Będzie ustawowy zakaz bicia dzieci - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

188 odp. Strona 9 z 10 Odsłon wątku: 20852

Marcin1984

Zarejestrowany: 22-09-2009 11:00 . Posty: 2879 IP:

2010-01-08 13:50:16

8 stycznia 2010 13:50 | ID: 105688

Rodzic nie będzie mógł stosować kar cielesnych i psychicznych wobec dzieci. Będzie mu za to grozić ograniczenie władzy rodzicielskiej.

Rządowy projekt zakłada m.in. wprowadzenie do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego całkowitego zakazu stosowania kar cielesnych i zadawania cierpień psychicznych oraz innych form poniżania dziecka przez rodziców i osoby sprawujące opiekę nad małoletnimi.

Sąd rodzinny, który otrzyma informację od kuratora, pracownika pomocy społecznej lub innej osoby o naruszeniu tego przepisu, może podjąć z urzędu sprawę o ograniczenie lub pozbawienie władzy rodzicielskiej. Kodeks rodzinny nie przewiduje stosowania sankcji karnych. Wprowadzenie takiego zakazu może jednak prowadzić do paradoksalnych sytuacji i nadmiernej ingerencji sądów. Trzeba pamiętać, że już obecnie przepisy przewidują obowiązek ingerencji sądu w przypadku zagrożenia dobra dziecka.

Gazeta Prawna

A co wy o tym myślicie?

Familie rządzi, Familie radzi, Familie nigdy Cię nie zdradzi

<- 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ->

161
pinquin

Zarejestrowany: 11-12-2009 21:25 . Posty: 896

2010-01-13 10:43:04

13 stycznia 2010 10:43 | ID: 109967

Cytuję samego ministra Ćwiąkalskiego, mówiącego o projekcie ustawy (o zamierzeniu ustawodawców): "Od tego restrykcyjnego zapisu [zakazu karcenia psychicznego i fizycznego] należy jednak zrobić wyjątek, aby uchronić rodziców od odpowiedzialności za stosowanie siły fizycznej wobec dzieci w przypadkach gdy dobro dziecka tego wymaga. Rozumiem przez to takie zachowania, które chronią dziecko przed wyrządzeniem sobie krzywdy. Nie możemy karać przecież rodzica za to, że uderzył dziecko w rękę gdy to próbowało włożyć ją do garnka z wrzątkiem lub gdy rodzic szarpnął je, gdy w zabawie wbiegało pod jadący samochód." No comment. Mówi samo za siebie. Ale kilka osób takaich rodziców oddało by przed organ sprawiedliwości, nie?
http://drozdaimmagine.blogspot.com/
162
usunięty użytkownik

2010-01-13 10:46:57

13 stycznia 2010 10:46 | ID: 109977

Ech, trudny temat. Nikt nikogo nie przekona. Poza tym pan minister używa skrajnych porównań.
163
camea

Zarejestrowany: 04-11-2009 09:50 . Posty: 564

2010-01-13 11:21:53

13 stycznia 2010 11:21 | ID: 110034

Tyle tu osób, które się boją, że ktoś zwróci im uwagę, a nawet odbierze dzieci, jeśli dadzą dziecku lekkiego klapsa,by uchronić je w swoim mniemaniu przed bezpośrednim, realnym zagrożeniem. Podobnie jak pani minister. To bzdura i paranoja. Myślę, że większość tzw. zwolenników klapsów doskonale zdaje sobie z tego sprawę i celowo wyolbrzymiają możliwe (choć jakże nierealne w polskiej rzeczywistości) problemy wynikające z prawnego uregulowania odpowiedzialności za fizyczne i psychiczne krzywdzenie dzieci.

Chwila prawdy - boicie się, że stracicie możliwość bezkarnego wyładowywania swoich frustracji na bezbronnych istotach, które nie są ludźmi, bo nie mają odpowiedzialności prawnej?

Gratulacje. Widać osiągnęliśmy już szczyt możliwości rozwoju człowieczeństwa i teraz się w tym rozwoju cofamy.
Zegnij się czasem do tych, co nie mogą się wyprostować...
164
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-01-13 11:35:59

13 stycznia 2010 11:35 | ID: 110085

camea napisał 2010-01-13 11:21:53
Tyle tu osób, które się boją, że ktoś zwróci im uwagę, a nawet odbierze dzieci, jeśli dadzą dziecku lekkiego klapsa,by uchronić je w swoim mniemaniu przed bezpośrednim, realnym zagrożeniem. Podobnie jak pani minister. To bzdura i paranoja. Myślę, że większość tzw. zwolenników klapsów doskonale zdaje sobie z tego sprawę i celowo wyolbrzymiają możliwe (choć jakże nierealne w polskiej rzeczywistości) problemy wynikające z prawnego uregulowania odpowiedzialności za fizyczne i psychiczne krzywdzenie dzieci. Chwila prawdy - boicie się, że stracicie możliwość bezkarnego wyładowywania swoich frustracji na bezbronnych istotach, które nie są ludźmi, bo nie mają odpowiedzialności prawnej?Gratulacje. Widać osiągnęliśmy już szczyt możliwości rozwoju człowieczeństwa i teraz się w tym rozwoju cofamy.
To nie jest tak ja osobiście nie boję się że ktoś mi odbierze moje dzieci tylko jeżeli by do tego doszło to kto później stwierdzi czy lepiej mojemu dziecku jest w domu dziecka albo kto weźmie odpowiedzialność jak moje dziecko nie będzie mogło się odnaleźć po takich przejściach a poza tym daje się dzisiaj taką władzę zabierania dzieci opiekunkom społecznym, które (chyba że się mylę) nie są psychologami a co za tym idzie nie są do tego kompetentne. To samo dzieje się w służbie zdrowia gdzie to urzędnicy decydują jak lekarze mają nas leczyć i jakimi sposobami i ile mają kazać nam czekać.
165
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-01-13 11:41:12

13 stycznia 2010 11:41 | ID: 110099

camea, chyba nie orientujesz się w temacie - co widać nie po raz pierwszy. Piszesz o jakimś wyładowywaniu frustracji, bezkarnym biciu istot, które nie są ludźmi... na pewno jesteś we właściwym wątku? Bo my tu dyskutujemy nad prawnym uregulowaniem kwestii związanych z wychowywaniem dzieci. A to, że uparcie manipulujesz wypowiedziami innych, nie chcesz bądź nie potrafisz zrozumieć jaka jest różnica pomiędzy dzieckiem a dorosłym - to już Twój problem, nie zadręczaj nim innych. Tworzenie martwego prawa jest z gruntu złe. Tworzenie prawa godzącego w relacje rodzic-dziecko jest jeszcze gorsze.
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
166
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-01-13 12:05:57

13 stycznia 2010 12:05 | ID: 110151

czoper napisał 2010-01-12 13:24:49
Nie dotykam jakąkolwiek część ciała tylko w pupę."Popieram - jak klaps to tylko dotknięcie to po co dotykać?" Masz rację jak ktoś czegoś nie rozumie to po co mu tłumaczyć i tak ma .................. Zróbcie jeszcze sobie parę durnowatych przepisów, zresztą tu na forum słyszałem głosy że musi być wszystko jasno regulowane bo "człowiek" nie wie co ma robić i jak się zachować. Dla takich kolejny przepis jest zbawieniem bo nie muszą wysilać mózgu żeby znaleźć rozwiązanie, mają prostą i jasną wykładnię. Później przyjdzie czas na refleksję i próbę zmian ale będzie za późno bo żaden biurokrata nie wycofa się z nie wiem jak absurdalnej decyzji. Grunwald żebyś mi tylko nie wyjeżdzał że się nawróciłem co do stosowania przepisów, moje zdanie tak jak w dyskusji na forum wm jest ciągle takie samo jak coś wprowadzono i obowiązuje to należy starać się przestrzegać. Ten temat mnie zbulwersował i wolę zapobiegać wprowadzeniu następnego idiotyzmu niż później próbować go zmienić.tak ciągle i nieustająco dziś też są przepisy i totalna znieczulica. Cóż takiego robicie jak dziecko wyje z bólu za ścianą, co wychodzicie na spacer? Cóż takiego robicie jak pijaczyna tłucze rodzinę, myślicie sprawy rodzinne nie bede sie wtracać są przepisy. A skoro nie ma takich sytuacji wokół Was to po co przepis na coś nie istniejącego. Wszystkie te problemy można i dziś rozwiązać i zneutralizować tylko nikomu się nie chce i cicho sza dopóki tragedia się nie stanie. Problem przemocy w rodzinie już dziś można rozwiązać na mocy obowiązujących przepisów tylko trzeba chcieć. Przykładami kretynizmów urzędniczych mogę sypać, ostatni który mnie wku..ł to odpowiedź kobiecie maltretowanej przez męza przez wydział mieszkaniowy. Kobieta ma wyrok sądu gdzie ten zakazał się bydlakowi zbliżać do rodziny i nakazał eksmisję do lokalu kogoś z jego rodziny. Ten po wyjściu z więzienia cały czas nachodził rodzinę (mimo że są juz dzięki bogu po rozwodzie) twierdzącże jest zameldowany to moze sobie u nich mieszkać. I co wydział mieszkaniowy z posranymi urzędasami nie widzi podstaw do wymeldowania takiego gościa pomimo dwóch wyroków skazujących, jednej izby do życia i ....... Wam zaś potrzeba nowych przepisów, zawsze to będzie sumienie spokojniejsze, będzie można powiedzieć byłam(łem) za nowym przepisem także niech odpowiednie komórki zajmą się problemem i będzie tak jak jest czyli totalna znieczulica.
Czoper, ja mam podobne zdanie jak Ty, jeśli chodzi o znieczulicę oraz o dziwne przepisy w naszym kraju. Dlatego opowiedziałam się przeciwko ustawie. Nie znam jej, to fakt, ale swoje spostrzeżenia na pierwszy rzut oka się pojawiające, opisałam. Natomiast jestem przeciw biciu dzieci.
167
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-01-13 12:16:59

13 stycznia 2010 12:16 | ID: 110161

Jakoś tak nasze państwo jest madre w "produkowaniu" ustaw, których egzekwowac nie można, a jak można, to okazuje się,ze interpretacji prawnych jest "z tysiąc". Uważam,ze podobnie będzie w przypadku tej ustawy... Już fragment, który zacytowała Pinquin, jest dziwny: i na salach sadowych będzie rejwach jak nie wiem co.
168
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-01-13 12:27:33

13 stycznia 2010 12:27 | ID: 110196

Bartt napisał 2010-01-13 11:41:12
A to, że uparcie manipulujesz wypowiedziami innych, nie chcesz bądź nie potrafisz zrozumieć jaka jest różnica pomiędzy dzieckiem a dorosłym - to już Twój problem, nie zadręczaj nim innych. Tworzenie martwego prawa jest z gruntu złe. Tworzenie prawa godzącego w relacje rodzic-dziecko jest jeszcze gorsze.
Róznica jest taka, że istnieje przyzwolenie na bicie dzieci, a na bicie dorosłych nie. Mówcie, co chcecie ale tzw klaps, to też bicie.
169
usunięty użytkownik

2010-01-13 12:38:58

13 stycznia 2010 12:38 | ID: 110220

Bartt napisał 2010-01-13 09:18:32
Dziecko jest dzieckiem, a nie dorosłym - nie ma więc możliwości korzystania z pełnej wolności, bo nie ponosi jeszcze odpowiedzialności za wszystkie swoje decyzje, nie spadają na niego wszystkie konsekwencje. Ta odpowiedzialność ciąży na rodzicach dziecka.
Ale odpowiedzialność dziecka za swoje czyny nawet w kodeksie nie jest jednoznacznie związana z osiągnięciem wieku 18 lat. 16 może jak dorosły odpowiadać za przestępstwo. To co - dajemy klapsy tez tylko dzieciom które są młodsze?
Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
170
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-01-13 12:43:37

13 stycznia 2010 12:43 | ID: 110232

Bartt, dziecko oczywiście nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny w świetle prawa. Jednak jest człowiekiem. Od początku do końca życia. Zasługuje na cos takiego jak szacunek. Skoro szacunek można wyrażać poprzez klapsy, to dla każdego człowieka. Jak na Dzikim Zachodzie: on Cię uderzy, to Ty jego też. I kwita.
171
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-01-13 13:22:25

13 stycznia 2010 13:22 | ID: 110301

Nie ma przyzwolenia społecznego na bicie dzieci - poczytajcie sobie komentarze pod artykułami opisującymi historie, w których jakieś dziecko zostało pobite, maltretowane czy molestowane - zdecydowanie nie ma na to przyzwolenia. Widać, zdrowy rozsądek podpowiada, że między biciem, a stosowaniem kar cielesnych jest różnica...
Pisząc o odpowiedzialności dziecka nie mam na myśli jedynie jego prawnej odpowiedzialności - ale przede wszystkim życiową. Dziecko nie zawsze rozumie w pełni znaczenie swoich czynów, nie zawsze przewiduje ich konsekwencje - i nie można mieć do niego o to pretensji, bo to dziecko! Gdy nauczycielka rozdałe dzieciom w podstawówca na lekcji wf'u drewniane atrapy mieczy, jedno z dzieci wybiło oko drugiemu. Czy poniesie za to jakąś odpowiedzialność? Może dostanie po tyłku, może dadzą mu reprymendę. Ale go nikt po sądach nie będzie ciągał. Do odpowiedzialności pociągnie się nauczycielkę, która powinna przewidzieć, że jak rozda dzieciom miecze, to będzie bitwa :-) Ona powinna to przewidzieć, nie przewidziała - poniesie tego konsekwencje - bo jest dorosła. Dziecinka, w jaki sposób fakt, że dziecko nie ponosi w pełni odpowiedzialności za to, co robi wpływa na szacunek do niego, jako człowieka? Czy Wy czasem nie mieszacie za mocno pewnych pojęć?
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
172
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-01-13 13:23:31

13 stycznia 2010 13:23 | ID: 110303

I pisałem wcześniej , że "nie każdego człowieka", bo ja nie ponoszę odpowiedzialności za każdego człowieka, nie mam prawa każdego wychowywać i wpajać pożądane postawy.
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
173
usunięty użytkownik

2010-01-13 13:57:11

13 stycznia 2010 13:57 | ID: 110340

Czy Waszym zdaniem pani w przedszkolu ma prawo do wymierzania klapsów?
174
usunięty użytkownik

2010-01-13 14:01:29

13 stycznia 2010 14:01 | ID: 110344

Jaśmina napisał 2010-01-13 13:57:11
Czy Waszym zdaniem pani w przedszkolu ma prawo do wymierzania klapsów?
NIE! Może wymierzyć karę - Młody miał kary w żłobku i jak zasłużył to w zupełności się zgadzałam na takie siedzenie za karę w kącie lub w krzesełku.
Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
175
usunięty użytkownik

2010-01-13 14:04:18

13 stycznia 2010 14:04 | ID: 110347

Jaśmina napisał 2010-01-13 13:57:11
Czy Waszym zdaniem pani w przedszkolu ma prawo do wymierzania klapsów?
W przypadku takiej sytuacji ta pani nie powinna już w tym miejscu pracować.
176
usunięty użytkownik

2010-01-13 14:16:01

13 stycznia 2010 14:16 | ID: 110352

No właśnie. A niektóre wymierzają. Jak poszłam do przedszkola po mojego chrześniaka to byłam świadkiem sceny dawania klapsa przez nauczycielkę jakiemuś dziecku. Jak zwróciłam uwagę tej pani, to powiedziała, że to tylko klaps...
177
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-01-14 10:12:19

14 stycznia 2010 10:12 | ID: 111028

Bartt napisał 2010-01-13 13:22:25
Nie ma przyzwolenia społecznego na bicie dzieci - poczytajcie sobie komentarze pod artykułami opisującymi historie, w których jakieś dziecko zostało pobite, maltretowane czy molestowane - zdecydowanie nie ma na to przyzwolenia. Widać, zdrowy rozsądek podpowiada, że między biciem, a stosowaniem kar cielesnych jest różnica... Pisząc o odpowiedzialności dziecka nie mam na myśli jedynie jego prawnej odpowiedzialności - ale przede wszystkim życiową. Dziecko nie zawsze rozumie w pełni znaczenie swoich czynów, nie zawsze przewiduje ich konsekwencje - i nie można mieć do niego o to pretensji, bo to dziecko! Gdy nauczycielka rozdałe dzieciom w podstawówca na lekcji wf'u drewniane atrapy mieczy, jedno z dzieci wybiło oko drugiemu. Czy poniesie za to jakąś odpowiedzialność? Może dostanie po tyłku, może dadzą mu reprymendę. Ale go nikt po sądach nie będzie ciągał. Do odpowiedzialności pociągnie się nauczycielkę, która powinna przewidzieć, że jak rozda dzieciom miecze, to będzie bitwa Ona powinna to przewidzieć, nie przewidziała - poniesie tego konsekwencje - bo jest dorosła. Dziecinka, w jaki sposób fakt, że dziecko nie ponosi w pełni odpowiedzialności za to, co robi wpływa na szacunek do niego, jako człowieka? Czy Wy czasem nie mieszacie za mocno pewnych pojęć?
źle zrozumiałeś. Mnie chodzi o to,ze zgadzam sie z Toba,ze prawnie dziecko nie jest odpowiedzialne za swe czyny. Co nie ma wpływu na to,ze należy mu się szacunek jak kazdemu człowiekowi. Stosowanie kar cielesnych? Nie przesadzaj: czy jak uderze kablem , to to będzie kara cielesna a bicie juz nie, bo uderzyłam jeden raz?? A skoro chcesz bicia to normalnym niech bedzie i to,ze nauczycielki bija dzieci. Idąc tokiem Twojego rozumowania, jakoby klaps czy pojedyncze uderzenie nie należało do bicia, nauczyciele róniez powinni bić. No bo jak dziecko nie zrozumiało lekcji, to należy mu sie reprymenda, CZYŻ NIE?
178
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-01-14 10:13:30

14 stycznia 2010 10:13 | ID: 111030

Jaśmina napisał 2010-01-13 14:16:01
No właśnie. A niektóre wymierzają. Jak poszłam do przedszkola po mojego chrześniaka to byłam świadkiem sceny dawania klapsa przez nauczycielkę jakiemuś dziecku. Jak zwróciłam uwagę tej pani, to powiedziała, że to tylko klaps...
No bo ta pani rozumuje jak część naszego społeczeństwa...niestety...
179
pinquin

Zarejestrowany: 11-12-2009 21:25 . Posty: 896

2010-01-14 10:51:10

14 stycznia 2010 10:51 | ID: 111146

Ja widzę różnicę w klapsie danym przez rodzica, a przez przedszkolankę. To rodzić jest od podejmowania decyzji na temat wychowania dziecka - a nie ta pani. Jeśli mówię, że dziecko może np. dostać jednego biszkopta po obiedzie, a nigdy przed, to ja jako rodzic ustalam pewne normy zachowań. Nikt nie ma prawa ich zmienić, choćby się z tym nie zgadzał.
http://drozdaimmagine.blogspot.com/
180
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-01-14 23:16:16

14 stycznia 2010 23:16 | ID: 111812

dziecinka, przeczytaj jeszcze raz to, co pisałem, bo tokiem jakiegoś rozumowania na pewno szłaś, ale nie mojego ;-) Po pierwsze nikt nie podważa kwestii szacunku do dziecka. Po drugie kara cielesna to to po prostu kara fizyczna, naruszenie nietykalności cielesnej. Nikt nie mówi czy to dotknięcie czy uderzenie. Po trzecie - nie mieszaj w to nauczycielek, przedszkolanek, osób trzecich. Mówimy o relacji rodzic-dziecko, a więc relacji wyjątkowej, bo spojonej władzą rodzicielską. Nauczyciel takiej władzy nie ma i jemu nie wolno naruszyć nietykalności cielesnej dziecka - to pozostaje w kwestii rodziców, czy zastosować taką czy inną karę. I nikt nie będzie roztrząsał tego, czy zawiera się w niej jeden klaps, dwa a może trzy klapsy - dopóki ukierunkowane jest na dobro dziecka i realizację władzy rodzicielskiej, dopóty to jest dobre. Gdy przekraczana jest granica - i rodzic narusza nietykalność cielesną dla pogardy, aby skrzywdzić, itd... wówczas trzeba interweniować.
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...

<- 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ->

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Będzie ustawowy zakaz bicia dzieci - Forum

Wątek: Będzie ustawowy zakaz bicia dzieci