Wzloty i upadkiKategorie: Żyj chwilą, Ślub i związek, Odchudzanie Liczba wpisów: 68, liczba wizyt: 188758 |
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 08-03-2015 22:47
Niedzielę uważam za udaną.A właściwie moje dziecko było mega zadowolone,a co za tym idzie to i ja jestem happy.Syn się ubawił,że już sam chciał iść do domu.A byliśmy w domu zabaw na kulkach,były też zjeżdżalnie,armaty ,masa różnych aut,różne zabawki,kuchnie do gotowania,warsztat samochodowy...lepiej wyliczyć czego nie było.Raz na kiedy można sobie pojechać.Ja troche odsapnęłam,bo całe szczęście,że moje dziecię bawi się samo i mamy nie potrzebuje w przeciwieństwie do córki koleżanki,która bez mamy się nie ruszy -może dla tego,że to dziewczynka.Po zabawie jeszcze sklep bo młody zjadł wszystkie kanapki mleczne i matka kupić musiała,przy okazji kupiłam tani szpinak mrożony bo uwielbiamy z kluskami,i do domku.Na zabawie szybko czas leci.Byliśmy tam drugi raz i dzisiaj dzieciaki coś słabo się bawiły,za pierwszym razem to był szał,a dzisiaj spokojnie.Tylko teraz oby kataru nie było,bo ostatnio po tych szaleństwach to przez tydzień zagilały chodził.Niestety trafił się chłopczyk w śród dzieci chory i nie rozumiem czemu rodzice przeprowadzają przeziębione dzieciaki.To trochę nie odpowiedzialne,no ale cóż...oby nie było choroby.Młody zmęczony i już dawno śpi,a jutro znowu kolejny poniedziałek i tak w koło...
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 04-03-2015 19:27
No cóż...z wypłatą jest u nas tak,że nie mogę się jej doczekać,a jak ją dostanę to nie wiem co pierwsze zapłacić i jak rozplanować ją.Kończy się to tak,że w jeden dzień nie mam połowy,albo i wiecej bo jeszcze duuuże zakypy.A potem myśl człowieku co dalej i jak znowu do pierwszego przeżyć.Czasem jestem wściekła na to wszystko,bo nie mogę nic odłożyć a co dopiero coś dla siebie kupić.Nie pamiętam kiedy kupiłam sobie ciucha,a piwinnam bo wszystko wisi na mnie...teraz tak się cieszyłam,że kupie sobie spodnie i biustonosz...i oczywiście wyszło jak zwykle dziecko chore i poszło na leki i witaminy.Ach tam z tym wszystkim.Zazdroszcze tym co siedzą na dupie i mają!A tu człowiek żyje w nędzy i w stresie...dobrze,że uciułam chociaż na jakieś drobne dla mnie przyjemności w postaci kawy zielonej za 8zł i herbaty czerwonej za 5zł.A tak wszystko wyliczone a i tak mało.Płakać mi się chce z tego wszystkiego!
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 01-03-2015 22:01
Jestem dzisiaj przybita,bo usłyszałam,że no nic nie widać po mnie,że schudłam.Generalnie obeszło by mnie to gdyby nie fakt,iż powiedziała to bliska mi osoba.Człowiek ćwiczy,wylewa siódme poty żeby ten tłuszcz spadł,dietuje,odmawia sobie tych pyszności...a tu zonk...no NIC nie widać!!!Noż kur...,jak może być nie widać?Przecież to 14kg,anie 4kg.w dół.Po takich słowach to mam chęć rzucić wszystko w piz...i pochłonąć wszystko z lodówki,albo zamówić największom pizze i zjeść ją całą...bo przecież i tak nie widać nic!Ale nie....ja się nie poddam tak łatwo,i jeszcze pokaże wszystkim że na tych 14kg.się nie skończy,a będzie jeszcze ze 20 do tyłu.Może w tedy będzie to widoczne.A tak na poważnie to bardzo demotywujące i miałam taki dzisiaj moment żeby wejść do lodówki,ale fakt że mam za sobą już tyle i miałabym to stracić mnie powstrzymał.A teraz dostałam kopa do dalszego działania i się nie poddam!!!!!Utre nosa tym co takie ślepe są i może zazdrosne.Będę chodziła w miniowkach i w wielkim dekoldzie.I niech gadaja,przynajmniej będzie temat.