Domowe SPA
część 2
"Babcine sposoby na piękno"
Mam tłustą cerę. Tłustą albo tak "zmieszaną", że tych suchych parti prawie nie widać (czasem odrobinę przeuszą się policzki). W związku z powyższym mogę mówić o sobie w kategoriach kobiety-latarni, bowiem po dwóch godzinach od porannego mycia świecę się jak latarnia.
Stosuję kremy matujące, toniki matujące, żele matujące i inne "matujące" ustrojstwa i przy ich pomocy ta moja "świetlistość" nieco zanika. Problemem są natomiast rozszerzone pory, zaskórniki i szara cera - kobiety-latarnie doskonale o tym wiedzą. ;) I tu pomocne są trzy maseczki, które pamiętam z czasów, kiedy babcia paradowała po domu z dziwnymi maziami na twarzy.
1. Piana z białka.
To niesamowicie prosta w wykonaniu maseczka, w dodatku jednoskładnikowa, która polega na ubiciu piany z jednego białka i nałożenia jej na twarz. I już. Po około 20 minutach zmywamy ją, twarz przecieramy tonikiem i - tadam!- skóra jest idealnie matowa, pory zwężone, buzia wygładzona i o ładnym kolorycie. Ta maseczka to patent przed tzw. "wielkim wyjściem". Randka, spotkanie o pracę, wesele - jest wiele okazji do tego, by szybko doprowadzić się do stanu pełnej okazałości. :)
2. Jogurtowa z ogórkiem
Równie prosta i szybka maseczka (bo kto ma czas godzinami przyrządzać kosmetyczne mikstury?), gdzie główne role grają jogurt naturalny i ogórek (też naturalny - kiszone zostawmy do sałatek :) Jogurt nakładamy na twarz, plasterki ogórka na oczy, włączamy ulubiony zestaw piosenek (takich na około 20 minut) i odpoczywamy. To maseczka nawilżająca, bowiem nawet tłuste cery potrzebują nawilżenia. Delikatnie rozjaśnia przebarwienia i wspaniale wygładza, a oczy mogą pożegnać opuchnięcia.
3. Maseczka drożdżowa
To mój absolutny hit i stosuję ja przynajmniej dwa razy w tygodniu. Znów banalna w przygotowaniu. Łyżkę stołową drożdży mieszam z odrobiną mleka i nagładam na twarz na 30 minut. Maseczka zastyga i pęka na twarzy i to znak, że trzeba się jej pozbyć.
Drożdże to znakomity środek na zanieczyszczoną cerę, tłustą, z wypryskami i bliznami po nich. Doskonale wygładza, odżywia, "leczy" wypryski, poprawia koloryt i reguluje produkcję sebum. Polecam dla wszystkich kobiet - latarni! :)
CDN...