..Niektóre książki są ponadczasowe ,ponadpokoleniowe ale wiersze Brzechwy były u nas obowiązkowe ..
Swoim dzieciom czytałam bardzo dużo ksiażek . Mam całą półkę i to nie jedną książek z czasów swojej młodości, takich na których sama się wychowałam. Skromnie wydanych, ale za to pięknych i mądrych. Dzisiaj w księgarniach niestety wiele książek przypomina raczej albumy, z minimum treści.
Moje dzieci rozwijały się w przeświadczeniu, że książka to jest ''Coś'' miłego i pożytecznego i musiała być obecna w życiu rodziny, widziały na co dzień, że rodzice czytają, a książki były czymś wpisanym w codzienność. Ja trzymałam się tych słów:
"Jeżeli chcecie, aby wasze dzieci były zdolne i inteligentne, opowiadajcie im bajki. Jeżeli chcecie by były genialne, opowiadajcie im więcej bajek. "Albert Einstein"
Chciałam, by moje dzieci dobrze się rozwijały, chętnie odkrywały nową rzeczywistość, uczyły się prawidłowych zachowań i cennych wartości, a przede wszystkim dobrze się przy tym bawiły, zaprzyjaźniałam je z książkami.
..czym byłby wieczór bez bajek do poduszki ,kiedy domagały się magicznych opowieści moje maluszki..
Moje dziewczynki uwielbiały bajki, czytałam im codziennie przed spaniem.O wróżce czarodziejce, Misiu Uszatku i Małej syrence, bo w bajkach jest przyjaźń i dobre serce. Czytałam bo .. czytanie uczy myślenia, podczas czytania wszystko się zmienia, przenosiłam je do krainy baśni,tam nie ma kłopotów, lecz same radości i wiele przyjemności. Na początku było to oglądanie obrazków i czytanie króciutkich wierszowanych tekstów typu ; "Na straganie" , "Idzie Grześ przed wieś ". Potem przechodziłyśmy na coraz dłuższe. Ich ulubionymi książkami były wiersze Jana Brzechwy, i baśnie Andersena . Starsza uwielbiała "Plastusiowy pamiętnik". Naprawdę tytułów mogłabym podać tysiące, które przeczytałam razem z córkami , tak przeczytałam z nimi bo jak były starsze to one czytały na głos / bawiłyśmy się tak one były mamą a ja ich dzieckiem ,które chciało, żeby mama przeczytała książeczkę /
Mądrość zawarta w bajkach i baśniach pomogła ukształtować wrażliwość i moralność moich dzieci. Nauczyły się odróżniać dobro od zła, były też zachętą do szlachetnych zachowań.
Czytałam i czytam bo...to najlepszy wynalazek ludzkości. Czytając mogę oderwać się od rzeczywistości, mogę poznać świat, którego pewnie nigdy nie zobaczę, mogę dowiedziec się wielu ciekawych rzeczy, moge poszerzyć swoje horyzonty myślowe, mogę znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Czytam, bo to leczy duszę, dodaje skrzydeł, wprowadza w inny świat, uczy tolerancji i miłości.
Świat książek to magiczna kraina, w której dobro zawsze zwycięża zło, w której czujemy się wspaniale i nie chcemy z niej wcale wychodzić. Dlatego też czasem zdarza mi się uciekać w świat fantastyczny, w świat rzeczy niemożliwych gdzie życie jest łatwiejsze, bardziej kolorowe.