położna , doula ? - Forum

nie słyszałam o tym...Ja miałam zwykłą połozna która miała dyżur. Moją piastunką w czasie porodu był mąż ;)

Wszytko jest super do momentu kiedy mąż nie chce uczestniczyć w porodzie. Tak jest w moim przypadku. On się uparł bo się boi i koniec. Ja sama zastanawiam się nad doulą ale nie wiem jak taką znależć?

Uważam, ze wynajęcie położnej to zbędny wydatek. Ja takiej nie miałam bo uważam, że położna jest w pracy i musi nam zapewnić opiekę, dostaje za to pieniądze. Nie można wstydzić upomieć się o swoje. Lepiej wziąć męża, dopilnuje wszystkiego a i personel będzie miał jakiś "nadzór". 

my chodziliśmy do szkoły rodzenia i położna ktora prowadziła zajęcia była moją położna wynajełam ją była cały czas ze mną oczywiscie mąż też był ale położna była caluteński czas ze mną przemiła osoba poznałam ją lepeij w trakcie zajęc i czułam się lepeij przy porodzie że ją znam ze jest urocza i ze to włąśnie ona odbiera poród

Wcale nie jest tak łatwo "załatwić" położną by była podczas porodu... Blokuje to - monopol lekarzy! Ostanio mój kolega którego żona będzie rodzić prosił mnie o pomoc w znalezieniu takowej. Uruchomiłam swoje kontakty i żadna z położnych pracującyh na porodówce się nie zgodziła- mówiły, ze lekarze niechętnie patrzą na to by przebywały na oddziale prywatnie zajmując się rodzącymi wtedy kiedy nie mają dyżuru... Tak jest małych miejscowościach!

Ja nie czuję takiej potrzebny... Położna, położną, doula, doulą- ale zawsze jest to obca osoba... Prędzej zaciągnęłabym Łukasza na porodówkę ze mną albo teściowąAle u mnie za "grupowe" porody się płaci niestety

słyszałam że w szpitalach powinni mieć listę douli. może warto tam zapytać. jeśli wogóle tu na naszym terenia takowe osoby są już

Jak komuś potrzebna to czemu nie;) Przy moim porodzie były położne z dyżuru i też było OK.

Szukałam trochę na necie odnoście wynajęcia położnej albo douli ale to nie jest takie proste. Jakoś nikogo nie znalazłam z okolic Katowic

http://www.shantala.pl/mama/doula/?q=warmi%C5%84sko-mazurskie#adres

tu znajdziesz wykaz douli w swoim województwie

Przy moim porodzie była obecna położna, która akurat miała dużur - trafiliśmy na rewelacyjną babeczkę.

A co do wynajmowania położnej do porodu i opieki przed nim to sotatnio widziałam urywek wywiadu na DD TVN, jedna z położnych powiedziała że za taką usługę bieże 5 tys zł!

W województwie śląskim nie ma ani jednej...

ja płaciłam 300 zł za położna a była ze mną od 23.00 do 10 nastepnego dnia

Powiem tak, gdybym nie była pewna ze maz bedzie ze mna, zdecydowałabym sie doule.

Sa to naprawde fantastyczne osoby, bardzo pomocne.

Albo tez na polozna, jednak w obu przypadkach musiałabym poznac te osoby.

Na porodowkach czesto jest kilka porodow jednoczesnie - przez co zainteresowanie rodzacymi bywa rozne.

Fakt, ludzie ze szpitala, nie chetnie na to patrza, ale to wola pacjentki.

Moja znajoma podczas 2 porodow miała ze soba swoja polozna - jest mega zadowolona.

A ja jestem zadowolona, bo był ze mna maz - nie ma lepszego wsparcia niz ukochana osoba.

Położna, która prowadziła moja ciażę nie była ze mna przy porodzie. Była przy mnie położna, która akurat miała dyzur w szpitalu.

Na wynajecie douli na pewno bym sie nie zdecydowała. Jakos nie widzę sensu w płaceniu obcje kobiecie za towarzyszenie mi w tak intymnej chwili. Zdecydowanie  wystarczył mi mąż:)

Myśłałam o Douli,ale po co jak obok będzie mąż.Wiem,że on bardziej pomoże mi przy porodzie bo dużo o nim rozmawiamy.A jeśli chodzi o położną to jej zadaniem jest wspieranie i pomoc w czasie ciąży.Chociaż z opisów porodów dziewczyn z Familie wynika,że nie jest tak różowo jak powinno.

Wynajęcie douli czy położnej wiąże sie także z kosztami, na które niestety nie każdą mamę stać...

Ja na przykład nie jestem zadowolona z tego,że chodzę prywatnie do lekarza ginekologa na pewno przy następnej ciąży to zmienię.Bo co jak zapłacę takiej położnej to będzie miła a jak nie to nie zaopiekuje się mną dobrze tak jak trzeba!!!Ja liczę na dobrą opiekę w czasie ciąży,ale tylko dlatego,że w szpitalu mam kilka pielęgniarek z rodziny,które na pewno mnie odwiedzą.

dla mnei taka opcja nie wchodzi w gre....ba jak moj maż był przy porodzie to bylo  mi cholernie niezręcznie i nie chcialam rodzic w jego obecności no ale urodzilam a położne mialam wredne....bo dwie byly bo przed zmiana dyżuru mnie przyjęli....

były wredne nieprzyjemne za grosz empatii tylko chamskie odzywki jakby z wielkiej laski byly na dyżurze...

Ja bym chyba wyszła z tej porodówki nie wiem...A po porodzie napisała skargę dosłownie!!!