Już od pierwszych chwil jestem oczarowana wózkiem Amelis SuperSix. O jego zaletach wypowiadać mogłabym się godzinami, na pierwszy rzut oka, żadnych wad nie dostrzegam. I przyznam się szczerze, że chętnie bym go lepiej poznała, i się z nim "zaprzyjaźniła".
Jestem mamą dwójki dzieci, starszy synuś ma już 5 lat, więc swoje już przejeździł, zarówno w gondoli, jak i w spacerówce. Przyznam się szczerze, że po tych kilku latach, nie trafiłam jeszcze na wózek doskonały. Ciągle szukam, dowiaduję się, próbuję, testuję. Przy młodszej córeczce postanowiłam nie rzucać się na "byle co", a ze spokojem "ogarnąć" tematy okołowózkowe.
Wózek Amelis SuperSix, już jakiś czas temu poleciła mi koleżanka, O jego zaletach długo mi opowiadała, zachwycała się nim i szczerze radziła, bym zastanowiła się nad jego zakupem, gdyż warto, bo na pewno będę zadowolona.
Teraz, kiedy nadarzyła się okazja, ażeby ten wózek wygrać, próbuję. Sam konkurs pozwolił mi na bliższe poznanie Amelis SuperSix, głębiej weszłam w jego historię, starłam się poznać go z każdej strony, poczytać, zasięgnąć opinii, po to by być świadoma tego, o co gram, i żeby swobodnie wypowiadac się na jego temat.
Po tym nieco przydługim wtępie, przechodzę do rzeczy, do odpowiedzi na pytanie konkursowe.Jak już wspomniałam, Amelis SuperSix podoba mi się cały. Jednakże jest jedna cecha, która w mojej obecnej sytuacji okazać się może kluczowa. Jest to waga wózka. Być może dla kogoś, to nic wielkiego, a jednak dla mnie jest najistotniejsze. Już wyjaśnię dlaczego. Otóż, mój starszy synuś jest dzieckiem niepełnosprawnym, i dużo wysiłku wkładam w jego wychowanie, naukę, rehabilitację, etc. Moim zadaniem jest także odprowadzanie Go do porzedszkola. Nie mieskzam w mieście, nie mam dostępu do miejskiej komunikacji, jestem zdana tylko na siebie i swoją siłę. Na dodatek, nie posiadam też prawa jazdy, co w najbliższym czasie postaram się zmienić, jednak na razie choć tym super lekkim wózkiem chciałabym ułatwić sobie funkcjonowanie. Mój wózek musi być lekki, ponieważ wyprawa z synusiem i małą córeczką, jest u nas nie lada wyprawą. Droga do przedszkola nie jest długa, ale za to prowadzi pod górkę, a raczej wielką górę, która niejednego już pokonała. Wielu z moich znajomych podczas spacerów, kiedy chciałam oprowadzić ich po mojej wiosce, w polowie trasy "wymiękało", lub też łapali zadyszki. Lekkość wózka zminimalizowałaby mój wysiłek, droga pod górę byłaby przyjemniejsza, mogłabym napawać się widokami, a nie co cwhila przystawać, by odsapnąć. Synuś nie ma problemu z wchodzeniem pod górę, czasem wręcz na nią wbiega, ale ja z wózkiem i pasażerem w postaci córeczki, mam już nieco gorzej. Z lekkim wózkiem Amelis Super Six mogłabym dotrzymać Mu kroku, wręcz "płynąć" pod górę , a przez to życie stałoby się łatwiejsze i przyjemniejsze.
Z pewnością to, że jest funkcjonalny w podróży, często bym wykorzystwała, bo mimo iż nie posiadam prawa jazdy, to jednak sporo podróżuję. Z wykształcenia jestem magistrem Turytyki i Rekreacji, więc podróże są niejako wpisane w mój zawód. Jeśli nie samochodem, to podróżujemy busami, pociągami, etc. Z dwójką dzieci podróż to nie lada wyzwanie, a do tego mąż często pracuje w delegacjach. Nie chcę być zdana tlyko na innych, chcę dzieciom pokazać kawałek Polski, i wiem że z tym wózkiem byłoby to możliwe. To że jest łatwy do złożenia zachęca do częstszych podróży i kusi, by go mieć dla siebie.
W prostocie siła- tak krótko można opisać Amelis SuperSix.Bardzo chcę,ażebym niedługo mogła rzec- "Mój ci On!". A kiedy sen stanie się rzeczywistością, to wpłynie na funkcjonowanie całej mej rodziny, ja będę szczęśliwsza, i moje dzieci także. Czyż to nie jest plan doskonały!?