Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.... gdzie się podziały dziecięce lata?
Czasem je widzę w głębokim śnie lecz pamięć często figle mi płata.
Przesuwa się w pamięci ......Świat zapomniany,tornister na plecach ,piórnik drewniany, skrzypiąca stalówka maczana w kałamarzu ,kleksa ślad w zeszycie bibułą usuwany od razu.
Gra w klasy ,skakanka,lalki ,zabawa w chowanego to była domena dzieciństwa mojego, i to że wyobrażnia zawsze pracowała, bez której żadna zabawa by się nie udała.
Gdy tak siedząc wspominam" fajerkę " i grę nożem w" pikuty" z drugiego pokoju dochodzi krzyk - BABCIA KOMPUTER ZEPSUTY...
To była okazja ,żeby zajął się czymś innym np; przeczytał ksiażkę i podsunęłam mu ''Przygody Tomka Sawyera".
Opowiedziałam wnukowi, że to jest jedna z najważniejszych książek mojego dzieciństwa, do której wracałam wiele, wiele razy i to z niesłabnącym zainteresowaniem i z uśmiechem. Chociaż minęło już wiele czasu, wciąż pamiętam, jak Tomek wykradał ze spiżarni konfitury, jak malował płot, kochał się beznadziejnie w Becky, z którą potem zgubił się w pieczarach...Dzięki swojej rezolutności potrafił wybrnąć z każdej opresji, a wymierzoną przeciwko sobie karę potrafi zamienić na coś dobrego dla siebie... ksiażka ta towarzyszyła mi przez całę dzieciństwo, całe strony znałam na pamięć.
Świat bez telewizji, internetu, ba! samochodów, radia, telefonu- istniał, naprawdę.W tym czasie trzeba było wysilać wyobraźnię, zająć czymś czas i zawsze na coś się wpadło, coś się udało. Tomek był taki jak koledzy z czasów mojej młodości , lubił płatać figle...Chłopcy z tej powieści to łobuziaki o złotych sercach i szalonych głowach ,w których rodziły się zwariowane pomysły.
Nie było komórek, komputerów, laptopów, tabletów i innych wielu cudów techniki, mimo to Tomek miał wiecznie jakieś zajęcie i zdecydowanie nie nudził się.
Świat w "Tomku Sawyerze" to świat, który minął - tak jak minęło moje dzieciństwo i młodość. to czasy, kiedy dzieci nie wiedzące co to Fejs wychodziły się bawić... i nikt ich nie pytał gdzie idą i co będą robić.
Realizowali swoją fantazję, a fantazję mieli, oj mieli! Dzisiejsze dzieci trzymane w cieplarnianych warunkach, wożone przez mamę na tylnym siedzeniu samochodu , bawiące się w domu komputerem (w najlepszym wypadku klockami lego), chronione przez zadrapaniami, wakacje spędzające w eleganckim hotelu...
Tomków Sawyerów jest już coraz mniej! A szkoda...Na koniec usłyszałam słowa wnuka Babcia to czytałaś książki o chłopakach....
I to go przekonało, że przeczytał o przygodach Tomka .
Zapytał jeszcze dlaczego kartki w książce są takie żółte i nie ma kolorowych obrazków.
W swojej galeri umieściłam starą okładkę z książki ...