Beyonce ogłosiła, że przez najbliższe 6 miesięcy nie wejdzie nawet na chwilę do studia, nie nagra żadnego teledysku, nie da też ani jednego koncertu. Bierze urlop! Jak wyśledziłam w sieci - fani płaczą, antyfani (tak, tak nawet Beyonce takich ma) cieszą się, że ta megagwiazda da im wreszcie od siebie odpocząć...
A ja, prywatnie bardzo lubiąc Beyonce, tak sobie myślę, że dobrze robi. Każdy potrzebuje kiedyś odpocząć... A jeszcze jak się wraz ze swoim partnerem zarabia ponad 100 milionów dolarów rocznie to nawet wypada dać sobie wreszcie trochę luzu (wiem, wiem - zazdrość przez mnie przemawia
).