape a nawet potrafi dać dwie łapy, daje głos na zawołanie, prosi gdy chce iść na spacer trącając łapą. Mądrość psów to nasze mądre i własciwe ich wychowanie.
22 stycznia 2012 00:57 | ID: 730667
Ja przyznam, że boję się trochę tej rasy. Naoglądałam się zdjęć, bardzo drastycznych i nie mogę o nich zapomnieć, choć wiem, że każdy agresywny pies mógłby zrobić coś takiego. Często widuję starszego pana, ktory chodzi z suczką bez smyczy i kagańca. Przeżyłam straszne chwile, kiedy ten pies podbiegł do mnie, mało zawału nie dostałam. Nie był agresywny, właściciel także mnie uspokajał, ale ja się bałam poruszyć, bo mnie obwąchiwał, a przecież mam psa. Potem przy mnie zaczął łamać gałąź, dosyć grubą i zjadać ją. Ja już prawie mdlałam.
Dziwne to, bo na przykład rotweilera koleżanki się nie bałam, a to przecież też niebezpieczne zwierze.Kiedyś nie bałam się psów, ale mój chłopak tak i chyba przez to mi się wkręciło do głowy.
Kiedy miałam gips i chodziłam o kulach zaczął pod sklepem warczeć na mnie bardzo groźnie bokser pozostawiony przez właściciela bez smyczy i kagańca. też się bałam. Wilczurów jakoś się nie boję. nawet kiedyś przygarnęłam takiego na trochę. Nie bałam się ani przez sekundę.
22 stycznia 2012 01:01 | ID: 730670
Nasza sunia umie siad, daj łapkę i waruj. Ona jak ją wzięliśmy od wolontariuszki miała 5 miesięcy, ale od początku była bardzo grzeczna, nie robiła szkó w domu. A na spacerach nie uciekała, pilnowała się nas bardzo. A w domu chodziła i chodzi za Nami krok w krok. A do innych piesków jest przyjaznie nastawiona. Lubi się bardzo bawić z innymi pieskami....
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.