Mój synek od kiedy zaczął mówić był ciekawy świata i maiał masę pomysłów które dorosłemu nawet nie przyszłyby do głowy. Oczywiście rozrabiał, malował pościanach, broił ale najwięcej numerów zmalował nam swoimi nie zawsze delikatnymi ciętymi ripostami i dziecięco naiwnymi pytaniami. Jak to dziecko nie wiedział, że niektórych pytań po prostu nie wypada zadawać i że rodzice przez niego nieraz musieli świecić oczami i najesć się wstydu. Oto kilka przykładów "malowania" słowami mojego synka:
Podczas świąt Marcel mówi do wujka: wujek, pokaż jak skaczesz. Wujek ze zdziwieniem: ale ja nie umiem skakać. Jak to, przecież tatuś mówił, że robisz skoki w bok jak jeździsz na ryby. Nauczysz mnie? Zapadłą konsternacja i cisza przy stole, mąż ze szwagrem omal nie zapadli się pod ziemię a nieświadoma niczego żona szwagra została przez Marcelka uświadomiona w ten niedelikatny sposób o niewierności męża. Oj, musiał się gęsto przed nią tłumaczyć.
W kolejce do kasy stała przed nami starsza zakonnica, synek pyta na cały głos: mamo, a czy ta pani to jest żona naszego księdza? Bo ma taką samą sukienkę.
Babcia wróciła od fryzjera po trwałej ondulacji zadowolona ze swej nowej fryzury. Pyta Marcela:podoba ci się kochanie nowa fryzura babci? on na to: nieeee, bo wyglądasz jak baran!
W windzie jechaliśmy z czarnoskórym mężczyzną, Marcel do mnie: mamo, czy ty dlatego nie pozwalasz mi jeść czekolady, bo boisz się że zrobię się taki czarny jak ten pan?
W kościele Marcel rzucił pieniążek na tacę. Kościelny w skrócie nie mówi Bóg zapłać a:zapłać. Marcel mu na to głośno z oburzeniem: no przecież już zapłaciłem, nie mam więcej!
Podczas zakupów:
– Mamo, kupisz mi jajko niespodziankę?
Ja: tak, kupię.
Marcel na cały sklep, podskakując woła: huja! huja! (synek nie wymawiał jeszcze r)
W parku usiadła obok nas kobieta w zaawansowanej ciąży. Marcel pyta: proszę pani, a dlaczego pani ma taki duży brzuch? ona: bo mam w środku małego dzidziusia. na to Marcel z przerażeniem: to pani zjada małe dzieci?
Marcel i jego 4-letni kuzyn Jaś wybrali się z babcią na spacer. Babcia opowiadała im o ptakach: o, zobaczcie chłopcy, to jest sikorka, ona buduje gniazda ze słomy i mchu, a to jest szpak, jego gniazdem jest drewniana budka, zrobiona przez człowieka, a ten głos to kukułka. Jasio pyta: a kukułka gdzie buduje gniazdo? Na to Marcel: Jasiek, ty gapo, nie wiesz, że kukułki nie budują gniazd, nie muszą, bo przecież mieszkają w zegarach!