|
lis 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | | | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
-
Nadesłane przez: jkm
dnia 27-02-2010 23:15
Wczoraj nic nie pisałam bo na obiad była ogórkowa i kupne paluszki rybne (dodam, że z Lidla bo są prawdziwe rybkowe nie mielone) no i tak jakoś obolała byłam że się mi nie chciało.
Dzisiaj hmm zupa dzieci zjadły hihi ogórkową a my popiliśmy w kubeczku co zostało a na drugie danie był kotlet panierowany z karkówki i dwa ryże żółty i czerwony a na dokładkę kukurydza w masełku. Deserek to szarlotka.
Jak te kotlet się robi? Kupujemy karkówkę bez kości a jeśli z, to tę kość logiczne trzeba wyciąć. Rozbijamy porządnie kotlety i doprawiamy solą, czosnkiem, pieprzem i niech sobie tak poleżą się przegryzą. Jak już ryże się gotują to wtedy smażę kotlety...mąka, jajko, bułka....powtórzyć to co między kropkami.
Ryż żółty zwany inaczej po hindusku, Marek jak był w Anglii to się tam nauczył go robić a jak mi pokazał to już sam zapomniał. Ryż prażymy w garnku na rozgrzanym mocno oleju do uzyskania złotego koloru, trzeba mocno mieszać żeby się czarny nie zrobił i gdy już jest złoty kolor dosypujemy cebulę w kostkę i chwilkę podsmażamy łącznie. Zmniejszamy drastycznie grzanie albo nawet na chwilę zdejmujemy z palnika i zalewamy wrzątkiem w ilości takiej aby poziom wody był na jakieś 1,5 cm nad ryżem. Doprawiamy solą 1 łyżeczka i curry sypiemy tak aby mocno żółto było (polecam kamis albo kotany) można jeszcze pieprzu odrobinę dodać i znowu na palnik. Gotujemy aż woda się wygotuje, nie mieszamy ryżu. Aby sprawdzić czy już wody nie ma przechylamy garnek do pionu i jeśli ryż zjeżdża to jest woda i dalej gotujemy jeśli się nie ruszy to wyłączamy i ryż pod przykryciem czeka na zjedzenie.
Ryż czerwony po jugosłowiańsku. Zaczynamy podobnie prażymy ryż na oleju , gdy jest złoty zalewamy wrzątkiem i doprawiamy solą, dużo czosnku wyciśniętego, papryka słodka i ostra, i dwie łyżeczki czubate przecieru pomidorowego. Zamieszać i niech się pyrka sprawdzamy czy się woda wygotowała, zamieszać na koniec i zjadać.
Kukurydza mrożona wrzucona na wrzątek osłodzony ma się gotować 15 minut od ponownego zagotowania. Na talerz lub do miski masełko na to nałożyć niech się rozpuści i podawać.
Szarlotkę opiszę jutro bo dzisiaj mi się już nie chce.
-
Nadesłane przez: jkm
dnia 25-02-2010 14:57
Od rana cała zabiegana byłam, rodzinkę po siódmej szybciutko wyprawiłam i dawaj sprzątać, ogarniać bo przecież gość ma przyjść i nawet zdjęcia robić to musi być picuś glancuś.
Jak tylko gość przybył to ja zaczęłam gotować dzisiejszy obiadek ogórkową na żeberkach bardzo mięsistych, bo w makro to tylko takie mają. Ktoś by pomyślał a co to ogórkową zrobić w tym rzecz, że ja robię ją od jakichś dwóch lat inaczej. Standardowo gotuję wywar na mięsku lub kościach dokładam warzyw pietrucha, seler, por i dużo marchewek całe je wrzucam. Marchewkę wolę ugotować całą bo więcej ma słodkości w sobie jak się ją zetrze po ugotowaniu oraz nie jest taka rozmemłana. Obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki wrzucam jak już mięsko zmięknie. Ogórki wiadomo dodajemy do zupy jak się ziemniaki ugotują a czemu bo jak razem dodamy to ziemniaki zostaną dosyć twarde a jak oddzielnie to jest ok.
Co do ogórków to najpierw je ścieram razem ze skórką i duszę na maśle razem z czosnkiem, koperkiem, lubczykiem i odrobiną cukru. Po dwudziestu minutach studzę tą masę ogórkową a następnie miksuję w moim mikserze Zelmerowskim Fenomen. W międzyczasie wyciągam warzywa i ścieram marchewkę, i dodaję razem już ze zmiksowanymi ogórkami. Doprawiam do smaku solą albo vegetą, dosypuję masę koperku i zaprawiam śmietaną. Czasami jak jest mało kwaśne to dolewam zalewę z ogórków.
Wiecie jak to dzieciakom odpowiada, że nie znajdują tam twardych wiórków ogórkowych tylko smak tych ogórków. Polecam Wam chociażby dla dzieciaczków.
A co do gościa posłuchał, popisał, zdjęcia porobił i artykuł ma się ukazać w niedzielnym wydaniu Naszego Olsztyniaka:)
Dzisiaj drugiego nie będzie bo jest w zupie wielkie żeberko ale fajnie mniej roboty mam.
Ale żeby coś urozmaicić to upiekę rogaliki z ciasta francuskiego z twarogiem i polane czekoladą. Ciasto nie nie robię sama raz w życiu zrobiłam i więcej nie próbowałam. Strasznie to pracochłonne i czasochłonne od kiedy w sklepie są gotowce to ja nie robię ciasta. Tak że biorę taki płat ciacha kroję go w sumie na 16 trójkątów z których będą zawijane rogaliki i nakładam twaróg. Twaróg rozrabiam z cukrem, cynamonem i białkiem bo te w temperaturze lepiej się zetnie i twaróg nie wypłynie. Zawinięte rogaliki smaróję po wierzchu żółtkiem z wodą roztrzepanym i do pieca na 20 minut w temperaturze 200 st.
Od razu po wyjęciu polewa czekoladaowa na to. Wczoraj kupiłam taką z Dr.oetkera do której mleko albo śmietanę sie dodaje rozrabia i polewa na gorące ciacho i czeka się aż ostygnie i zastgynie. I się konsumuje :)
-
Nadesłane przez: jkm
dnia 24-02-2010 21:31
składniki:
1 duży bakłażan
1 kostka bryndzy (można w realu albo makro dostać)
1 doniczka świeżej bazylii
1 duża cebula
2 duże dojrzałe pomidory lub puszka pomidorów
oliwa z oliwek do smażenia
sól, cukier , sok z cytryny
Sposób przygotowania:
Bakłażany umyć, pokroić na podłużne plastry około 1 centymetra,wrzucić na sito i obficie posypać solą. Zostawić na 30 minut. Po czasie tym osączyć w ręczniku papierowym. Obsmażyć bakłażany z obu stron na beztłuszczowej patelni.Każdy plaster ,gdy przestygnie posmarować roztartą bryndzą a na brzegach ułożyć po pięć listków bazylii i zwinąć.
Oliwę rozgrzać i wrzucić posiekaną cebulę i podsmażyć na złoty kolor,dodać obrane ze skórki i pokrojone w kostkę pomidory.Dusić około 5-7 minut doprawić solą i cukrem bądź sokiem z cytryny do smaku. Pomidorowy sos przełożyć do naczynia żaroodpornego ,ułożyć na nim roladki z bakłażana i wstawić do piekarnika. Piec 30 minut w temperaturze 200 st. C.
Smakować :)
Ja uwielbiam to połączenie bryndzy bakłażana pomidorów i bazylii.
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku