Czy tabletki antykoncepcyjne powinny być refundowane przez NFZ, tak samo, jak inne leki? Czy może jeśli ktoś nie chce mieć dzieci i urpawiać bezpieczny seks, nie powinien wyciągać ręki po państwowe pieniądze i sam płacić za antykoncepcję?
13 lutego 2011 11:03 | ID: 415752
<<Osoby, które chcą refundacji srodków antykoncepcyjnych, chcą się zwyczajnie pozbyć tej odpowiedzialności za swój seks>>
Z tym zdaniem też się zgadzasz, mamo Julki?
13 lutego 2011 11:07 | ID: 415755
<<Osoby, które chcą refundacji srodków antykoncepcyjnych, chcą się zwyczajnie pozbyć tej odpowiedzialności za swój seks>>
Z tym zdaniem też się zgadzasz, mamo Julki?
Jeśli chodzi o refundację to tak. Jeśli chodzi o sam fakt zabezpieczenia - nie. Po prostu nie uważam, zeby refundacja w tej dziedzinie była słuszna. Nie jestem przeciw antykoncepcji, ale niech każdy dba o nia we własnym zakresie, a nie zmusza innych do zapewniania jej sobie.
13 lutego 2011 13:09 | ID: 415824
Ja wolałabym, zeby z mojej częsci podatku były refundowane leki na poważne choroby , a nie zabezpieczenia przed niechciana ciążą.
Otóż to Olu!
Napisałem :
To i "nie zmuszajcie" mnie żeby moje pieniądze oddawano tym którzy swoich rodzin nie mają za co utrzymywać i wykarmić... MNOŻY SIĘ ! NIECH NA TO ZAROBI...
...a ponieważ jestem jak większość chyba zdążyła zauważyć kimś kto potrafi mieć swoje zdanie i się z nim nie kryć napiszę więcej..:
...nie chcę płacić za leczenie kogoś kto na to "nie zasłużył" swoim dotychczasowym życiem.( niech utrzymują ich Ci co nad Nimi biadolą - pod warunkiem że zrobią to ze swojej kieszeni a nie z mojej - czyli z budżetu państwa )
....nie chcę utrzymywać kogoś kto przez całe życie pracy unikał.( a więc jak ktoś chce niech za nich zapłaci , a nie żąda żeby to robił budżet państwa - )
...nie chcę utzymywać cudzych (nie moich) dzieci ( zawsze można samemu za te dzieci płacić , nie żądać żeby utrzymywało je państwo - czyli JA TEŻ).
-tyle! i aż tyle,
......i żadne biadolenie nad ubóstwem i inne bzdety mnie nie przekonują , bo można wyrwać się nawet z najgorszego dna , ale pod warunkiem że się MOCNO chce.
13 lutego 2011 13:28 | ID: 415838
Pamietam kiedy recepty na tabletki antykoncepcyjne obowiązywała 50% zniżka. Nie powiem, żeby to nie było fajne. Ale póki co w obecnych czasach wolałabym mieć 50% zniżki na leki na nadciśnienie. A niestety nie wszystkie są refundowane :)))
Więc póki co chcieć a móc to zupełnie inna bajka... nie stać nas na to. A nawet jeżeli by było stać to są ważniejsze potrzeby.
13 lutego 2011 13:31 | ID: 415842
Więc póki co chcieć a móc to zupełnie inna bajka... nie stać nas na to. A nawet jeżeli by było stać to są ważniejsze potrzeby.
Też tak uważam.
13 lutego 2011 19:20 | ID: 416127
Tak ! Jestem za refundacją (z mojej części podatku).
Jestem za tym żeby kobiety "mogły" się zabezpieczyć przed ciążą.
Lepiej żeby się zabezpieczyły niż póżniej umierały czy dokonywały aborcji ...tak uważam!
Ja także. Dodam do tego jeszcze obowiązkową edukację seksualną. Niektórzy twierdzą, że państwo na to nie stać. Nie zgadzam sie z tym - to kwestia priorytetów.
13 lutego 2011 19:25 | ID: 416134
Z mojej części dużo nie zostanie :)
Jednak zdecydowanie jestem - przeciw refundacji.
Paczka "fajek" kosztuje średnio 10 zł.
Tabletki ? - ceny już padały. Zaznaczę , ze to wydatek na cały miesiąc !
a kto jak nie kupuje to i tak nie kupi nawet jakby były za darmo do odbioru w aptece za podpisem .
13 lutego 2011 19:31 | ID: 416141
Z mojej części dużo nie zostanie :)
Jednak zdecydowanie jestem - przeciw refundacji.
Ja jestem przeciwna np. naszej obecności w Afganistanie, i co ? Ile to kosztuje?
a kto jak nie kupuje to i tak nie kupi nawet jakby były za darmo do odbioru w aptece za podpisem .
A skąd masz tę pewność, Mariusz?
13 lutego 2011 20:53 | ID: 416219
Z mojej części dużo nie zostanie :)
Jednak zdecydowanie jestem - przeciw refundacji.
Paczka "fajek" kosztuje średnio 10 zł.
Tabletki ? - ceny już padały. Zaznaczę , ze to wydatek na cały miesiąc !
a kto jak nie kupuje to i tak nie kupi nawet jakby były za darmo do odbioru w aptece za podpisem .
Według mnie coś w tym jest... Szczególnie, jeśli chodzi o patologiczne rodziny, o których (na swój sposób:) ) pisze Skorpion... Są kobiety, które nie zabezpieczają sie, bo po prostu...maja to w nosie! I nawet refundacja nie zmieniłaby ich myslenia!
Kwestia druga: ile kobiet chodzi regularnie do ginekologa? Ano w sumie nie tak wiele... A żeby przyjmowac pigułki nalężałoby sie do tego ginekologa wybierać... Z moich obserwacji wynika, ze gro kobiet wcale nie dostrasza cena antykoncepcji, tylko ... wizyty u ginekologa...
14 lutego 2011 09:05 | ID: 416521
Moim skromnym zdaniem tabletki nie powinny być refundowane.
Jest wiele osób niepełnosprawnych, które nie mają wystarczającej refundacji na sprzęt do rehabilitacji lub do bezpiecznego życia.
Jest wiele osób chorych na bardzo skomplikowane choroby, które nie mają refundacji wystarczającej do związania końca z końcem.
Jest wiele biednych osób, których najzwyczajniej w świecie nie stać na leki.
Niech Polska służba zdrowia znajdzie najpierw pieniądze na refundacje dla osób, które tego na prawdę potrzebują.
14 lutego 2011 09:08 | ID: 416522
Tylko, że lobby antykoncepcyjne jest bardzo silne i wspierane przez różnej maści pontony i inne grupy... jest lansowana moda na antykoncepcję. A osoby biedne, które rzeczywiście potrzebują, nie mają takiej siły przebicia.
14 lutego 2011 09:22 | ID: 416539
Skoro mamy bawić się w refundację naszego stylu życia, a nie leczenia (wszak antykoncepcja nie leczy, a daje niby "bezpieczny seks") - to wolałabym refundację aerobiku albo zajęć tanecznych (przynajmniej są pro zdrowotne).
Chociaż nie zdziwię się, jeśli lobby antykoncepcyjne będzie prowadziło agresywną kampanię w celu refundacji. Opłaca im się.
14 lutego 2011 09:26 | ID: 416545
Lobby to nie wszystko. Nie sadzę, aby w obecnej sytuacji rząd przystał na refundację antykoncepcji.
14 lutego 2011 09:31 | ID: 416549
Lobby to nie wszystko. Nie sadzę, aby w obecnej sytuacji rząd przystał na refundację antykoncepcji.
Chyba, że lobby na tyle wtopi się w lewicowy elektorat, że rząd uzna, że warto - ze względu na sondaże.
14 lutego 2011 09:55 | ID: 416569
Ulinko złe porównanie :P
Prawdziwy żołnierz nie boi się doskonalić w trudnych realnych warunkach - bez względu na koszty.
po to Ci panowie uczą się walczyć ?
aby być przygotowani do trudów obony kraju, aby mogli pomagać ludziom w warunkach klęsk żywiołowych - wtedy, każdy chce na swoim podwórku "plutonu" żołnierzy do pomocy. Wtedy bije się brawo tym chłopcom - tak?
Ja ze swojego doswiadczenia mogę napisać - że sam wzrok podziekowania za dobrą robotę jest więcej satysfakcjonujący niż ciagłe narzekanie.
14 lutego 2011 09:58 | ID: 416573
Lobby to nie wszystko. Nie sadzę, aby w obecnej sytuacji rząd przystał na refundację antykoncepcji.
Chyba, że lobby na tyle wtopi się w lewicowy elektorat, że rząd uzna, że warto - ze względu na sondaże.
Może sie tak zdarzyć, ale dlaczego mieliby to robić akurat teraz? No, prawda, wybory...
Jestem ciekawa, jak opowiedziałoby sie społeczeństwo - sa moze jakieś dane na ten temat?
23 maja 2011 00:17 | ID: 533599
Jak najbardziej nie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.