Gwiazdy rocka... niektórzy mówią, że im "można więcej". Zapewne tak. Zapewne, gdyby nie ich ekscesy nie byłyby tak hołubione. Ale nie wszystkie wybryki nie wszystkim wychodzą na dobre...
Podczas tegorocznych Dni Pszowa nie popisał się wokalista T.Love - krótko mówiąc Muniek nie dał rady utrzymać się na nogach i przerwano koncert. Informacja jak burza przeszła po kolorowej prasie nie pozostawiając na liderze grupy suchej nitki. Nie było wyjścia - trzeba było "coś" z tym zrobić. I zrobiono...
W ramach rewanżu za "wybryk" zespół zwrócił pieniądze za koncert i obiecał kolejny występ za zupełną "darmochę". Muniek w wywiadzie dla "Nowin Wodzisławskich" przepraszał jak mógł najmocniej i powiedział wprost, że dał "pewnej części ciała" przez duże D. Zarzekał się, że to pierwszy incydent w jego 28-letniej karierze a w oświadczeniu, które wystosował padła nawet spiskowa teoria, że "nikogo za rękę nie złapał, ale coś nieprzewidzianego znalazło się w jego drinku"...
Czy to odpowiednia reakcja? Zapewne tak, zapewne nie można było zrobić nic więcej. Jednak, jak napisał sam Muniek "słowa niewiele tu zmienią", bo pamięć o tego typu wydarzeniach pozostaje (chcąc nie chcąc) długa.
Ja ze swojej strony wierzę, że fani byli i są dla Muńka najważniejsi i że to udowodni...