30 stycznia 2010 20:28 | ID: 126130
2 września 2013 16:40 | ID: 1010461
Bez dziecka - to oczywistosc. Zreszta w naszej rodzinie nie ma tradycji zapraszania na wesele z dziecmi. No i jak zaprasza sie na wesele, to nikt nie obraza sie, ze nie ma brac ze soba dzieci czy cos. To juz z gory wiadome, poza tym idac na wesele, bawimy sie, a nie chodzimy za dziecmi i tylko denerwujemy sie i pilnujemy, aby nie zrobilo czegos przez przypadek. W naszej rodzinie uwielbia sie dzieci, ale.. imprezy z dziecmi to nie imprezy.
Zmienisz zdanie jak będziesz miała dziecko:)
Poza tym, czy wesele nie jest "imprezą" rodzinną? Jeszcze zależy jakie ma się dziecko..
O mojej Natalii nigdy nie powiem, że jest niegrzeczna, czy się nie słucha.. Jest bardzo posłuszna, uwielbia muzykę i taniec.
Nie obraziłabym się gdybym dostała zaproszenie bez dziecka. Ale już inaczej rozpatrywałabym je.
2 września 2013 17:10 | ID: 1010473
No wlaśnie kiedys robiono wesela dla rodziny, była możliwośc spodkania dawno nie widzianej rodziny. Więc skoro cała rodzina szła na wesele to i dzieci nie bylo z kim zostawić. Mnie rodzice zabierali i miło to wpominam. Dziecko to nie rozerwalna część mnie, pewnie że znacznie lepiej bawiłabym się nie martwiąc się o dziecko ale po to je mam żeby pokazywać świat i żeby uczestniczyło w podniosłej uroczystości. Tylko teraz wesela się robi dla znajomych i dobrej popijawy to po co "bachory" między nogami ;-(
2 września 2013 17:16 | ID: 1010475
Ja wesele kojarze z gromadka dzieci tanczacych na parkiecie jako jedni z pierwszych, a Ci starsi to zawsze grupka chodza podpatrujac co dorosli robia- to wlasnie magia rodzinnego wesela.
2 września 2013 17:17 | ID: 1010477
Ja wesele kojarze z gromadka dzieci tanczacych na parkiecie jako jedni z pierwszych, a Ci starsi to zawsze grupka chodza podpatrujac co dorosli robia- to wlasnie magia rodzinnego wesela.
Wlaśnie pieknie to ujełaś ;-)
2 września 2013 20:40 | ID: 1010564
Każdy ma inne zdanie na ten temat. Byłam na jednym weselu, na którym były zaproszone rodziny z dziećmi i.. nie podobało mi się to - dzieci biegające, wrzeszczące, ludzie tańczą, robią sobie zdjęcia - dzieci przeszkadzają, rodzice tych dzieci zamiast sie bawić, to pilnowali je ciągle. Całe szczęście, że po kilku godzinach zadzwonili do jakiejś sąsiadki i dali jej dziecko. W końcu w tym momencie zrozumieli, ze miałam racje - bo kiedys w rozmowie mówiłam, że jak bede miala dzieci, to nie wyobrazam sobie, aby chodzic z nimi na wesela - byli zbulwersowani tym co mówie, ale w tamtym momencie przyznali mi racje. Wiem, ze teraz byli na 3 weselach i to bez dzieci, bawili sie swietnie i nie załują. A dzieci zdaża sie jeszcze wyszalec, jak beda same młode :)
Tylko teraz wesela się robi dla znajomych i dobrej popijawy to po co "bachory" między nogami ;-(
2 września 2013 20:45 | ID: 1010570
Każdy ma inne zdanie na ten temat. Byłam na jednym weselu, na którym były zaproszone rodziny z dziećmi i.. nie podobało mi się to - dzieci biegające, wrzeszczące, ludzie tańczą, robią sobie zdjęcia - dzieci przeszkadzają, rodzice tych dzieci zamiast sie bawić, to pilnowali je ciągle. Całe szczęście, że po kilku godzinach zadzwonili do jakiejś sąsiadki i dali jej dziecko. W końcu w tym momencie zrozumieli, ze miałam racje - bo kiedys w rozmowie mówiłam, że jak bede miala dzieci, to nie wyobrazam sobie, aby chodzic z nimi na wesela - byli zbulwersowani tym co mówie, ale w tamtym momencie przyznali mi racje. Wiem, ze teraz byli na 3 weselach i to bez dzieci, bawili sie swietnie i nie załują. A dzieci zdaża sie jeszcze wyszalec, jak beda same młode :)
Tylko teraz wesela się robi dla znajomych i dobrej popijawy to po co "bachory" między nogami ;-(
drażni mnie określenie " bachory ' , można ująć to inaczej ...
2 września 2013 21:03 | ID: 1010594
Daga uwierz Adze, ze jak bedziesz miala swoje dziecko to wtedy inaczej bedziesz mowic. A bycie rodzicem, niestety czasami wymaga od czlowieka nie tylko przyjemności ale i obowiązków w tym pilnowania dziecka. Jeżeli nie masz z kim zostawić dziecka, to nie widzę powodu aby nie iść na wesele, jeżeli dobrze się wszystko zorganizuje dziecko, może spać w pokoju, a rodzice mogą się bawić. Sama mowisz ze niekoniecznie trzeba pic alkohol.
2 września 2013 22:04 | ID: 1010649
ja na swoje wesele prosiłam samych dorosłych, wyjątek stanowiły dzieci mojego rodzeństwa, a dlaczego? Z prostej przyczyny, za miejsce dzieci trzeba zapłacić po drugie niegdzie nie znalazłabym tak ogromnej sali żeby tyle ludzi pomieścić. Mnie jak zaproszono na wesele bez dziecka nie poczułam się tym urażona...
3 września 2013 00:24 | ID: 1010679
W tamtym roku byłam zaproszona na wesele koleżanki i bez Małej.Byłam,bawiłam się dobrze ale też dzwoniłam co pół godziny do domu:)Siostra powiedziała ,że przestanie odbierać bo jak mam okazję to mam się bawić a Mała smaczne śpi.Nie miałam żalu o zaproszenie bez dziecka.Potrafiłam to zrozumieć:)
W czerwcu idziemy na ślub mojej siostry:)Tym razem oczywiście zaproszenie z cócią:)Ale moja siostra z przyszłym szwagrem zaproszają bez dzieci.Na weselu będą tylko dzieci rodzeństwa pary młodej.Chodzi głownie o miejsce i koszty.
Z Łukaszem już szukamy opiekunki, kogoś żeby miał oko na nasza córcię np wtedy gdy by chciała iść na plac zabaw który jest koło sali slubnej no i oczywiście żeby została z nią w pokoju po tym jak ja uśpimy:)
Ale mała przecudnie sie bawi więc liczymy na szalone tańce z naszą pociechą:D
3 września 2013 01:18 | ID: 1010683
Dzieciom na ślubie,mówię tak,rozsądni rodzice potrafią i się bawić i dziecko pilnować.
3 września 2013 06:55 | ID: 1010685
Dzieciom na ślubie,mówię tak,rozsądni rodzice potrafią i się bawić i dziecko pilnować.
Zgadzam się.
4 września 2013 17:42 | ID: 1011550
Każdy uważa inaczej :) Zobaczymy jak to będzie jak sama będę miała dziecko :) Ale mam nadzieje, że nie zmieni się moje podejście :)
4 września 2013 20:52 | ID: 1011607
Każdy uważa inaczej :) Zobaczymy jak to będzie jak sama będę miała dziecko :) Ale mam nadzieje, że nie zmieni się moje podejście :)
oj obawiam się że wraz z dzieckiem wszystko się zmienia ;)
4 września 2013 21:06 | ID: 1011623
Każdy uważa inaczej :) Zobaczymy jak to będzie jak sama będę miała dziecko :) Ale mam nadzieje, że nie zmieni się moje podejście :)
oj obawiam się że wraz z dzieckiem wszystko się zmienia ;)
zgadzam się!
4 września 2013 21:08 | ID: 1011628
No i ja musze przyznac Wam dziewczyny racje. Ja tez kiedys inaczej myslalam, i troszke krzywo patrzylam na mamuski zafascynowane dziecmi, a teraz sama bym za dzieckiem w ogien skoczyla, a przede wszystkim za swoim dzieckiem.
4 września 2013 21:16 | ID: 1011638
No i ja musze przyznac Wam dziewczyny racje. Ja tez kiedys inaczej myslalam, i troszke krzywo patrzylam na mamuski zafascynowane dziecmi, a teraz sama bym za dzieckiem w ogien skoczyla, a przede wszystkim za swoim dzieckiem.
No i to się nazywa "Rodzicielstwo" :)
4 września 2013 22:00 | ID: 1011670
Ja byłam ostatnio na weselu. Dzieci był ogrom. Orkiestra organizowała fajne zabawy dla dzieciaków na sali. Było tez ciepło a przed remizą był ogrodzony plac, gdzie dzieciaki miały zabawę balonami, zebranym konfetti. Nie było ich praktycznie widać. Jedynie przychodziły na wezwanie rodziców coś zjeść. Na zewnątrz zawsze ktos z dorosłych stal i kontrolował ale nie przeszkadzał. W czym przeszkadzały? w niczym. to tylko od osób bawiących sie zależało jak czy chcą sie bawić czy nie. Dorosłe osoby dołączały sie do zabaw dzieci typu kaczuszki, czy stary niedźwiedź mocno śpi. Uwierzcie mi,ze nie byli to rodzice tych dzieci.
5 września 2013 07:17 | ID: 1011714
Nie widze w tym nic złego. Decyzja pary młodej. Są rózne dzieci i rózni rodzice.
Czasami kwestie finansowe bo za dziecko trzeba zapłacic a raczej swoich porcji nie wykorzysta.
25 lutego 2014 23:35 | ID: 1086666
Mamy wesele w rodzinie w wakacje-podobno zaproszenia bez dzieci,ja dzieci nie mam ale siostry moje czują się trochę urażone że bez dzieci,a większość już nastolatki i szykowali się na to wesele..wesele ok 200 km,zastanawiają się czy pojadą.
26 lutego 2014 00:18 | ID: 1086672
Mamy wesele w rodzinie w wakacje-podobno zaproszenia bez dzieci,ja dzieci nie mam ale siostry moje czują się trochę urażone że bez dzieci,a większość już nastolatki i szykowali się na to wesele..wesele ok 200 km,zastanawiają się czy pojadą.
Bo to dla mnie dziwne jest takie zapraszanie. My tam z Juliśką obskoczyliśmy już jedno wesele, w czerwcu szykuje się drugie. Jak mała usłyszała to kazała sobie sukienkę wyjmować...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.